Nie wiadomo pod jakim szyldem - "Zjednoczona lewica" czy "Porozumienie lewicy" - ale wspólnie! Po 5-godzinnej dyskusji 59 członków Rady Krajowej SLD było "za", 12 "przeciw", a 5 wstrzymało się od głosu. Leszek Miller, szef SLD, jednoznacznie opowiedział się za wyborem takiego rozwiązania. - Uważam się za patriotę SLD, ale w trudnej sytuacji powinniśmy opowiedzieć się za zjednoczona lewicą.
Przebieg negocjacji, które przez kilka tygodni toczyły się pod egidą OPZZ, przedstawił sekretarz generalny SLD, Krzysztof Gawkowski. Ujawnił m.in. że był taki moment, w którym pozostali partnerzy zgłosili łącznie zapotrzebowanie na ponad 50 pierwszych miejsc na listach wyborczych w... 41 okręgach. Ostatecznie ustalono, że partnerzy SLD w koalicyjnym komitecie wyborczym obsadzą 12 pierwszych miejsc, na przykład "jedynką" w Lublinie chce być Janusz Palikot, który w wyborach prezydenckich nie osiągnął 1,5 proc. poparcia.
Paulina Piechna Więckiewicz, wiceprzewodnicząca SLD, która uczestniczyła w pracach zespołu programowego przedstawiła uzgodnione minimum programowe przyszłej koalicji. Oparte jest ono o przepisy Konstytucji RP i opisane jest w trzech punktach: państwo sprawiedliwości społecznej, państwo przyjazne dla obywateli, państwo równych szans i praw.
Zabierając w głos w dyskusji Joanna Senyszyn zwróciła uwagę, że nie będzie jednej listy lewicy, bo Partia Razem i Biało-czerwoni wykluczają wspólny start. Rozważała, czy aby samodzielność SLD nie jest ważniejsza niż krótkotrwały uzysk wyborczy, tym bardziej, że główne media nie lubią lewicy jakkolwiek by się nie nazywała.
W dyskusji głos zabierali m.in. Włodzimierz Czarzasty, Dariusz Joński, Jerzy Wenderlich, Bogusław Liberadzki, Katarzyna Piekarska, Stanisław Kiereński, Janusz Zemke - wszyscy opowiedzieli się za koalicyjnym startem w wyborach parlamentarnych, a także Bogusław Wontor, Jacek Czerniak, którzy stawiali na samodzielność SLD.
- Decyzja Rady Krajowej SLD kończy czas spekulacji i domysłów, okoliczności startu zostały zdefiniowane, to jest dla wyborców lewicy, czyli dla około 20 procent Polaków dobra wiadomość, bo mają pewność, że ich głosy dadzą polityczną jakość w nowym parlamencie, że ich prawa zapisane w rozdziale II Konstytucji będą miały reprezentanta i obrońcę - powiedział szef pomorskiego SLD, Jerzy Śnieg.
Rada Krajowa w przyjętej uchwale dopuszcza jednak taką możliwość, że w przypadku fiaska negocjacji koalicyjnych, SLD będzie gotowy do samodzielnego startu. Jak zauważył Tadeusz Iwiński, cytując chińską mądrość: "Mądry nie ryzykuje życia dla... utrzymania życia".
Zaapelowano także do prezydenta RP, Bronisława Komorowskiego, o rezygnację z pozbawionego sensu i ogłoszonego w wyborczej gorączce, wrześniowego referendum.
GG
- 22/07/2015 07:24 - Śnieg: Polski parlament bez lewicowej reprezentacji byłby niepełny
- 21/07/2015 18:40 - Spotkanie Klubu Współczesnej Myśli Politycznej w rocznicę Manifestu PKWN
- 21/07/2015 17:50 - Nauta remontuje ORP „Gen. K. Pułaski”
- 21/07/2015 17:12 - O godność pracy dokera
- 20/07/2015 17:21 - „Solidarność” mówi „Nie” dla połączenia spółek Wojewódzkiego Centrum Onkologii z Copernicusem
- 19/07/2015 14:35 - Nowy teatr w Sopocie
- 19/07/2015 14:33 - Rewolucja w kontroli biletów?
- 16/07/2015 17:50 - Gdańskie paradoksy: basen prywatny, reklama miejska
- 15/07/2015 14:12 - Remont Huciska na razie nie stwarza problemów komunikacyjnych
- 15/07/2015 13:52 - Była pętla autobusowa jest parking