Rozmowa z Marianem Banackim, prezesem Spółdzielni Mieszkaniowej „Patronacka”, przewodniczącym Zespołu Gdańskich Spółdzielni Mieszkaniowych.
- Kiedy powstał i czym się zajmuje Zespół Gdańskich Spółdzielni Mieszkaniowych?
Marianem Banacki: Powołano go w 2002 roku. Początkowo zajmowaliśmy się głównie sprawą wody. Co roku zdajemy sprawozdanie z działalności wszystkim zarządom spółdzielni mieszkaniowych w Gdańsku. Potem rozszerzył się nasz zakres o kontakty z samorządem miejskim – Radą Miasta Gdańska, prezydentem Miasta Gdańska we wszystkich sprawach dotyczących spółdzielni mieszkaniowych. Taka była decyzja zarządów spółdzielni mieszkaniowych w Gdańsku.
- Jako przewodniczący Zespołu Gdańskich Spółdzielni Mieszkaniowych brał pan udział w tegorocznych rozmowach z miastem na temat cen wody?
Marianem Banacki: Sprawa ceny wody wraca co roku. Staramy się wyartykułować swoje opinie i doprowadzić do negocjacji. Niestety, zarówno w 2008 jak i w 2009 roku – pomimo naszych deklaracji, zgłaszanych do Rady Miasta Gdańska i prezydenta uwag, że te podwyżki są zbyt wysokie, nikt z nami negocjować nie chciał. Mówiliśmy o tym na spotkaniu u prezydenta Pawła Adamowicza w obecności pracowników Saur Neptun Gdańsk, również nie doszło do żadnych rozmów. Uznano, że nie jesteśmy stroną, że z nami nie trzeba się liczyć. Słyszymy, że nie będzie się z nami dyskutować a cena wchodzi.
- Tymczasem przecież to Zespół Spółdzielni Mieszkaniowych występuje w imieniu połowy odbiorców wody z Gdańska, bo tyle osób mieszka w mieszkaniach należących do spółdzielni.
Marianem Banacki: Chcemy przedstawić racje odbiorców, bo uważamy że podwyżki cen wody, które się proponuje – przynajmniej 15 procent to skandal. Woda jest za droga. To co się stało w Sopocie kuriozalnego – cena wody wzrosła o 37 procent, może w Gdańsku też trzeba tak podwyższyć, wtedy radni się obudzą.
- A więc decyzja podjęta jednoosobowo?
Marianem Banacki: Tak, przez prezydenta, nie przez Radę nawet. Muszę powiedzieć, że mieszkańcy z oburzeniem przyjmują tak duże podwyżki, nie tylko wody, ale i prądu, wywozu śmieci. To co się dzieje zaczyna mieszkańców dobijać. Zadłużenia czynszowe w spółdzielniach mieszkaniowych rosną, to świadczy, że nie jest dobrze z sytuacją finansową naszych mieszkańców. Coraz większa grupa ludzi ma krótką kołdrę i nie może podołać wszystkim zobowiązaniom.
- Wnioski?
Marianem Banacki: Chyba nasz samorząd oderwał się od mieszkańców. Przyjdą wybory – znów sobie przypomną. A tak – od wyborów do wyborów – robi się swoje. Przecież bez wody, bez prądu, bez wyrzucania śmieci się nie da żyć. My analizujemy zużycie wody i widzimy co się dzieje. Ludzie zaczynają oszczędzą wodę do przesady. Nie można doprowadzić do tego, żeby ludzie, jak to się mówi, w jednej wodzie kąpali całą rodzinę. Żeby ludzie siedzieli po ciemku i zakręcali ciepło bo to wszystko jest za drogie. Mamy XXI wiek, a my doprowadzamy do jakichś wariackich oszczędności.
Katarzyna Korczak
- 10/12/2009 15:46 - Asystenci coraz bardziej popularni
- 10/12/2009 09:47 - Prezydent Adamowicz w Izraelu: Miasto Gdańsk funduje
- 10/12/2009 08:36 - Woda na biurku prezydenta
- 09/12/2009 19:47 - Łotysze chcą robić z nami interesy
- 09/12/2009 09:58 - Uniwersytet Gdański: Święto nauki
- 09/12/2009 07:34 - Akwarium Gdyńskie. Tajemnice wraków na dnie Bałtyku
- 08/12/2009 19:30 - Kibice Lechii niosą pomoc
- 08/12/2009 09:02 - Podróże: Iran, czy w końcu coś się zmieni?
- 07/12/2009 19:18 - Zjazd Mikołajów w Szymbarku: Pobili rekord
- 07/12/2009 07:45 - Agadir w Alternatorze