Rozmowa z Andrzejem Jaworskim, posłem Prawa i Sprawiedliwości
- Metropolita gdański abp Sławoj Leszek Głódź wysłał list do prezesa TVP Juliusza Brauna, w którym protestuje przeciw zaproszeniu do telewizyjnego show "The Voice of Poland" Adama Darskiego "Nergala". Obecność tego twórcy w programie TVP to głupota, czy plan promocyjny antykatolickiej misji?
Andrzej Jaworski: To niewielki, ale symboliczny fragment szerszego projektu oduczania tradycji, pamięci historycznej i umniejszania roli katolicyzmu i kultury chrześcijańskiej. To próba zmiany mentalności. Dla nas problem z Adamem Darskim, uprawiającym działalność jako „Nergal”, zaczął się jakiś czas temu, gdy poprzez swoją twórczość propagował nienawiść i agresję. Zaproszenie „Nergala” do programu telewizji publicznej, finansowanej z kieszeni Polaków i wynagradzanie go z publicznych pieniędzy to lekceważenie społeczeństwa. Ten twórca sam dał dowody, że nie szanuje uczuć i wrażliwości innych ludzi.
- Lider „Behemoth’a” wybrał taką metodę na promocję swojej twórczości. Bez tej otoczki zniknąłby w masie innych twórców. O zespołach rockowych, których twórczość w przeciwieństwie do niego zawiera wątki patriotyczne, słyszała mniejszość odbiorców muzyki. Może z wyjątkiem płyty „Powstanie Warszawskie” Lao Che, szwedzkiego „Sabaton” i tworzącego w Norwegii Andrzeja Dziubka i „De Press”…
Andrzej Jaworski: Zostałem niejako zmuszony sytuacją do zainteresowania się i poznania działalności grupy Behemoth i jej lidera. Nie będę wymieniał płyt, by nie uprawiać jego darmowej promocji, ale choćby pełen agresji i wezwań do wojny utwór „Chwała mordercom Wojciecha” lub hymn na cześć Lucyfera to artystyczne tropy „Nergala”. Są w tej tzw. twórczości elementy szyderstwa z symboli religijnych. Ma więc rację metropolita gdański Sławoj Leszek Głódź, stwierdzając że mamy do czynienia z praktykującym satanistą. Zapraszanie „Nergala” do programu telewizji publicznej jest niczym innym jak propagowaniem za publiczne pieniądze pobranych od ludzi wierzących, postaw skrajnie wrogich religii i kulturze chrześcijańskiej.
- O Adamie "Nergalu" Darskim, znanym wcześniej również jako „Holocausto”, kompozytorze i wokaliście „Behemoth’a” zrobiło się głośno, gdy został uniewinniony przez gdyński sąd od zarzutu obrazy uczuć religijnych i znieważenia najważniejszej dla chrześcijan i żydów księgi - Biblii. Okazało się, że sąd z iście rewolucyjną gorliwością przyzwolił na wulgarność i niszczenie Biblii. Takie działania to była codzienność, ale antyludzkiej Rosji po 1917 r., czy w Hiszpanii tuż przed wojną domową i w latach 1936-39, gdy doszło do niebywałych aktów przemocy wobec ludzi wierzących…
Andrzej Jaworski: W telewizji polskiej 2011 roku osoba promująca wrogą człowiekowi ideologię, jak „Nergal”, jest widać jak najbardziej na miejscu. Są granice wolności wypowiedzi, ale nie dotyczą one ataków na chrześcijaństwo. Chrześcijanie są łagodni, co najwyżej pójdą do sądu. Nie domagamy się jakiejś drakońskiej kary, ale przyznania, że publiczne darcie Pisma Świętego i rzucanie obelżywych słów jest karane. Domagamy się szacunku dla prawa, czego sąd nie zauważył. Na podstawie absurdalnego werdyktu na każdym koncercie ktoś, kto uznaje siebie za artystę możne drzeć Koran, Biblię, rozbić menorę, znęcać się nad zwierzętami. Bo tak sobie wyobraża wyraz ekspresji artystycznej.
- W Hiszpanii podczas Światowego Dnia Młodzieży nie tylko lewacy niczym w latach 30. obrażali papieża, ale zdarzyły się akty agresji wobec pielgrzymów. Kilkusetosobowe komanda lewaków, anarchistów, pijanych gapiów atakowały modlących się wymachując prezerwatywami, ale i rzucając kamieniami i butelkami z niedopitym winem. To była swoista wypowiedź wolności tak rozumianej przez szermierzy tolerancji, którzy gotowi są zabić w imię tzw. wolności światopoglądu. W Polsce do takich ekscesów nie dochodzi. Bijecie na alarm zbyt wcześnie. Należało „Nergala” zlekceważyć, a nie robić mu dodatkową reklamę?
Andrzej Jaworski: W Polsce niestety też mamy do czynienia z atakami i agresją wobec księży nie tylko z powodów rabunkowych, czy często wydumanych oskarżeń. Znamy przykłady zakłócania mszy świętych czy procesji Bożego Ciała, malowaniem na parkanach i murach kościołów wrogich napisów, z bezczeszczeniem cmentarzy. Jeden z polityków uczynił sobie nawet z szyderstw i ataków na Kościół swoisty „katechizm na odwrót”. Kilka tygodni temu stary mur zabytkowej, ważnej nie tylko dla Gdańska świątyni pokryły znaki wymalowane na nim sto metrów od komisariatu policji przy ul. Piwnej.
- Te akty wandalizmu są piętnowane, a sprawcy ścigani…
Andrzej Jaworski: Nie są zaś potępiane i ścigane akty wandalizmu werbalnego i pospolitego chamstwa w otoczce nowoczesności. W stronę inaczej myślących, ludzi o poglądach tradycyjnych, rzucane są inwektywy. Ten, kto nie ma poglądów dyktowanych przez „salon” jest wyszydzany, jest niemodny, podejrzany, moherowy. Choćby ukończył najlepsze uczelnie – nie warty debaty. To swoisty terror nazywany poprawnością polityczną, która jednak nie tyczy całej rzeszy ludzi. Z kolei są też nowocześni katolicy, którzy, jak „księża patrioci” z lat 50. tylko z nazwy są katolikami, bo prezentują postawy dalekie od nauki Kościoła. Ci są przez „salony” hołubieni i dopieszczani.
- Posłowie PiS będą zatem starali się dać możliwość wypowiedzi „niesalonowym” Polakom i walczyć z wizją wolności artystycznej promowanej przez „black metal”?
Andrzej Jaworski: Prezes Jarosław Kaczyński mówił, że chcemy poszerzyć wolność wypowiedzi, by za krytykę wszechwiedzących redaktorów z ul. Czerskiej z przyległościami, nie można było trafić pod sąd jak to się już zdarzało. Jednocześnie będę mobilizował choćby na facebooku do stawiania oporu obecności „Nergala” i propagujących satanistyczne treści w telewizji. Na mojej stronie na facebooku jest trzy tysiące wpisów, które podzielają moje stanowisko. Jest tez kilkaset pełnych nienawiści wpisów internautów, którzy ulegli pseudotwórcom.
- TVP zrobiła być może ukłon w stronę fanów muzyki. Dla nich muzyka „Behemotha” jest intrygująca. Nie odmawiajmy im tego…
Andrzej Jaworski: To kolejny przykład sztucznego kreowania autorytetu. Tym razem w dziedzinie muzyki. Jak może oceniać w programie telewizyjnym innych taki juror jak Nergal”, który nie jest z wykształcenia muzykiem, a jego twórczość, jest zapewne ceniona, ale przez specyficzną grupę odbiorców. Ludzie wierzący zostali przymuszeni przez TVP do wypłacenia gaży temu artyście z ich pieniędzy, do zapłaty komuś, kto do nich i ich wiary odnosi się z pogardą.
- Biskup Mering napisał: „Zniewalająca siła zła, pozory, które zło tworzy zwłaszcza tworzenie pozorów wolności jest niebezpieczeństwem dla młodych ludzi, którzy nie mają doświadczenia, jak wielka jest walka zła z dobrem”. Przywołał też Michaiła Bułhakowa, który genialnie opisał, iż istotą działania szatana jako tworzenie złudzeń. Nieprzygotowany odbiorca uzna więc muzykę „Behemoth’a”, nota bene imię to nowi wdzięczny kocur z powieści „Mistrz i Małgorzata”, za wspaniałe dzieła muzyczne, bo telewizja to promuje. Lekcji historii ubywa. O historii sztuki nie wspomnę. Czy edukacja humanistyczna to nie jest wdzięczny temat kampanii?
Andrzej Jaworski: Nie znając dzieł muzycznych, architektury, sztuki sakralnej można przyjąć niemal wszystko za „klasykę”. To co dzieje się ostatnio to znak czasu, ale czasu modelowania nowego człowieka, któremu w imię fałszywej wolności zakłada się pęta ignorancji, podatnego na manipulację. Stąd i nasz protest przeciwko promowaniu w TVP postaw sprzecznych nie tylko z katolicyzmem, ale i z estetyką. W tym proteście nie wykluczamy bojkotowania producentów, którzy przez reklamy wspierają ten program. Za pieniądze katolików nie można wspierać satanizmu. Ta sama TVP nie zdobyła się na relacjonowanie z Madrytu Światowych Dni Młodzieży. Lekcje historii są rugowane ze szkoły bo wymyślono, że Polak-Europejczyk ma być wyprany z tradycji, z historii, z kultury chrześcijańskiej. Zatem liderem takiej społeczności może być każdy, byle wypromowany. Nikt nie będzie wiedział o dokonaniach autentycznych liderów skoro nie będzie historii. Chyba, że będziemy się jej uczyć z domowych pogadanek, jak podczas zaborów i w PRL.
Rozmawiał Artur S. Górski
- 13/09/2011 11:39 - Kwaśniewski przyjechał wesprzeć Millera
- 13/09/2011 09:16 - Student nie na swoim, czyli w poszukiwaniu wolnej kwatery
- 12/09/2011 16:41 - Przyczyną pożaru w zajezdni było podpalenie
- 12/09/2011 12:55 - Astronomia 400 lat po Heweliuszu
- 12/09/2011 12:46 - Czarnecki kontra Wałęsa – sądowy spór o polityczne zaangażowanie
- 10/09/2011 18:17 - Koźlaki - Święto tradycji regionalnych
- 10/09/2011 11:39 - Scena Kameralna najlepszą sopocką inwestycją 2010 roku
- 09/09/2011 17:42 - Wilno w Gdańsku: święto kultury i rzemiosła
- 09/09/2011 17:36 - Dwie kampanie gdańskiego polityka SLD
- 09/09/2011 17:25 - Abp. Głódź: Czy TVP promuje satanizm?