Niebezpieczeństwo to nasz chleb powszedni

Drukuj

altRozmowa ze starsza posterunkową Katarzyną Cejrowską z komisariatu policji na Przymorzu


- Kto pani wymyślił ten zawód?
- Mogę powiedzieć, że sama go sobie wymyśliłam. Nie mam nikogo takiego, kto by mną kierował.

- Zalety tej pracy?
- Zostałam policjantką, bo lubię ryzyko i przygodę. Od kiedy zaczęłam pracę w tym zawodzie potrafię sobie radzić w każdej sytuacji. Najczęściej wystarczy zwrócenie uwagi, by uspokoić rozbawione alkoholem towarzystwo. Jednak, gdy interweniujemy czasami pomaga mi to, że jestem kobietą, gdyż ludzie inaczej rozmawiają ze mną niż z moimi kolegami.

- A wady?
- Za największą wadę uważam nadmiar pracy biurowej. Chociaż zawsze staram się znaleźć czas, żeby wyjść w teren.

- Jak pani praca wpływa na stosunki z kolegami?
- Zdaję sobie sprawę z tego, że koledzy na razie mają nade mną przewagę, ale ja się nie daję. Nie jestem dama do towarzystwa. Normalnie jeżdżę na akcję

- I nie boi się sie pani?
- Niebezpieczeństwo to nasz chleb powszedni, ale przecież w każdym zawodzie znajduje się pewien element ryzyka. Najgorsze jest to, że nie wiadomo, co ma w kieszeni człowiek, do którego się podchodzi.

- Co to jest odwaga?
- To jest odruch. Strach nie może paraliżować, a wręcz przeciwnie pobudzać do działania.

- Jakich trzech cech nie lubi pani w ludziach?
- Zarozumiałości, pychy i działania bez zastanowienia.

- A jakie pani ceni?
- Uczciwość, szczerość, poświecenie

- Czy ma pani poczucie własnej wartości?

- Oczywiście. Jestem konsekwentna, wytrwała i zawsze dąże do celu
Rozmawiała Anna Czajkowska


Inne artykuły związane z:
Newer news items:
Older news items: