Czy w jednym z najbogatszych miast w Polsce, które mieni się uzdrowiskiem niepełnosprawny może śmiało spacerować i korzystać z atrakcji na równi z innymi mieszkańcami i turystami? Otóż nie.
Od kilku lat zapanowała moda na likwidację barier architektonicznych, wprowadzanie udogodnień dla niepełnosprawnych, takich jak amfibia wodna do kąpieli w morzu czy podest umożliwiający osobom poruszającym się na wózku inwalidzkim dotarcie w głąb plaży. Są to oczywiście rozwiązania godne najwyższej pochwały jednak warto pomyśleć również o sprawach bardziej prozaicznych. Jak na przykład przejście pod tunelem, pokonanie schodów czy stromego zejścia.
Weźmy pierwszy z brzegu przykład. Niepełnosprawny w Sopocie nie skorzysta z wypoczynku nad sopockim Morskim Okiem. Zresztą matka z wózkiem, czy osoba z rowerem też jest bez szans. Choć są cztery zejścia nad ten piękny wypoczynkowy teren położony niedaleko Opery Leśnej i restauracji "Harnaś" to żadne ze schodów nie mają choćby cienia pochylni, po której mógłby zjechać wózek. Chociaż jedne z nich mogłyby być przystosowane do potrzeb niepełnosprawnych lub matek, które chciałby posiedzieć na ławce i popatrzeć w wodę, podczas gdy ich pociechy bawiłyby się na brzegu jeziorka. Niestety nie są.
Podobnie jest z nowymi schodami na ulicy Dworcowej i znajdującym się obok alternatywnym zejściem, tak stromym, że mógłby najwyżej służyć młodzieży na deskorolkach. Na pewno nie jest jednak odpowiedni dla osób na wózku lub matek z wózkami. Szczególnie w zimie. Podobno strome podejście na ulicy Dworcowej i brak podjazdu są zgodne z przepisami, ponieważ kilkadziesiąt metrów w prawo czy w lewo można przejechać po prostej drodze. Jednak po co uprzykrzać życie osobom niepełnosprawnym i nie zbudować czegoś co ułatwiłoby im życie. Tylko dokładnie na odwrót.
Wreszcie przejście pod Aleją Niepodległości na wysokości naszej sopockiej dumy, ulicy Bohaterów Monte Cassino. Tam jest co prawda oddzielony barierką, z pewnością zgodny z przepisami podjazd, ale czy nie powinno być tam po prostu windy? Boję się napisać ruchomych schodów, żeby nie posądzono mnie o nadmierną rozrzutność. Winda czy ruchome schody byłyby dla wielu osób, nie tylko niepełnosprawnych, zachętą do korzystania z tego przejścia.
Dużym wyzwaniem dla niepełnosprawnych jest sopocka skarpa. Znajdują się na niej liczne podejścia jednak w większości są to zabytkowe schody, których zapewne nie można uzupełnić o podjazd. Jak rozwiązać w takich przypadkach problem barier architektonicznych?
W Sopocie, mieście ludzi starszych i często niepełnosprawnych pamiętajmy, że trudności w pokonywaniu barier architektonicznych mogą spowodować, że wycofają się oni z czynnego życia i będą spędzać większość czasu w domu.
Zapytajmy więc samych zainteresowanych, w których miejscach w Sopocie mają problemy z przemieszczaniem się i jak można temu zaradzić. Może to będzie kolejny krok do ich równego udziału w decydowaniu o mieście.
Małgorzata Tarasiewicz
- 02/08/2019 14:51 - Kalendarzyk prezydenta Karnowskiego
- 01/08/2019 10:18 - Akapit wydawcy: Dezercja
- 30/07/2019 14:44 - Gloria victis, czyli sens heroicznej walki
- 26/07/2019 12:31 - I co? I nic.
- 26/07/2019 12:27 - Antoni Szymański: Wyboista droga 21 tez samorządu lokalnego
- 18/07/2019 19:11 - Akapit wydawcy: Pomadka Pomaskiej
- 12/07/2019 13:14 - Stanowcze NIE dla kastracji Karnowskiego
- 11/07/2019 17:02 - Akapit wydawcy: Na urodziny
- 05/07/2019 15:16 - Betonowe błonia w Sopocie
- 04/07/2019 17:20 - Akapit wydawcy: Tort tortów - za 6048 zł