Strojenie wódki colą narusza jej wytworność.
Pozostaje jednak obojętne dla zdrowia ogółu.
Strojenie władzy biżuterią lud demokratyczny zadziwia.
Fanaberie te władza funduje bowiem sobie nie z własnego portfela.
Płacić 18 450 złotych za dekoracje prywatnej garsonki paciorkami z bursztynu to raczej przejaw pychy, a nie umiaru politycznego.
Bankiet z tej okazji, że szyja pani Aleksandry Dulkiewicz zostanie dociążona łańcuchem władzy kosztował jej pracodawców 9 800 zł.
Byłoby drożej, ale do picia podawano wodę z kranu.
To mógł być efekt dyskusji prezydent Gdańska o strategii rozwoju społeczeństwa obywatelskiego. Z tej okazji zakąszono sobie za 2 915 złotych.
W tym czasie szczodry gmin gdański dzielił się swoim bogactwem i zbierał na te frykasy łupiony przez strażników za niechlujność parkingową. A. Dulkiewicz nie ma bowiem poza pensją w urzędzie i dietą w radzie nadzorczej pieniędzy własnych, lecz cudze.
Czyli gdańskie.
Ich wydawanie wymaga innej roztropności niż kupowanie wódki z colą.
Koszty tego ingresu przeczą schludności samorządu.
Sięganie do przebieralni, co zauważył Nietzsche u sobie współczesnych, może oznaczać, że kostium ważniejszy jest od twarzy.
Wytworność władzy nie stroi jednak jej publicznej użyteczności.
Marek Formela
- 04/04/2019 17:44 - Akapit wydawcy: 128 lat później...
- 03/04/2019 14:54 - Cały budżet powinien być obywatelski
- 02/04/2019 14:29 - Czy rocznica wielkiego politycznego wydarzenia z 1989 roku może być „wolna od polityki”?
- 27/03/2019 20:55 - Akapit wydawcy: Kazanie Schetyny
- 27/03/2019 13:36 - Dlaczego 23 Marca to ważna rocznica dla Sopotu?
- 22/03/2019 14:24 - Sopot - miasto kobiet
- 15/03/2019 14:46 - Akapit wydawcy: Wódka z colą
- 13/03/2019 11:55 - Sopot - historia katastrofy?
- 08/03/2019 12:01 - Akapit wydawcy: Arena Gdańsk
- 01/03/2019 17:26 - Sopot dla ludzi czy dla deweloperów?