Lechia zagrała bardzo dobrze taktycznie. Nie był to wybitny mecz w jej wykonaniu, ale skuteczny, a to w piłce jest najważniejsze. Utrudnianie gry Vassiljevowi i kilka przytomnych akcji pozwoliło gdańszczanom wygrać i objąć pozycję lidera ekstraklasy. Oceny w skali 0-5.
Damian Podleśny (3,5) – Jak na debiutanta poradził sobie całkiem nieźle. Popełnił tylko jeden błąd, na szczęście jednak był on bez konsekwencji. Kilkukrotnie bronił groźne strzału białostocczan. Na pewno nie zawiódł, a przy okazji pokazał Vanji, że ten ma mocnego konkurenta w bramce.
Rafał Janicki (3) – Jeden z jego firmowych baboli, które popełnia średnio raz na trzy mecze, mógł dać prowadzenie Jagiellonii. Poza tym kilka razy zachował się niepewnie, ale ogółem w miarę poprawny występ.
Mario Maloca (4) – Świetnie czytał grę, nie patyczkował się i kasował wszystko, co powinien skasować. Raz tylko spóźnił się i zaliczył „żółtko”. Tak czy inaczej dalej pozostaje generałem gdańskiej defensywy.
Jakub Wawrzyniak (4) – Momentami błyskotliwy, momentami nie do przejścia, czasem dobrze podłączający się do ofensywy. Forma reprezentacyjna jak najbardziej urzymana.
Paweł Stolarski (3) – Miał dzisiaj gorącą głowę, przez co mógł wylecieć z boiska. Czasami był zbyt chaotyczny w swojej grze i podejmował złe decyzje. Na pewno zdecydowanie lepiej sprawdza się w roli jokera wprowadzanego na podmęczonego rywala.
Michał Chrapek (3,5) – Długo wchodził w ten mecz, ale kiedy w końcu się ogarnął, zagrał przyzwoite zawody.
Aleksandar Kovacević (4,5) – W końcu dobry mecz Serba. Na ile mógł, wyłączał z gry Vassiljeva. Wykonał kawał czarnej roboty, miał dobry przegląd pola. Ale przede wszystkim to jego cudowna bramka dała zwycięstwo – inteligentnie wykorzystał zawahanie w defensywie Jagiellonii i strzelił niczym Roberto Carlos w latach swojej świetności.
Flavio Paixao (3) – Kompletnie niewidoczny. Nie był to jego mecz. Miał momenty, nieźle spisywał się w obronie, ale generalnie był bardziej obok meczu.
Rafał Wolski (3) – Podobno był na boisku. I faktycznie, pojawił się na nim kilka razy, ale na ogół znów był cieniem piłkarza, którego chcielibyśmy oglądać.
Milos Krasic (4) – Ocena może zawyżona, ale prawda jest taka, że to jego błysk kilka razy pozwolił na dobre akcje Lechii. Miał kilka groźnych start, ale były one spowodowane tym, że białostocczanie niemal kompletnie wyłączyli go z gry, wielokrotnie nawet potrajając. Mimo wszystko jednak to znów on kreował grę biało-zielonych.
Grzegorz Kuświk (3) – Kompletnie odcięty od podań. Nie był w stanie dojść do żadnej sytuacji. Starał się jedna kreować grę z rozgrywającymi, dobrze się zastawiać i rozdzielać piłki w kontratakach.
Rezerwowi:
Marco Paixao, Grzegorz Wojtkowiak, Bartłomiej Pawłowski – grali zbyt krótko, ale nie zaszkodzili. Szczególnie u Pawłowskiego widać głód gry, ale kiedy już przeprowadzi dobrą akcję, to albo źle poda, albo źle strzeli. Mimo wszystko widać jednak, że zaczyna przypominać TEGO Pawłowskiego z Widzewa.
goch
- 26/08/2016 17:54 - 51. Międzynarodowy Festiwal Chodu
- 24/08/2016 18:46 - W dziewięciu weszli do 1/8 - Lechia po karnych gra dalej w PP
- 23/08/2016 16:41 - W drodze po Puchar Polski. Pierwszy przystanek: Gliwice
- 23/08/2016 15:58 - Drugie podejście w Częstochowie 3 września
- 23/08/2016 15:22 - Składy na mecz Renault Zdunek Wybrzeże - Polonia Piła
- 21/08/2016 17:52 - Biało-zielony lider Ekstraklasy
- 21/08/2016 09:12 - Michalski drugą kadencję prezesem Pomorskiego ZPN
- 21/08/2016 03:52 - Eko-Dir Włókniarz - Renault Zdunek Wybrzeże LIVE - zawody odwołane
- 20/08/2016 19:37 - Po lidera w Białymstoku
- 20/08/2016 19:32 - W jaskini lwa obronić bonusa