Po 1990 roku funkcjonariuszy SB weryfikowali m.in. członkowie ruchu Wolność i Pokój, którzy wnet lądowali w Urzędzie Ochrony Państwa, z pierwszego naboru do UOP, wraz z pozytywnie zweryfikowanymi.
Na nich, na WiP-owcach, opierał swe kadry m.in. minister Krzysztof Kozłowski. Przez weryfikację w 1990 roku pozytywnie przeszło ponad 70 proc. z 11 tys. funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa.
Ruch Wolność i Pokój zaczął działalność od 1984, a jej otwartą formułę od deklaracji z 14 kwietnia 1985 r. WiP to były protesty przeciwko służbie wojskowej, budowie elektrowni w Żarnowcu, głodówki, ale i „topienie Marzanny”.
Postacią z WiP był m.in. zdolny prawnik Wojciech Raduchowski-Brochwicz, w 1990 roku trzydziestolatek, wkrótce pułkownik i zastępca Komendanta Głównego Straży Granicznej, specjalista od zarządzania kryzysowego i jeden z tworzących GROM. Kolejnym zaś częsty gość mediów Piotr Niemczyk, w latach 80 anarchista, a od 1990 r. jedna z ważniejszych osób w Urzędzie przy ul. Rakowieckiej 2b. Obaj w latach 80 należeli do tzw. pacyfistów z WIP.
Raduchowskiego-Brochwicza, nim ten dotarł do Białegostoku, miał zachęcić do pracy w służbach dobrze później znany jako szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz na etapie krakowskich zajęć. Przez WiP do UOP dotarł też Konstanty Miodowicz, syn Alfreda Miodowicza, przewodniczącego OPZZ, członek komisji weryfikacyjnych, potem szef kontrwywiadu i poseł Platformy Obywatelskiej. Można też było przed dwie dekady stykać się na politycznej niwie z Janem Marią Rokitą, członkiem WiP.
W Gdańsku blisko WiP był Ruch Społeczeństwa Alternatywnego z Wojciechem Jankowskim, Krzysztofem Skibą, Januszem Wałuszką. We Wrocławiu zaś WiP też angażował się w Pomarańczową Alternatywę.
Dla władz i generałów byli grupą wywrotowców, którzy sprzeciwiając się obowiązującej od 1952 roku rocie przysięgi wojskowej („Przysięgam strzec niezłomnie wolności, niepodległości i granic Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej przed zakusami imperializmu, stać nieugięcie na straży pokoju w braterskim przymierzu z Armią Radziecką i innymi sojuszniczymi armiami”).
W 1984 roku Marek Adamkiewicz odmówił wypowiedzenia roty przysięgi. Podobniej jak kilku mniej znanych kolegów. W grudniu 1984 r. skazano go za to na 2,5 roku więzienia. Od 1985 r. środowiska studenckie i Amnesty International stanęły w jego obronie. W kościele w Podkowie Leśnej kilka osób przyłączyło się do głodówki zorganizowanej przez Jacka Czaputowicza (dziś szefa MSZ).
W związku z tym w Krakowie Jan Maria Rokita, Bogdan Klich i Bartłomiej Sienkiewicz napisali deklarację ruchu Wolność i Pokój, którą wnet podpisało 32 osoby.
„Nie ma pokoju nigdzie tam, gdzie stworzono systemy państwowej opresji, przymusu ideologicznego, gdzie zlikwidowano tradycyjne wolności polityczne. Nie ma więc pokoju w rządzonej przez komunistów Polsce – napisali.
Nastąpiło też odsyłanie książeczek wojskowych. Za co 50 osób ukaranych zostało grzywnami i aresztami.
Gdański działacz WIP Wojciech Jankowski w październiku 1985 r. odmówił służby wojskowej, Sąd Marynarki Wojennej skazał go za to na trzy lata i pięć miesięcy pozbawienia wolności. Zapoczątkowawszy akcję tzw. obdżektorów, odmawiających służby w armii.
W 1986 r. w więzieniu znalazł się Jarosław Nakielski, Jacek Czaputowicz i Piotr Niemczyk. Mimo amnestii z wrześniu 1986 r. w więzieniu pozostali Jankowski i Nakielski.
Wkrótce Jankowski i Nakielski zostali uwolnieni, a metody sit-in, wchodzenie z hasłami na rusztowania i dachy oraz innych form biernego oporu weszły do repertuaru WiP.
Od września 1987 r. i głodówki w kościele pw. św. Andrzeja Boboli w Bydgoszczy zaczęto się głośne domaganie się wprowadzenia służby zastępczej oraz obrona czechosłowackich i węgierskich obdżektorów.
Â
Symbolem więźnia politycznego stał się rolnik z Pomorza Sławomir Dutkiewicz, jako poborowy odesłał książeczkę wojskową i nie przyjęli karty powołania do wojska. W 1987 r. skazano go na dwa lata i trzy miesiące więzienia. Ten w proteście podjął bezterminową głodówkę. Był przymusowo karmiony i został pobity, pozbawiony widzeń.
- Apelujemy do opinii publicznej i wszystkich, którzy mogą w jakikolwiek sposób pomóc Sławkowi: wesprzyjcie nas, nie pozwólmy mu umrzeć – napisało 425 studentów KUL do Rady Państwa. W Gdańsku pod listem w tej sprawie podpisał się m.in. Lech Wałęsa i prawie tysiąc innych osób. W jego obronie po kilkadziesiąt osób demonstrowało we Wrocławiu, potem w Opolu, Gdańsku i Krakowie, ale też we Włoszech, Belgii, Francji, Jugosławii.
W czerwcu 1988 r. rota przysięgi została zmieniona – usunięto z niej fragment o sojuszu z Armią Radziecką.
Z kolei na skutek czarnobylskiej katastrofy nastąpił silny sprzeciw WiP wobec budowy elektrowni jądrowej w Żarnowcu.
ASG
- 26/04/2019 19:28 - „Złodzieje idei”
- 25/04/2019 19:51 - Akapit wydawcy: Damy paradne
- 18/04/2019 18:59 - Akapit wydawcy: Jaja gdańskie
- 18/04/2019 18:53 - Reklama dźwignią samorządu?
- 17/04/2019 17:09 - Armée Catholique et Royale
- 11/04/2019 17:18 - Akapit wydawcy: Przepisy czerwcowe
- 11/04/2019 17:13 - Ogólnopolski spór polityczny
- 04/04/2019 17:44 - Akapit wydawcy: 128 lat później...
- 03/04/2019 14:54 - Cały budżet powinien być obywatelski
- 02/04/2019 14:29 - Czy rocznica wielkiego politycznego wydarzenia z 1989 roku może być „wolna od polityki”?