Opozycja chyba zaspała

Drukuj

altRozmowa z doktorem Jarosławem Ochem, politologiem z Zakładu Teorii Polityki Uniwersytetu Gdańskiego


- Panie doktorze, czy gdańska Platforma Obywatelska jest skazana na Pawła Adamowicza?
Jarosław Och: Może to nie jest idealny prezydent miasta, ale radni opozycji nie stworzyli PO okazji do szukania alternatywy dla tego kandydata. Tak już jest, że w polityce, jak w wielu innych dziedzinach życia, powinna być konkurencja. Tymczasem na naszym lokalnym polityczny podwórku jej brak.

- Z czego ten brak wynika?
Jarosław Och: Myślę, że zarówno PiS, jak i SLD, zbyt późno przypomniały sobie o wyborach samorządowych. Do tych wyborów trzeba się przygotowywać znacznie wcześniej niż tylko od chwili ogłoszenia ich terminu przez głowę państwa. Dziś sytuacja jest taka, że opozycja postawiła na kandydatów mało rozpoznawalnych i nie dała szansy wyborcom oddania głosu właśnie na nich. Oczywiście mam na myśli oddawanie głosów skutkujące wygraną kandydata opozycji.

- Czyli gdańszczanie zagłosują na kandydata PO?
Jarosław Och: O tym ostatecznie rozstrzygną wybory. Jednak uważam, że PO, nawet jeśli nie jest idealna, to PiS robi wszystko, by w porównaniu tych dwóch formacji, ludzie tak właśnie uważali. W wyborach wygrywają nie tylko obietnice, słowa, ale i czyny. Prezydent Adamowicz ma za sobą konkretne osiągnięcia, którymi może się wykazać. A co ma opozycja? Nie wystarczy krytykować, narzekać. Trzeba jeszcze mieć jakieś konkretne dokonania w zanadrzu. Nawet jeśli nie było się wcześniej u władzy. Działalność samorządowa daje pole do popisu i pozwala przygotować się do kampanii wyborczej. Nie wystarczy ulotka wyborcza, billboard z twarzą kandydata. Poza tym może dominować takie myślenie – „stary” prezydent już „wie o co chodzi”, zna miasto, nowy będzie się dopiero uczył, może popełnić sporo błędów na początku...

- No, ale opozycja może zawsze powiedzieć, że w Radzie Miasta partia rządząca dominuje podczas głosowań...
Jarosław Och: Tak. Jednak działalność radnych to nie tylko głosowania. Liczy się aktywność i znajomość problematyki lokalnej. Nie można poprzestawać na ogólnikach. Zarówno PiS jak i SLD miały sposobność i czas, by pokazać, że interesują się sprawami miasta, że aktywnie w życiu Gdańska uczestniczą. Czy skorzystały w pełni możliwości z tej okazji, to ocenią wyborcy.

- Kampania wyborcza dopiero się rozkręca. Jaka będzie w tym roku?
Jarosław Och: Trudno ocenić. Myślę jednak, że niewiele będzie się różniła od poprzednich. A krajobrazowo – dopiero za tydzień, dwa, na ulicach pojawią się plakaty wyborcze, zaczną się spotkania z mieszkańcami i dopiero wówczas ocenimy, jak o głosy wyborców walczą poszczególni kandydaci.
Rozmawiał Dariusz Olejniczak


Inne artykuły związane z:
Related news items:
Newer news items:
Older news items: