Bez siedmiu graczy przystąpili do meczu z GKS Tychy hokeiści LOTOS PKH. Mimo problemów kadrowych podopieczni Marka Ziętary pokazali charakter i po rzutach karnych pokonali tyszan 3:2 (2:0, 0:1, 0:1, 0:0, k. 2:1).
Lotos PKH Gdańsk - GKS Tychy 3:2 (2:0, 0:1, 0:1, 0:0, k. 2:1)
Bramki: 1:0 Jan Krasowskij (8, 5 na 4), 2:0 Jegor Rożkow (12), 2:1 Denis Akimoto (28, 5 na 4), 2:2 Michael Cichy (51)
Lotos PKH Gdańsk: Studziński - Bilčik, Szurowski, Steber, Mocarski, Vitek - Tieslukiewicz, Krasowskij, Stasiewicz, Rożkow, Gołowin - Pastryk, Lehmann; Danieluk, Pesta, Marzec - Wołoszyk
GKS Tychy: Murray - Jeronau, Novajovský, Jefimienko, Komorski, Klimienko - Kotlorz, Akimoto, Jeziorski, Galant, Witecki - Pociecha, Ciura, Mroczkowski, Cichy, Szczechura - Kolarz, Bizacki, Kogut, Bagiński, Gościński
Przed meczem trener Marek Ziętara miał mały ból głowy bo nie mógł skorzystać z siedmiu zawodników - Tomasa Fucika, Petra Polodnę, Ladislava Havlika, Władisława Jełakowa i Pawieła Popowa - choroby i kontuzje, a Igor Smal i Michał Naróg są na zgrupowaniu kadry młodzieżowej reprezentacji Polski.
Mimo tych kłopotów biało-niebiescy w pierwszej tercji pokazali kawał naprawdę dobrego hokeja. Po 20 minutach było 2:0 i ten wynik tyszanie mogli uznać za dobry. W 8 minucie gdańszczanie wykorzystali pierwszą okazję gdy grali w przewadze. Wprawdzie pierwsza próba ataku została powstrzymana i krążek wybity do gdańskiej tercji, ale po chwili składną akcję sfinalizował Jan Krasowskij. Goście atakowali, ale nie stwarzali poważnego zagrożenia pod bramką Mateusza Studzińskiego zastępującego Tomasa Fucika. W 12 minucie gdańszczanie przeprowadzili składną kontrę a Jegor Rożkow strzałem w krótki róg zaskoczył tyskiego bramkarza. W drugiej tercji tyszanie rzucili się do ataku, uzyskali przewagę w posiadaniu krążka. W 28 minucie przyjezdni dopięli swego. W okresie gry w przewadze kontaktową bramkę dla gości zdobył Denis Akimoto. Kolejne kilka minut to wymiana mocnych ciosów. Po obiema bramkami sporo się działo, ale wynik nie uległ zmianie. Gdańszczanie grając tylko na trzy piątki skupiali się na grze defensywnej. Podopiecznym trenera Ziętary udawało się utrzymywać minimalną przewagę do 51 minuty. Wówczas do wyrównania doprowadził Michael Cichy. W regulaminowym czasie gry więcej bramek nie padło. Dogrywka również nie przyniosła rozstrzygnięcia. W serii rzutów karnych lepsi okazali się gdańszczanie. Decydującego wykorzystał Damian Szurowski, a po skutecznej obronie Studzińskiego gdańszczanie mogli cieszyć się z wygranej.
- Jestem dumny z tej drużyny. Chłopaki oddali dużo serca i zdrowia, żeby zrobić taki wynik - powiedział po meczu Marek Ziętara, trener Lotosu PKH Gdańsk.
Tomasz Łunkiewicz
- 14/12/2019 22:37 - Trefl w Warszawie bez seta i punktów
- 14/12/2019 11:40 - Jedna bramka dała Lotos PKH wygraną nad GKS Katowice
- 13/12/2019 22:35 - Koncertowa gra Arki i trzy punktu zostają nad morzem
- 08/12/2019 23:04 - Trefl nie wykorzystał swoich szans z ZAKSĄ
- 08/12/2019 16:07 - Pomorski Klub Hokejowy 2014: hokej budowany na rzetelności i uczciwości
- 06/12/2019 22:10 - Arka odbija się od strefy spadkowej
- 03/12/2019 21:44 - LOTOS PKH podtrzymał zwycięską passę
- 01/12/2019 21:23 - Lotos PKH pokonał Unię
- 30/11/2019 16:58 - Lider Ekstraklasy zatrzymany w Gdyni
- 29/11/2019 21:25 - Ostre strzelanie Lotosu PKH w Janowie