W środę, o godz. 18, Lechia Gdańsk rozpocznie bój o Puchar Polski. W 1/16 zmierzy się na wyjeździe z Piastem Gliwice. Czy forma z ligi pomoże gdańszczanom przejść dalej?
W zeszłym sezonie gliwiczanie byli rewelacją rozgrywek i zdobyli tytuł wicemistrza kraju. Teraz jest kompletnie inaczej. Piast zajmuje swoje – można rzec – tradycyjne miejsce w ligowym szeregu. Po dymisji trenera Latala oraz utraceniu kilku kluczowych ogniw składu, zespół z Gliwic wrócił na miejsce średniaka ekstraklasy.
Lechia zaś odwrotnie do tego, co było zazwyczaj, miło zaskakuje. Chociaż czy można mówić o zaskoczeniu w przypadku takiego składu? Raczej nie. Po prostu nastąpił moment, kiedy w Gdańsku poszło się po rozum do głowy. Jest dobry trener, ustabilizowany skład i team spirit. I bum, w końcu wypaliło. Biało-zieloni, którzy od kilku lat mieli być jednym z faworytów ligi, w końcu nim są.
Biorąc pod uwagę fatalną lub średnią formę najlepszych dotychczas zespołów, sukcesy nigdy nie były tak blisko. Dlatego też należy wykorzystać tę sytuację nie tylko w lidze, ale też w Pucharze Polski.
Oczywiście, rozgrywki pucharowe rządzą się zupełnie innymi prawami niż liga. Tam jeden błąd może zaważyć o odpadnięciu z turnieju. Pamiętamy przecież ile to już razy gdańszczanie przegrywali po wioskach. Tym razem ma być inaczej.
Podopieczni trenera Piotra Nowaka są w gazie. Może nie jest to najwyższa forma, ale są zdeterminowani i zabójczo skuteczni, przez co seria meczów bez porażki w tym sezonie to już pięć. Jeżeli zagrają w ten sposób w Gliwicach, to powinna otworzyć się dla nich autostrada do – przynajmniej – ćwierćfinału. Ale w Gdańsku raczej myśli się o zdobyciu trofeum.
Niestety, Lechia trafiła do trudniejszej części drabinki, mimo wszystko jednak schody mogą się zacząć dopiero na szczeblu ćwierćfinałów, kiedy zostaną – najprawdopodobniej – same drużyny z ekstraklasy. Jeśli uda się przejść Piasta, to w 1/8 na lechistów czeka Puszcza Niepołomice, która sensacyjnie wyeliminowała Koronę Kielce. Oby tak się nie stało w przypadku Lechii.
Widać jednak głód sukcesu w tej drużynie. Jest ona scalona, niczym rodzina i można zauważyć pazerność, jeden z najpotrzebniejszych atrybutów zwycięzców.
A co jeśli uda się dojść do finału? Najmocniejsi rywale z drugiej strony drabinki to Arka Gdynia, Śląsk Wrocław i Górnik Łęczna. Można więc powiedzieć, że droga do europejskich pucharów przez PP stoi przed Lechią otworem. Biorąc pod uwagę rywali, którzy mogą stanąć jej na drodze do warszawskiego finału, nikt nie powinien być większą przeszkodą, bo przecież żadna z tych drużyn – no, może poza Jagiellonią – nawet nie ma zbliżonej formy do biało-zielonych.
Ale to na razie tylko hipotezy. Póki co trzeba wygrać z Piastem. Piastem, który zapewne tanio skóry nie sprzeda, bo wie, że Puchar Polski może być dla niego jedynym miłym punktem obecnego sezonu. Nie będzie to łatwy mecz dla lechistów, ale jeśli zagrają tak dobrze taktycznie, jak ostatnio w Białymstoku, możemy liczyć na dobry wynik.
Patryk Gochniewski
fot. lechia.pl
- 28/08/2016 17:55 - Pechowa trzynastka - twierdza Gdańsk padła
- 28/08/2016 06:51 - Wybrukować drogę na szczyt
- 27/08/2016 08:59 - Renault Zdunek Wybrzeże - Polonia Piła LIVE: 45:44 86:93
- 26/08/2016 17:54 - 51. Międzynarodowy Festiwal Chodu
- 24/08/2016 18:46 - W dziewięciu weszli do 1/8 - Lechia po karnych gra dalej w PP
- 23/08/2016 15:58 - Drugie podejście w Częstochowie 3 września
- 23/08/2016 15:22 - Składy na mecz Renault Zdunek Wybrzeże - Polonia Piła
- 21/08/2016 18:59 - Taktyka zdecydowała o zwycięstwie - oceny lechistów po meczu z Jagiellonią
- 21/08/2016 17:52 - Biało-zielony lider Ekstraklasy
- 21/08/2016 09:12 - Michalski drugą kadencję prezesem Pomorskiego ZPN