Marsz Młodzieży Wszechpolskiej pod hasłem „Przeciwko lewackim ideologiom”

W sobotę, pod eskortą policji, odbył się marsz Młodzieży Wszechpolskiej pod hasłem „Przeciwko lewackim ideologiom”. W pochodzie wzięło udział kilkadziesiąt osób. Marsz przebiegł bez incydentów.

W sobotę, 5 marca o 17:30, w Gdańsku odbył się marsz Młodzieży Wszechpolskiej pod hasłem „Przeciwko lewackim ideologiom”. Pochód wyruszał z Zielonego Mostu i szedł m.in. ulicą Długą. Zakończył się na Placu Solidarności. W marszu wzięło udział kilkadziesiąt osób. Pochód odbył się pod eskortą policji. Organizatorzy tłumaczyli, że wybrali taki termin marszu, gdyż zbliża się Dzień Kobiet, który, według nich, jest w ostatnich latach zawłaszczany przez środowiska lewicowe.

– Skupiliśmy się w terminie w okolicy 8 marca. Zbliża się Święto Kobiet. To dzień, w którym szczególnym szacunkiem oznacza się kobiety. Podkreśla się ich ważną rolę jako matek, jako partnerek życiowych mężczyzn. I z tego też powodu w polskim społeczeństwie, w polskiej świadomości kobiety są bardzo szanowane. Mamy tak zwany etos matki Polki. To Polki podczas powstań narodowych, kiedy ich mężowie ginęli walcząc za naszą ojczyznę, to one zajmowały się domem i tak naprawdę miały wtedy wszystko na głowie. Niestety od kilku lat feministki, środowiska lewicowe, środowisko LGBT zawłaszczają sobie dzień 8 marca, niosąc na swoich sztandarach takie hasła jak: aborcja, jak rodziny tęczowe, rodziny jednopłciowe. Są to hasła, które są zupełnie dzisiaj nietrafione. Feministki twierdzą, że idą w imieniu Polek, w obronie ich interesów, ale tak naprawdę zajmują się problemami, na które Polki nie zwracają uwagi. Bo dzisiaj Polki w zdecydowanej większości, tak naprawdę 99 % społeczeństwa jest normalna, jest heteroseksualna. Dzisiaj Polki nie chcą zakładać tęczowych rodzin i nie chcą usuwać swoich dzieci, nie chcą ich zabijać – powiedział do zebranych Michał Białek, pomorski prezes Młodzieży Wszechpolskiej.

Organizatorzy wyrazili również swój sprzeciw wobec prezydenta Pawła Adamowicza, któremu zarzucili, że promuje tylko środowiska lewicowe i, według organizatorów marszu, nie chce podjąć dialogu z Młodzieżą Wszechpolską.
– My dzisiaj chcemy pokazać swój sprzeciw również na to, co robi prezydent miasta Gdańska, co robią władze tego miasta. Promują cały czas tylko jedne środowiska, tylko środowiska lewicowe. (…) Stwarzając im świetne warunki do spotykania się, do promowania swoich marginalnych treści. Gdy umawialiśmy się z prezydentem miasta w listopadzie na debatę środowisk młodzieżowych, na debatę wszystkich młodzieżówek, które działają społecznie, politycznie prezydent miasta oczywiście zadeklarował chęć pomocy przy organizacji i na tym się skończyło. Tak jak wtedy potrafili zadzwonić sami z siebie, potem już nie odbierali telefonu i temat został zamieciony pod dywan. Nie dano się wypowiedzieć wszystkim środowiskom młodzieżowym. Chcieliśmy zachować pełen pluralizm. Niestety ,ale prezydentowi nie było to na rękę – powiedział Michał Białek.

Organizatorzy wyrazili również swój sprzeciw wobec przyjmowania do Polski imigrantów.
– Feministki (…), tak jak mówią i tak jak dzisiaj w Gdańsku chciały to zadeklarować, chcą przyjmowania imigrantów. Nie wiem po co, bo imigranci dali o sobie znać niemieckim kobietom zwyczajnie brutalnie je gwałcąc. Więc jeśli polskie feministki tak bardzo troszczą się o polskie kobiety to wydaje mi się, że powinny stawać raczej z nami w jednym szeregu, przeciwko przyjmowaniu imigrantów – powiedział Michał Białek.

Uczestnicy marszu skandowali różne hasła m.in.:  „Duma, duma, narodowa duma”, „Nie czerwona, nie tęczowa, tylko Polska narodowa”, „Ziemia ojczysta sercu najbliższa”, „Młodzi, aktywni, radykalni”, „Bóg, honor i Ojczyzna”, „Idzie nowe pokolenie, niesie Polsce odrodzenie”, „Tylko Polska katolicka, nie czerwona, nie laicka”, „Płaczą Niemcy, płacze Francja, tak się kończy tolerancja”, „Godna praca dla Polaka”, „Chłopak i dziewczyna, normalna rodzina”. Pojawiły się również hasła dotyczące środowisk LGBT i feministek.

Pochód zatrzymał się pod redakcją „Gazety Wyborczej”, a uczestnicy skandowali hasło: „Kłamstwa Michnika, wyrzuć do śmietnika”. Organizatorzy zarzucili „Gazecie Wyborczej” m.in.: „opluwanie polskiej historii, polskich patriotów, (…) promowanie takich niegodnych postaci jak Lech Wałęsa”.  
– Znajdujemy się w miejscu nieprzypadkowym, w miejscu w którym znajduje się siedziba „Gazety Wyborczej” w Trójmieście. „Gazeta Wyborcza” – medium które z jednej strony nas nienawidzi, ale z drugiej strony pomagają nam jak nikt inny. (…) Dzięki „Gazecie Wyborczej”, która jest kłamliwym medium lewicowego establishmentu i dzięki ich opluwaniu Marszu Niepodległość, marszu, który zgromadza rok rocznie w Warszawie z okazji 11 listopada setki tysięcy Polaków, to właśnie dzięki ich działalności, która miała nas zniszczyć, dzisiaj Młodzież Wszechpolska, która z każdym rokiem rozrasta się, dzisiaj Ruch Narodowy, który się odradza, ponad stuletnia idea się odradza. Jesteśmy czarnym snem „Gazety Wyborczej”, jesteśmy czarnym snem Michnika, który chciał nas zniszczyć, który nigdy nie chciał dopuścić do tego, żeby rozwinęła się antysystemowa młodzież, która kwestionuje układ okrągłostołowy, układ w którym przedstawiciele opozycji dogadali się z komunistami, układ, na którym niestety oparta jest dzisiaj ta smutna polska rzeczywistość, przeciwko której dzisiaj stajemy. To jest nieprzypadkowe miejsce i uważam, że należą się brawa „Gazecie Wyborczej” za to, że tak usilnie próbowała nas opluwać i zniszczyć, a tak naprawdę tylko i wyłącznie nas wypromowała – powiedział Michał Białek.

Uczestnicy pochodu odpalili w tym miejscu pochodnie, nadal skandowali hasła skierowane przeciwko Adamowi Michnikowi, a następnie ruszyli dalej.
Marsz zakończył się na Placu Solidarności. Pochód przebiegł bez komplikacji. Choć marsz wzbudzał duże zainteresowanie przechodniów, policja nie musiała interweniować.

Karolina Rabiej