Lechia Gdańsk zremisowała z KGHM Zagłębiem Lubin 2:2 po ciekawym i emocjonującym meczu. Lechiści nie odpuścili sobie tego meczu i pokazali się z dobrej strony, w szczególności w drugiej połowie. Potwierdza się, że lepiej grają na wyjeździe, a ktoś musiał w końcu przerwać zwycięską passę KGHM-u.
Bramki: Micanski 2, Traore 32 - Bąk 45, Buzała 83
ZAGŁĘBIE: Ptak - G.Bartczak, Reina, Stasiak, Costa - M.Bartczak, Ekwueme, Kędziora (89 Dinis) - Hanzel (42 Kocot), Traore - Micanski.
LECHIA: Kapsa - Bąk, Kożans, Wołąkiewicz, Kosznik - Surma Bajić (78 Pietrowski), Nowak (68 Buzała) - Wiśniewski (89 Piątek), Dawidowski, Lukjanovs.
Sędzia: Borski (Warszawa). Żółte kartki: Reina (Zagłębie), Kosznik, Kożans (Lechia).
Spotkanie zaczęło się bardzo źle dla gdańskiego zespołu, już w drugiej minucie gola dla Zagłębia strzelił niezawodny ostatnio Ilian Micanski. Była to jego dziesiąta bramka w tym sezonie. Lechia wydawała się lekko podbita tak szybko straconą bramką i oddała inicjatywę na chwilę. Zagłębie nie wykorzystało przewagi w posiadaniu piłki, nie oddało nawet strzału. Tymczasem gdańszczanie zaczęli się budzić z letargu. W 19. minucie zdobyli rzut rożny, który nie został wykorzystany, chwilę później groźnie strzelał Lukjanovs, niestety niecelnie. Potem jeszcze groźnie strzelali, Dawidowski i Łotysz, ale strzał tego pierwszego był niecelny, drugi Ptak sparował na rzut rożny. Gdy już się wydawało, że szybko wyrównamy, drugi celny strzał na bramkę oddał KGHM. Niestety mieli oni dziś w pierwszej połowie 100 % skuteczności i gdańska drużyna w 32. minucie przegrywała 0:2 po golu Traore. Lechia chciała strzelić gola kontaktowego, ale gracze nie wkładali odpowiedniej siły w strzały. Dopiero gdy lubinianie przysnęli troszkę tuż przed przerwą Lechia po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Pawła Nowaka i strzale głową Krzysztofa Bąka zdobyła kontaktową bramkę. Sędzia wkrótce potem gwizdnął koniec pierwszej połowy.
Na drugą część gry gdańszczanie wyszli zmotywowani, co przełożyło się na niezłą grę. Także KGHM poprawił trochę styl, dzięki czemu oglądaliśmy niezłe widowisko. Konfrontacji dodawała uroku jeszcze Dialog Arena, nowoczesny, kameralny stadion klubu z Lubina. Po początkowej fazie dobrej gry obu drużyn tempo meczu trochę opadło. Przestój trwał do 68. minuty kiedy to na boisku za Pawła Nowaka zameldował się Paweł Buzała. Ten świeży zawodnik wprowadził wiele ożywienia w szeregi gdańszczan, ale to Zagłębie groźnie atakowało. Najpierw Bartczak, a potem Micanski strzelali na bramkę Kapsy. Wynik na szczęście się zmienił. Po chwili to goście cieszyli się z gola! Po nieudanej pułapce offseidowej do piłki dopadł wprowadzony niedawno Buzała i z ostrego kąta strzelił na 2:2. Wspaniała akcja piłkarzy trenera Kaflarskiego.
Od tego momentu rozpoczęło się widowisko wręcz doskonałe. 100 % sytuacje z obu stron, ciekawa gra, no i to co najbardziej się liczy w piłkarskim widowisku – emocje. Po obu stronach barykady mieliśmy piłki „meczowe”. Najpierw Traore trafił w poprzeczkę, a dobitkę Micanskiego obronił nasz bramkarz, potem „nie setkę, a pół litra” – cytując po komentatorach Orange Sport miał Paweł Buzała. Sam na sam z goalkeeperem, chwila na przyjęcie i strzał. Trafił w Aleksandra Ptaka niestety.
Po obopólnym zrywie trenerzy postarali się o obronę wyniku. Chyba obaj uznali, że lepszy jeden punkt niż żaden. Na boisku zawitali Piątek i Kędziora. Wynik do końca się nie zmienił. 2 – 2 to sprawiedliwe rozstrzygnięcie.
Gdyby tylko Lechia zagrała z takim charakterem w meczu z Legią, to nie byłoby co się martwić o wynik. Ambicja i zaangażowanie – to tym się wygrywa tytuły.
I puchary.
Filip Albertowicz
- 07/04/2010 09:11 - Dłuższa droga do Bydgoszczy
- 06/04/2010 19:57 - Nie wypada nie awansować
- 06/04/2010 18:21 - Nowe władze Stoczniowca
- 06/04/2010 18:15 - Półfinał Pucharu Polski LIVE: Lechia przegrała z Jagiellonią 1:2
- 04/04/2010 15:15 - Start ze Startem
- 03/04/2010 14:42 - Red Box: Mistrz się rozkręca
- 03/04/2010 14:38 - Lechia powalczy w Lubinie
- 01/04/2010 18:47 - Składy na Gniezno
- 01/04/2010 17:39 - Prokom - Olympiacos 4 mecz LIVE: Nie dla nas Final Four
- 01/04/2010 16:19 - Przegrany sparing w Toruniu