Słowo w sprawie 4 czerwca według przepisu Aleksandry Dulkiewicz, najnowszego sojusznika SLD po polskich bezdrożach.
Wymachując zdjęciem samotnego Jana Pawła II pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców, rekwizytem z innej opowieści uderzyła w obóz swoich politycznych konkurentów z Prawa i Sprawiedliwości.
Podłość ta jest zamierzona, bo smród bijący z tej sugestii może ukazywać PiS jako współczesny departament ZOMO.
Jest to obecnie promowany język miłości, z którym na wyścigi z wdową, prezydent Gdańska obnosi się po miejskich brukach jako delegatka chórów anielskich PO.
Sięgając po fotografię Zbigniewa Kosycarza, fotoreportera zaufania ówczesnych władz, domaga się prawa pierwszeństwa dla swojego obozu (PO)litycznego na historycznym placu. Skąd jako legitymizowany historią akcjonariusz polskiej demokracji rozpocznie pielgrzymkę do sejmu...
Tupet ten jest charakterystyczny dla środowiska, z którego się Dulkiewicz wywodzi. Skolonizowało ono bowiem miasto na miarę swoich o nim wyobrażeń.
Z 21 postulatów "S" żaden nie przewidywał jednak powszechnej prywatyzacji umysłów. Zyskały one rangę dokumentu, podobnie jak Okrągły Stół, na skutek porozumienia strony społecznej i rządowej, a nie porozumienia przyszłych członków PO z PZPR z członkami obecnymi PO. Przypomnę też, że przed 89 rokiem najbardziej znanym realnym liberałem - i komunistą - był minister Wilczek, a nie M. Struk, "towarzysz naczelnik Jastarni". "Solidarność" to nie był mechanizm liberalny tylko społeczny, przez to powszechny i różnorodny w swoich zapatrywaniach.
Reglamentowanie zaś dostępu Guzikiewicza czy Drelicha do pańskiego stołu historii 4 czerwca nie łączy się w żaden sposób z okolicznościami modlitwy Jana Pawła II pod gdańskim pomnikiem w czerwcu 1987 roku. Jest całkowicie nietrafnym nadużyciem kontekstu tamtego momentu.
Organizatorom tego nieplanowanego epizodu wizyty Jana Pawła II w Gdańsku, ojciec Roberto Tucci, odpowiedzialny za bezpieczeństwo pielgrzymek, przesłał osobiste podziękowania. W restauracji "Pod Łososiem" liczni biskupi gdańscy i pelplińscy oraz prominenci wojewódzcy i krajowi wspólnie świętowali wykonaną w te dni pracę.
Marek Formela
- 25/04/2019 19:51 - Akapit wydawcy: Damy paradne
- 18/04/2019 18:59 - Akapit wydawcy: Jaja gdańskie
- 18/04/2019 18:53 - Reklama dźwignią samorządu?
- 17/04/2019 17:09 - Armée Catholique et Royale
- 14/04/2019 15:40 - Od anarchii od UOP, czyli dzieje ruchu Wolność i Pokój
- 11/04/2019 17:13 - Ogólnopolski spór polityczny
- 04/04/2019 17:44 - Akapit wydawcy: 128 lat później...
- 03/04/2019 14:54 - Cały budżet powinien być obywatelski
- 02/04/2019 14:29 - Czy rocznica wielkiego politycznego wydarzenia z 1989 roku może być „wolna od polityki”?
- 27/03/2019 20:55 - Akapit wydawcy: Kazanie Schetyny