Kto zapłaci za halę?

Drukuj

altRozmowa z Władysławem Łęczkowskim, b. gdańskim radnym (SLD)


- Jest pan zadowolony, że Gdański i Sopot mają tak imponującą halę widowiskową?
Władysław Łęczkowski: Raczej wolałbym się zapytać, dlaczego w tej hali nic sie nie dzieje. Bo zapewniano nas...

- ... kto zapewniał?
Władysław Łęczkowski: Przede wszystkim prezydent Adamowicz, ale także minister sportu Giersz, że taka hal będzie tętnić życiem, impreza będzie gonić imprezę, będą chętni do zarządzania obiektem i nikt, a już na pewno podanicy z Gdańska i Sopotu, nie będą do niej dopłacać.

- I radni uwierzyli?
Władysław Łęczkowski: Prezydent bardzo zaangażował się osobiście w ten projekt. To był jego sztandar w kampanii 2002, kiedy jako lewica mówiliśmy o małych boiskach, otwartrych halach osiedlowych, basenach - notabene dziś rząd Tuska realizuje ten program w skali kraju - opowiadał o analizach wspierających ten projekt, a przede wszystkim podawał radnym zupłenie inne koszty budowy hali.

- Jakie?

Władysław Łęczkowski: Według oświadczeń prezydenta, które poprzedzały głosowanie budżetowe w tej sprawie, hala miała kosztować 150 milionów złotych. Udział miasta miał siĘgać 50 milionów złotych. A co wychodzi? Około 350 milionów złotych, a nie jest jeszcze gotowy układ drogowy. Mieszkańcy Żabianki muszą odbierać jakieś kuriozalne przepustki żeby wrócić do domu. Nie ma operatora, nIe ma imprez, a gdańsczanin i sopocianin muszą roczni dopłacać 25 tysięcydo tej fanaberii dwóch prezydentów.

- Skąd ta niewiedza radnych. Przecież organizowano wyjazdy studyjne, obwożono dziennikarzy po Europie?

Władysław Łęczkowski: Proszę o to zapytać radnego Marka Bumblisa. Jeździł, oglądał, a potem radośnie wtórował prezydentowi i namawiał do poparcia inwestycji.

- Dzisiaj to już trochę daremne żale, bo hala jest faktem...
Władysław Łęczkowski: Z tej inwestycji trzeba wyciągnąć wnioski. Jest komisja rewizyjna, trzeba sprawdzić proces podejmowania decyzji, sprawdzić czy prezydent nie wprowadzał radnych w błąd, sprawdzić jak doszło do takiego przekroczenia budżetu. Nie wyobrażam sobie żeby w sytuacji takiego przekroczenia kosztów nie było pytań o odpowiedzialność prezydenta Adamowicza, prezydenta Karnowskiego, ministra Giersza, odpowiedzialność polityczną i prawną.
(GG)

Related news items:
Newer news items:
Older news items: