Gdański radny, długoletni Przewodniczący Rady Miasta Bogdan Oleszek „chce być samorządowcem”. Bo nie podoba mu się „wciąganie Gdańska w ogólnopolski spór polityczny”. Może bym i w te deklaracje uwierzył, gdyby nie to, że Gdańsk od dawna jest na pierwszej linii politycznego frontu, zdominowanego (zabetonowanego?) przez dwie główne partie. Gdańsk był od zawsze zaangażowany w „ogólnopolski spór”, który w różnych latach miał różny charakter. A samorządowi włodarze, w końcu nominaci partyjnych elit, są wręcz dowódcami politycznych szeregów i nadają ton bezpardonowej walce. I żeby była pełna jasność, dotyczy to wszystkich partii i wszystkich stron sporu. Polityka częściej dzieli, niż łączy. I o taki podział nie tylko tym ogólnopolskim, ale zwłaszcza tym lokalnym politykom najbardziej chodzi. Nie tylko dlatego, że stwarza to im szansę dodatkowego medialnego zaistnienia. Trudno chyba znaleźć bardziej zaangażowanego lokalnego polityka w „ogólnopolskie spory” niż Prezydent Sopotu. Ba, mam nawet wrażenie, że w ostatnich latach zdecydowanie najwięcej swojego czasu poświęcał właśnie tym sporom, dość sprytnie wykorzystując je do budowy swojego wizerunku. Walka polityczna stała się jego podręczną „maczugą”, którą chętnie okładał po głowach wszystkich mających inne zdanie. Ostatnio jedna ze znanych dziennikarek wybrzeżowych pochwaliła przypadkiem na jego fejsbukowym profilu akcję „Kocham Sopot” z ustawieniem w wielu ogródkach (na co musieli oczywiście wyrazić zgodę ich prywatni właściciele) drewnianych bocianów, które w dziobach trzymały tabliczkę z napisem „Kocham Sopot. Tu mieszkamy i tu się rodzimy”. Uznała bowiem, że to niezwykle sympatyczny i dowcipny pomysł, bardzo „sopocki” z ducha. Prezydent odpowiedział z wyraźnym niesmakiem, że ta akcja ma charakter „polityczny”. Nic mnie tak ostatnio nie rozbawiło, jak tego typu sformułowanie w ustach klasycznego, rasowego polityka (z wszystkim negatywnymi tego wyboru konsekwencjami), dla którego każda okazja jest dobra, że „przywalić” swoim oponentom, oskarżając ich przy okazji o „politykierstwo”. I który nagminnie stosuje politykę „dziel i rządź” na własnym lokalnym podwórku, dzieląc ludzi zwłaszcza pod kątem ich politycznej afiliacji, a nie z uwagi na społeczne, obywatelskie i miejskie aspekty. Zwróćmy też uwagę, że dla takich polityków liczą się właśnie jedynie dwie strony „ogólnopolskie sporu”, a wszelkie oddolne ruchy i akcje obywatelskie oraz społeczne uznawane są za znacznie groźniejsze, bo tak naprawdę wynikają z naturalnej ludzkiej potrzeby, a nie interesów jakiejkolwiek partii czy ugrupowania. Bo jak to jest, że ktoś może robić cokolwiek dla lokalnej społeczności bez wyraźnego interesu osobistego, politycznego czy biznesowego? Dla niektórych – niepojęte!
Z trójmiejskiej rodziny samorządowej jedynie Prezydent Gdyni unika jak ognia wyraźnych politycznych deklaracji, zdając sobie doskonale sprawę, że musi współpracować z wszystkim stronami „ogólnopolskiego sporu” dla dobra swojego miasta i jego mieszkańców. Nie przeszkodziło mu to (a może wręcz pomogło?) niemal w całkowitej marginalizacji gdyńskich polityków partyjnych. Może to i dobrze? Bo trudno się nie dziwić, że Bogdan Oleszek deklaruje odcięcie się od „ogólnopolskiego sporu politycznego” dopiero w chwili, kiedy nie jest już Przewodniczącym gdańskiej Rady. W tej sytuacji czekam już tylko na deklarację Prezydenta Sopotu, że on też pragnie być „apolitycznym” samorządowcem. I jestem przekonany, że wiele osób na pewno uwierzyłoby w taką jego przemianę, nawet jeśliby akurat przypadkiem została ogłoszona 1 kwietnia. Bo zarówno na krajowym, jak i lokalnym podwórku nic nie jest mnie już w stanie zadziwić.
Jerzy Krajnoch
- 18/04/2019 18:59 - Akapit wydawcy: Jaja gdańskie
- 18/04/2019 18:53 - Reklama dźwignią samorządu?
- 17/04/2019 17:09 - Armée Catholique et Royale
- 14/04/2019 15:40 - Od anarchii od UOP, czyli dzieje ruchu Wolność i Pokój
- 11/04/2019 17:18 - Akapit wydawcy: Przepisy czerwcowe
- 04/04/2019 17:44 - Akapit wydawcy: 128 lat później...
- 03/04/2019 14:54 - Cały budżet powinien być obywatelski
- 02/04/2019 14:29 - Czy rocznica wielkiego politycznego wydarzenia z 1989 roku może być „wolna od polityki”?
- 27/03/2019 20:55 - Akapit wydawcy: Kazanie Schetyny
- 27/03/2019 13:36 - Dlaczego 23 Marca to ważna rocznica dla Sopotu?