Z Grzegorzem Strzelczykiem, szefem klubu radnych PIS w Radzie Miasta Gdańska rozmawia Artur S. Górski
- Budżet Gdańska skrojony na 2016 rok wydaje się zachowawczy. Czyżby rządząca piątą kadencję ekipa wyhamowała? Tym razem mniej pieniędzy trafi na inwestycji i mniej, bo tylko 120 milionów złotych, popłynie z Unii Europejskiej. Zapisano też stosunkowo niewielki, bo 23-milionowy deficyt. Choć też był on korygowany - w porównaniu z założeniami - o 20 milionów złotych...
Grzegorz Strzelczyk: Rzeczywiście budżet jest zachowawczy. Jego założenia są wynikiem żonglowania cyframi. W ubiegłym roku wykazano papierową nadwyżkę budżetową za 2014 rok, która wyniosła ponad sto milionów złotych, bo nie zrealizowano na czas inwestycji, Prezydent Gdańska chwalił się nawet plusem, czyli de facto niewykonaniem wydatków zapisanych w uchwale budżetowej na 2014 rok. Po prostu nie zostały zapłacone inwestycje, które powinny być zapłacone w 2014 roku.
- Wydatki budżetowe finansują bieżące funkcjonowanie i rozwój. Budżet jest najważniejszym planem finansowym samorządu, który ma obowiązek wykonać prezydent miasta...
Grzegorz Strzelczyk: Prezydent Adamowicz i jego zespół ekonomistów i finansistów ma chyba problemy z zaplanowaniem właściwej wielkości dochodów i wydatków. O ile wygenerowane zostałyby dodatkowe dochody dzięki nie podnoszeniu opłat a inwencji urzędników (śmiech) to wówczas byłby to powód do zadowolenia. Budżet na 2016 rok nie jest inwestycyjny. Składa się z wydatków bieżących. Trudno więc nazwać go budżetem rozwoju. A przecież jesteśmy w drugim roku nowej perspektywy unijnej.
- Będzie to budżet, który kończy inwestycje realizowane z Unii Europejskiej z perspektywy 2007-2014, a co kolejną?
Grzegorz Strzelczyk: Ale na dobrą sprawę do dzisiaj nie wiadomo jakie programy inwestycyjne miasta mogą być zrealizowane z kilkuset miliardów złotych z unijnych dotacji. Nikt z urzędu nie ma, nie może przedstawić, tych danych.
- Przecież była pani premier Kopacz w kampanii wyborczej chwaliła się publicznie sprawnością swoją i urzędników w pozyskiwaniu i zagospodarowaniu unijnych funduszy, że to PO zadbała o pieniądze z nowej perspektywy unijnej...
Grzegorz Strzelczyk: Pytałem na komisji Wydział Programów Rozwojowych jakie ma dane i przesłanki do ustalania skali i poziomu inwestycji prowadzonych przy wsparciu środków unijnych. Odpowiedziano mi, że nie ma twardych danych, a te zaplanowane i zapisane w wieloletniej prognozie inwestycyjnej są tylko szacunkami urzędu miasta a nie są to twarde cyfry, którymi zapisane są realne projekty na lata 2015-30.
- Czyżby to symptom braku panowania nad finansami i zapisem tabelarycznym "winien" i "ma"? Szacunki nie stanowią budżetu...
Grzegorz Strzelczyk: Jest tak, że wiele inwestycji zapisanych w perspektywie budżetowej, tak jak wiele deklaracji Platformy Obywatelskiej, pozostaje w sferze zapowiedzi i planów. To ma odbicie w budżecie Gdańska. Nie ma konkretnych wydatków pod konkretne inwestycje z pieniędzy ze wspólnej kasy Unii Europejskiej, co przenosi się na samorząd. Unia nas szantażuje obcięciem funduszy. Szczególnie ostatnio. I to z ust jej najwyższych przedstawicieli. Stąd i ostrożność ministerstwa Infrastruktury i rozwoju w dysponowaniu funduszami.
- A'propos ministerstw i nowego rozdania z woli wyborców. Czy wkrótce nastąpią zmiany w spółkach z udziałem Skarbu Państwa? Chodzi zwłaszcza o kluczowe dla gospodarki PZU SA, PKN Orlen, KGHM a na Pomorzu o koncerny LOTOS i ENERGA?
Grzegorz Strzelczyk: Według zapowiedzi ministra Skarbu Państwa Dawida Jackiewicza dokona on w ciągu dwóch miesięcy przeglądu wszystkich spółek Skarbu Państwa. Po przeglądzie zapewne będą zmiany. Jeżeli chodzi o dwie duże spółki LOTOS i ENERGA to trudno uznać by LOTOS miał jakieś szczególne w ostatnich latach sukcesy ekonomiczne. Wprost przeciwnie. A w ostatniej fazie kampanii wyborczej na trzy dni przed wyborami prezes LOTOS-u pan Paweł Olechnowicz czynnie zaangażował się w kampanię i nawet wtórował Ewie Kopacz, która oczywiście nie omieszkała pochwalić się na Wybrzeżu terminalem gazoportu w Świnoujściu...
- Otwartym hucznie z jej udziałem, ale bez gazu...
Grzegorz Strzelczyk: Pan Olechnowicz z kolei wystąpił przed liderką PO i zaprezentował "nową ropę Lotosu wydobytą spod dna Bałtyku" z rzekomo nowego złoża Petrobalticu. Przypomnę, że pierwszą ropę z tego złoża wyeksploatowano w 2007 roku. Taki to był sukces PO i ustępującej władzy. Wpisanie się prezesa tak dużego przedsiębiorstwa w kampanię wyborczą i to w taki sposób zostanie ocenione.
- Nie jest to zabawne. Ważne, strategiczne firmy biorą udział w zabawach władzy i tworzą dla nich dekoracje...
Grzegorz Strzelczyk: Ano nie jest zabawne. Teraz nie bez znaczenia będzie stworzenie Ministerstwa Energetyki i plany strategiczne, zabezpieczające bezpieczeństwo energetyczne kraju.
- Idzie zima. GPEC, należące do Stadtwerke Leipzig z lipskiego holdingu komunalnego LVV, pracuje i nas ogrzewa. Na czele rady nadzorczej gdańskiego przedsiębiorstwa od lat stoi prezydent Paweł Adamowicz, delegat dbający o interesy i wyniki tej firmy, a z drugiej strony, jako prezydent miasta, powinien on spoglądać z należną troską na zawartość portfeli mieszkańców...
Grzegorz Strzelczyk: W umowie sprzedaży GPEC, który został nabyty przez Stadtwerke Leipzig, był zapis, że Urząd Miasta Gdańska deleguje przedstawiciela prezydenta miasta do rady nadzorczej.
- Czyli przedstawiciel oddelegowany przez prezydenta miasta, bo to prezydent deleguje w takich przypadkach?
Grzegorz Strzelczyk: Należałoby wnosić, z tego aktu prawnego jakim jest umowa sprzedaży, że pan prezydent sam się oddelegował do rady nadzorczej.
- Widocznie uznał swoją fachowość...
Grzegorz Strzelczyk: Jak już wszyscy zapewne wiemy pan prezydent Adamowicz jest człowiekiem renesansu i w obszarze jego zainteresowań zawodowych są przeróżne obszary życia w tym zarządzanie spółkami ciepłowniczymi wchodzi w zakres tychże zainteresowań.
- 03/12/2015 19:54 - Wkrótce zmiany w podatku od sklepów wielkopowierzchniowych
- 03/12/2015 19:43 - Nie jest sztuką zatrzymać tramwaj, kiedy strajkujący odłączą prąd
- 01/12/2015 20:26 - Gdańsk w obiektywie osób głuchoniewidomych - wernisaż nr 2
- 30/11/2015 23:17 - Spokojne spotkanie obywatelskie na Przymorzu Wielkim
- 29/11/2015 20:10 - Ulica, skwer, zaułek Jana Kwiatkowskiego?
- 25/11/2015 12:57 - Matematyka nie musi być taka poważna
- 24/11/2015 22:43 - Upamiętniono Jana Kwiatkowskiego
- 23/11/2015 20:16 - Wernisaż wystawy "Wokół Klimta"
- 22/11/2015 17:30 - Kpina z nauki na UG
- 22/11/2015 13:49 - SLD na (powyborczych) mękach