Bauć: Kadencyjność lekiem na patologię władzy

Z posłem dr Piotrem Bauciem, liderem Twojego Ruchu w woj. pomorskim rozmawia Artur S. Górski

- Twój Ruch, podobnie jak wcześniej inne partie, lansuje projekt ograniczenia władz samorządowych poprzez ich kadencyjność. Nie macie zaufania do wyborców, którzy chcą widzieć przez kolejne kadencje np. Wojciecha Szczurka na stanowisku prezydenta Gdyni? Czy też chcecie w ten sposób rozmontować dwór wokół włodarza? 
Piotr Bauć: Na mapie dwóch i pół tysiąca gmin i pół tysiąca samorządów powiatowych i wojewódzkich prezydent Gdyni Wojciech Szczurek, czy prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz to nieliczne jasne punkty i są chwaleni przez lokalne społeczności. W większości jednak to ludzie, wokół których tworzy się dwór i system zależności. Inni tylko dużo mówili, my to zrobimy i uciekniemy od dworu, który się utrwala poprzez zespoły urzędników, poprzez niechęć wyborców do zmian. Ludzie wybierają tego, którego już znają.

- W myśl zdania inżyniera Mamonia z filmu "Rejs": "Lubię tylko te piosenki, które znam"?
Piotr Bauć: Coś w tym jest (śmiech). Gdy dochodzi do starcia nowych propozycji z dworem, to ten stawia opór. By uchronić nas od okopanego dworu proponujemy jasną zasadę: dwie kadencje, ale nie dłużej niż dziesięć lat. Wysłużmy nawet kadencję do pięciu lat. 10 lat, nawet patrząc na udrękę urzędniczą i inercję urzędów, to wystarczający czas by dużo zrobić, by wykonać to, co się obiecało w kampanii wyborczej. Oczywiście o ile wyborców traktuje się poważnie. Przez ten czas można też wykształcić godnych następców.  Mądry lider powinien dbać o swoje intelektualne zaplecze, a nie tolerować usłużnych potakiwaczy wokół własnej osoby.

- Przez ostatnie kilka miesięcy sporo zadziało się wokół gdańskiego prezydenta Pawła Adamowicza z PO. Wyszła gangrena korupcji w wydziale lokalowym, a sam prezydent stał się obiektem postępowania CBA i prokuratury…
Piotr Bauć: Spójrzmy więc na samorząd  przez pryzmat Gdańska. Okazuje się, że prezydent głoszący hasła o transparentności, odwołujący się do konserwatywnych wartości, nie potrafił złożyć prawidłowego oświadczenia majątkowego, tłumaczył się przy tym nieporadnie, a na dodatek w podległym mu urzędzie doszło do aresztowań pod zarzutami korupcyjnymi. Tak się dzieje, gdy prezydent zajmuje się głównie sobą.

- Jaki jest sposób na zaradzenia patologicznym procesom w łonie władzy, by urząd nie przypominał filmowego dworu w Złotopolicach? 
Piotr Bauć: Po pierwsze ścisła, a nie fikcyjna kontrola oraz właśnie kadencyjność. Odchodzący robią bilans zamknięcia, nowy zespół sporządza bilans otwarcia. To, jeśli nie zlikwiduje, to na pewno ograniczy patologiczne działania. Nawet jak kilku spryciarzy, czy kilka spryciarek będzie się wzajemnie wybielać i wybierać, to ich plan runie przy nowym otwarciu.  Pomorze to nie Rosja, gdzie wymieniają się stanowiskami Putin z Miedwiediewem. Kijem przecież nie wymusimy rzetelności i uczciwości. Trzeba użyć narzędzi demokracji.

- Hasło „społeczeństwo obywatelskie” pozostaje sloganem?
Piotr Bauć: Nie będzie społeczeństwa obywatelskiego bez wychowania obywatelskiego poprzez angażowanie młodzieży do pracy. Wyborcy nie mogą być pozbawieni narzędzi skutecznej kontroli i wpływu, choćby poprzez referenda. Prezydent Komorowski chce jednak zakonserwowania układu i zmierza, drogą ustawy, do sytuacji, w której dany włodarz będzie nie do ruszenia.

- Chyba, że przez służby…
Piotr Bauć: No tak, bo fotel straci, gdy do gabinetu wejdzie zespół w kamizelkach CBA czy policji z bronią i w kominiarkach.

- Nie uciekniemy przed personaliami. Czy przygotowujecie już kandydatów do samorządów i do Europarlamentu czy też sięgniecie po nazwiska np. z tworu jakim jest Europa Plus? Rekomendował pan kogoś z Uniwersytetu Gdańskiego?
Piotr Bauć: Rozmawiałem z kilkoma kolegami na uniwersytecie. Zastanawiają się. Jedna osoba z tytułem profesorskim jest zdecydowana, ale nie udzieliła mi upoważnienia do publicznego wymienia jej nazwiska jako kandydata Twojego Ruchu. Wystartuje ze znaczącej pozycji na liście do Sejmiku. Liczę też na obecność na naszej liście kilku adiunktów. Stawiamy na ludzi z dorobkiem.

- W starciu o fotel prezydenta Gdańska będzie to kandydat, która nie musi szukać jedynej szansy na życie w polityce, w samorządzie? Może Dariusz Adamowicz, który już startował w 2010 roku?
Piotr Bauć: Nie, tak personalnie nie odpowiem. Będzie to osoba, która ma doświadczenie w życiu gospodarczym, politycznym, samorządowym. Osoba z kręgu naszego koalicjanta, właśnie z Europa Plus. Zapewniam, że będzie to osoba, która nie wystartuje po to, by później robić własny interes i budować majątek.

- Czy Twój Ruch nie traci zbyt wiele energii w sporach światopoglądowych? Te spory o miejsce krzyża na sali sejmowej mają wam dać atut, może ukazać ruch jako wyraźnie antyklerykalny? Polacy jednak mają inne, czysto bytowe, socjalne problemy…
Piotr Bauć: Nie jest prawdą, że nie ma grupy posłów, która głosuje patrząc na krzyż. Dla wielu to swoisty dyktat. Te osoby na plan drugi odsuwają kwestie państwa.

- Jednak trudno zaprzeczyć, że państwowość i kultura naszego narodu została ukształtowana w ostatnim tysiącleciu przez wartości chrześcijańskie…
Piotr Bauć: To jest takie myślenie, iż państwo polskie było budowane na katolicyzmie. Kto wie na czym polegał spór Braci Polskich z jezuitami? Mentalnie tkwimy w romantyzmie, w pojmowaniu Polski, jako Chrystusa Narodów. A przecież były spory ideowe, przekładające się na spory i wybory polityczne. Na to nakłada się wątła wiedza. Bywamy jak dzieci we mgle. To widać choćby w sposobie świętowania Bożego Narodzenia, które okazują się ważniejsze od Wielkanocy, a misteria zastępują religię.

- By zmieniać prawo trzeba zdecydowanie wygrać wybory. Jak liczne są struktury Twojego Ruchu na Pomorzu?
Piotr Bauć: Mamy aktywny zespół młodych ludzi, którzy chcą działać w życiu publicznym. Choćby przy ustalaniu budżetów obywatelskich. Gorzej jest z pokoleniem starszym, które jest zniechęcone, nie wierzy w możliwość realnej zmiany lub nie ma czasu. Po weryfikacji tych, którzy wypełniają swoje obowiązki wobec Ruchu, jest w nim ponad trzysta osób. 

- To niewiele. Partia władzy PO, choć nie masowa, ma sześć razy więcej członków...
Piotr Bauć: Bo nie mamy stanowisk do rozdania. Na szczęście…