Piłkarze Arki Gdynia tuż po tym, jak wybrzmiał ostatni gwizdek w rozegranym na początku listopada przegranym meczu z Lechią Gdańsk, nie ukrywali, że doznana porażka z rywalem zza miedzy przed przerwą w rozgrywkach, to najgorsze, co może się zdarzyć. Nic dziwnego więc, że żółto-niebiescy potrzebowali wytchnienia. Najlepszą terapią dla kibiców, zawodników i trenerów było wyciszenie…
Działacze gdyńskiego klubu trzeźwo przyznają, że szeroka medialna dyskusja nad błędami dotyczącymi niewykorzystania VAR-u przy sytuacjach, w których faulowany w polu karnym był zawodnik Arki, a także przy zagraniu ręka jednego z rywali, nie odwrócą losów spotkania.
- Nie chodzi zresztą o szukanie usprawiedliwień. Zarówno zawodnicy, jak i trener wiedzą, że zawiedli w tym meczu i mimo pozytywnego nastawienia nie podołali oczekiwaniom swoim i kibiców – czytamy na łamach serwisu prasowego Arki Gdynia. - Jedyna droga do odbudowania to teraz wyczyszczenie głów, solidna praca podczas przerwy na reprezentację i odrobienie punktów w nadchodzących meczach! – nie zamierzają składać broni Arkowcy.
Zawodnicy Arki mieli trzy dni na odpoczynek po morderczym boju z Lechią Gdańsk, który przegrali dopiero w doliczonym czasie gry. Po tych dniach spokoju przyszedł czas na przeanalizowanie porażki. Zaraz potem gdynianie wyszli na boisko na kolejne treningi, zaplanowano też badania wydolnościowe.
- Przerwę trzeba jak najlepiej wykorzystać, aby wrócić potem ponownie do punktowania – wyjaśniają działacze Arki. - Trener Ojrzyński wraz ze sztabem szkoleniowym i całą drużyną chcą w sposób optymalny wykorzystać reprezentacyjną przerwę w rozgrywkach ligowych.
Trening to jedno, ale bez duszy na boisku nie da się wygrywać ciężkich spotkań. Dlatego trener żółto-niebieskich zdążył już przyzwyczaić do tego, że podczas dłuższych przerw między meczami lubi przeprowadzić kilka rozmów indywidualnych ze swoimi podopiecznymi. Nie inaczej stało się teraz, gdy po wspólnym śniadaniu z drużyną odbył kilka spotkań z poszczególnymi zawodnikami.
- A zatem zgodnie z zapowiedziami zarówno piłkarze, jak i szkoleniowcy wyciągają wnioski z tego, co ostatnio funkcjonowało gorzej i wspólnie starają się znaleźć optymalne rozwiązania, także poprzez rozmowę – podaje serwis Arki.
W czasie derbowego meczu nie obyło się bez „strat w ludziach”. W połowie meczu z powodu kontuzji boisko musiał opuścić Rafał Siemaszko. Nie brał on udziału w zajęciach pod pełnym obciążeniem – jego ćwiczenia ograniczyły się robienia kółek wokół płyty boiska. Jak tłumaczą działacze klubu, to dobry znak, bo daje nadzieję, że napastnik szybko powróci do pełnej dyspozycji.
Nieobecnym ma derbach był Krzysztof Sobieraj. - W jego przypadku sytuacja jest nieco bardziej poważna, bo niestety nieunikniony okazał się zabieg. Z tego powodu udział w treningach naszego kapitana jest w najbliższym czasie wykluczony – informuje serwis prasowy Arki Gdynia.
Łukasz Razowski
- 15/11/2017 17:13 - Kibice sfinansują transfer hokeisty!
- 15/11/2017 16:10 - Tak pojedzie NICE 1. Liga - składy drużyn na sezon 2018
- 14/11/2017 19:47 - Bech uzupełnił skład Wybrzeża
- 13/11/2017 13:45 - Reprezentacja po raz siódmy na Stadionie Energa, biało-czerwoni bez gwiazd
- 13/11/2017 10:56 - Koszmarna jesień biało-zielonych
- 10/11/2017 20:48 - Trefl kontynuuje zwycięską serię na wyjeździe
- 07/11/2017 18:23 - Kędziora poprowadzi polsko-duńskie Wybrzeże
- 05/11/2017 20:06 - MH Automatyka przedłużyła zwycięską passę na wyjeździe
- 04/11/2017 16:50 - Derby udowodniły, że VAR nie zmienił oblicza futbolu
- 04/11/2017 09:04 - Derby Trójmiasta, czyli jak zraniony lew pożera ławicę śledzi