Mijają kolejne dni istnienia miasteczka namiotowego pod gdańskim urzędem miasta.
Strajk głodowy Wojciecha Dąbrowskiego wciąż trwa, a w miasteczku namiotowym obok szeregu transparentów, przybyła taczka „do wywiezienia prezydenta”. Dąbrowski nie jest sam, codziennie zbierają się wokół niego kolejne osoby, potraktowane przez gdańskich urzędników równie bezdusznie. Wspierają go w strajku, dopingują.
Karol Guzikiewicz, wiceprzewodniczący gdańskiej "Solidarności" potwierdza, że od początku września organizowany jest Komitet Odwołania Prezydenta Adamowicza, przez mieszkańców uważających go za wyjątkowo nieudolnego włodarza miasta.
Pan Wojciech Dąbrowski nie ustępuje, nie ustępują również urzędnicy. Prezydent Adamowicz nie udziela w tej sprawie komentarzy, jego rzecznik prasowy Antoni Pawlak ocenia głodujących, jako „szantażystów moralnych” i wyklucza, aby prezydent ustąpił, bo „byłoby to stworzeniem niebezpiecznego precedensu”.
Oddelegowany przez głodujących i „Solidarność” do mediacji między magistratem a uczestnikami strajku radny PiS Kazimierz Koralewski mówi, że „nie widzi możliwości dialogu bez uderzenia się pierś władzy miejskiej, która powinna naprawić popełnione błędy rozmawiając czy to z Panią Ewą czy też innymi głodującymi”.
- Wygląda na to, że Prezydent P. Adamowicz całkowicie odciął się od problemów ludzi głodujących pod magistratem. Prawdopodobnie liczy się tylko z siłą nacisku. Z masowym protestem. Ustami podległego mu zastępcy, Macieja Lisickiego, zapowiedział ignorowanie protestujących. Oddala to możliwość rozwiązania setek problemów ludzi, którzy coraz liczniej wpadają w finansowe tarapaty, w spiralę długów. Przychodzą do głodujących, popierają ich protest, opowiadają o swoich problemach z urzędnikami miejskimi. W mojej ocenie można było tych konfliktów uniknąć reagując odpowiednio szybciej w takich przypadkach – mówi Koralewski.
- Pani Ewa Dąbrowska została eksmitowana z mieszkania pod swoją nieobecność. Przez kilka lat urzędnicy ignorowali jej nikły dochód i narastające zadłużenie. Nie proponowali rozwiązań. – zauważa radny - Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie nie potrafił zdiagnozować sytuacji a Wydział Gospodarki Komunalnej nie zaplanował przeniesienia do mniejszego mieszkania. Dziś eksmitowana Pani Ewa ma ok. 50tys długu a przecież za mniejsze pieniądze mogłaby wykupić mieszkanie od gminy, jeżeli posiada jakiś inny majątek ruchomy czy nieruchomy. Pan Dąbrowski Wojciech swoim protestem walczy z bezdusznością i nieudolnością Prezydenta. Wprost zgłosił postulat o szkodliwości "budyniu".
Sytuacją zaniepokojony jest szczególnie gdański klub Sojuszu Lewicy Demokratycznej, który na swojej witrynie internetowej umieścił ankietę czynszową do pobrania pod tym adresem (można ją pobrać TU) w celu zbadania faktycznych konsekwencji społecznych ubiegłorocznej reformy czynszowej.
Kilka dni temu, 2 września, odbyła się też konferencja prasowa szefa gdańskiego SLD Marka Formeli i radnej Jolanty Banach w tej sprawie (materiały z konferencji dostępne TU)
Marek Formela deklaruje: - Jako lewica postanowiliśmy dokonać oceny skutków reformy czynszowej w Gdańsku, ponieważ jej komercyjny charakter całkowicie degraduje mieszkańców do roli rzeczy. Chcemy zatem wiedzieć, jaki jest społeczny obraz tej reformy, bo władze miasta w tej sprawie bardzo oszczędnie się wypowiadają, kładąc nacisk wyłącznie na aspekt ekonomiczny tej reformy. SLD był przeciwny podniesieniu opłat za czynsze komunalne, bo uważamy ze gmina to nie przedsiębiorstwo i musi prowadzić aktywna politykę prospołeczną, w tym także prowadzenie zasobu komunalnego, po to żeby można było ludziom, którzy są w słabszej sytuacji, faktycznie pomóc.
Jolanta Banach, radna SLD, również dostrzega problem jako konsekwencję ubiegłorocznej reformy czynszów. I mówi o konieczności interwencji Rzecznika Praw Obywateli:
- Zgodnie z ustawą o ochronie praw lokatorów mieszkania komunalne przysługują osobom o niskich dochodach. Dlatego ustawodawca nałożył na samorząd obowiązek corocznego porównywania wysokości czynszów na całym lokalnym rynku w różnych zasobach, abyśmy mogli obserwować, czy czynsze w lokalach komunalnych nie są równe opłatom na wolnym rynku lub od nich wyższe. Tymczasem w Gdańsku są one wyższe niż w spółdzielniach. Zresztą Gdańsk nie porównuje czynszów. Problem jest jednak o wiele głębszy i tkwi w założeniu ogłoszonym przez Lisickiego, że dochody i wydatki na utrzymanie mieszkań komunalnych muszą się bilansować, choć już stadion i inne rozrywki niekoniecznie. To wbrew konstytucji i ustawom, w których cel fiskalny polityki mieszkaniowej nie jest jedynym ani podstawowym celem polityki mieszkaniowej. - stwierdza Banach.
- Arogancja władzy – krytykuje Karol Guzikiewicz, wiceprzewodniczący NSZZ „Solidarność” – Prezydent, który tak podkreśla, że jest człowiekiem "Solidarności", a nie potrafi zrobić prostego gestu i wyjść do głodujących pod jego pracą?
Na temat miasteczka namiotowego radny Platformy Obywatelskiej Marek Bumblis mówi: - Protestujący przed urzędem dostali ofertę pomocy od miasta w postaci tymczasowego lokalu socjalnego w Nowym Porcie. Socjalne służby miasta są pod ręką w pełnej gotowości by pomóc tym, którzy o to się zwrócą.
Nie dostrzega też problemu w reformie czynszowej: - Został stworzony spójny system regulacji czynszów. Są podwyżki dla tych, którzy płacili zbyt mało, ale jest i bardzo liczna grupa tych, którym obniżono czynsze w oparciu o obiektywne kryteria socjalne i techniczne. System uzupełnia pomoc socjalna miasta – mówi Bumblis.
Inne artykuły związane z:
- 10/09/2012 14:08 - Kulisy rządzenia i propagandy
- 10/09/2012 07:52 - IX Koźlaki Bielkowskie - największa biesiada na Pomorzu
- 09/09/2012 22:58 - „Solidarność” chce realizacji socjalnego programu Polski Solidarnej
- 08/09/2012 19:36 - Koszyckie Święto Wina
- 07/09/2012 21:06 - 13. Międzynarodowe Targi Bursztynu AMBERMART
- 06/09/2012 22:11 - Spotkanie z Danutą Waniek w Bibliotece Gdańskiej w Oliwie
- 06/09/2012 13:56 - Miejska inauguracja roku szkolnego 2012/13
- 06/09/2012 11:44 - Złoty Bieg Westerplatte
- 06/09/2012 11:24 - Festiwal WILNO W GDAŃSKU i IX Jarmark Wileński 6-9 września 2012
- 06/09/2012 10:49 - Droga Czerwona w Gdańsku?