Niedzielne spotkanie w Gdańsku pomiędzy Lechią a Bruk-Betem Nieciecza (godz. 18) będzie odpowiedzią na kilka pytań. Po pierwsze – czy gdańszczanom uda się w końcu pewnie pokonać zespół, który napsuł im sporo krwi w zeszłym sezonie, jak są oni przygotowani fizycznie i czy przerwę reprezentacyjną spędzą na fotelu lidera.
Dla biało-zielonych będzie to trudny mecz. Przede wszystkim trzeba go dobrze rozpisać taktycznie i nie forsować tempa za wszelką cenę, bo można się bardzo łatwo przeliczyć. Część piłkarzy będzie jeszcze odczuwać w nogach 120 minut środowego meczu 1/16 Pucharu Polski z Piastem Gliwice. Jak pamiętamy, spotkanie miało dramatyczny przebieg. Gdańszczanie kończyli w dziewiątkę, ale dzięki pewnie egzekwowanym rzutom karnym przeszli dalej i na kolejnym szczeblu spotkają się z Puszczą Niepołomice.
Termalica w tym sezonie radzi sobie zdecydowanie lepiej niż w poprzednim. Otrząsnęła się już z roli beniaminka, przestała być kopciuszkiem i w tej chwili jest w czołówce ligi. Zajmuje piąte miejsce co jest na pewno sporym zaskoczeniem. Ale w ogóle to, co się dzieje obecnie w ekstraklasie to futbolowe jaja, bo wszystko jest na opak. To może być najdziwniejszy i najbardziej zaskakujący sezon od wielu lat.
W zeszłym sezonie niecieczanie napsuli sporo krwi lechistom. Wprawdzie w polu kukurydzy biało-zieloni wygrali 1:0 po karnym wykorzystanym przez Grzegorza Kuświka, ale tamten mecz to była jednak dominacja Bruk-Betu. W Gdańsku również nie było najlepiej, kiedy padł remis 1:1. To była kolejna strata punktów na własne życzenie. To był także jedyny mecz, od czasu przyjścia trenera Piotra Nowaka, kiedy Lechia straciła punkty na własnym stadionie.
Teraz czas pokazać kto jest lepszy. Bezsprzecznie faworytem meczu będą gospodarze, jednak nie można lekceważyć przeciwnika. Po Termalice można spodziewać się naprawdę wszystkiego. To trudny przeciwnik. Jednak zespół z Gdańska zagra zapewne już w swoim najsilniejszym ustawieniu. Z Milosem Krasicem (odpoczywającym w meczu z Piastem) w środku i Sławomirem Peszko na skrzydle. Nie ma żadnych doniesień, że jego uraz dalej wyklucza go z rozgrywania meczów. Inna sprawa, że w Gdańsku Lechii wychodzi niemal wszystko, a ostatnia seria sześciu meczów bez porażki (pięć w lidze i jeden w pucharze) dała ogromną dawkę pewności siebie. Tym bardziej, że trzy ostatnie zwycięstwa były naprawdę wyszarpane determinacją i wolą walki.
Wydaje się, że skład, mimo że czasem rotowany, w końcu się ustabilizował. W bramce najprawdopodobniej na dłużej zagości Damian Podleśny, który pokazał, że w tej chwili jest w zdecydowanie lepszej formie od Milinkovicia-Savicia. Wypadało by jednak jakoś pobudzić Rafała Wolskiego, który cały czas zawodzi. Posadzenie go na ławce mogło by być dla niego impulsem, że kredyt zaufania trenera kiedyś się kończy. W jego miejsce można by było spróbować nawet Piotra Wiśniewskiego. Gorzej nie będzie, a jest gwarancja, że zostawi całe swoje serce na boisku. Ciekawie wygląda natomiast pozycja w zespole Bartłomieja Pawłowskiego, który nieźle pokazał się w Gliwicach, widać było, że jest głodny gry, ale mimo jego przebłysków, nie potrafi zachować chłodnej głowy. Nie odbieramy mu umiejętności, ale w wielu przypadkach powinien zagrać bardziej rozsądnie niż widowiskowo. Liczy się w końcu efekt, a nie zamiar.
Niedzielny mecz to będzie tak naprawdę sprawdzian kondycyjny. Zobaczymy jak dobrze zawodnicy są przygotowani fizycznie. Niby wydaje się, że dobrze, bo skoro po 120 minutach harujący jak wół Jakub Wawrzyniak, będący już przecież w piłkarskim wieku przedemerytalnym, wygląda rześko w pomeczowym wywiadzie, to tym bardziej młodsi nie powinni mieć problemu z bieganiem. Nigdy nie wiadomo jednak jak proces regeneracji będzie przebiegał u poszczególnych zawodników. Plusem było to, że nikogo nie łapały skurcze, a to już dobry prognostyk.
W Gdańsku Lechia zapewne będzie ustawiona bardzo ofensywnie, jak zwykle zresztą. Należy liczyć na to, że w końcu znajdą sposób na Niecieczę i odniosą kolejne efektowne zwycięstwo w twierdzy, jaką stał się Stadion Energa. Jeśli tak będzie, przerwę reprezentacyjną spędzą patrząc z góry na resztę stawki
Patryk Gochniewski
- 30/08/2016 12:03 - Składy na przełożony mecz w Częstochowie
- 29/08/2016 19:26 - Chodziarze po raz 51. rywalizowali w Pucharze Poczty Polskiej
- 28/08/2016 21:26 - Najgorszy mecz za kadencji Nowaka - oceny biało-zielonych po meczu z Niecieczą
- 28/08/2016 19:28 - Pieszczek Międzynarodowym Mistrzem Ekstraligi!
- 28/08/2016 17:55 - Pechowa trzynastka - twierdza Gdańsk padła
- 27/08/2016 08:59 - Renault Zdunek Wybrzeże - Polonia Piła LIVE: 45:44 86:93
- 26/08/2016 17:54 - 51. Międzynarodowy Festiwal Chodu
- 24/08/2016 18:46 - W dziewięciu weszli do 1/8 - Lechia po karnych gra dalej w PP
- 23/08/2016 16:41 - W drodze po Puchar Polski. Pierwszy przystanek: Gliwice
- 23/08/2016 15:58 - Drugie podejście w Częstochowie 3 września