Po raz 13 absolwenci UG, reprezentanci uczelnianego AZS-u spotkali się na piłkarskim pikniku. Po raz 4 na boisku sopockiego MOSiR-u, bo uczelniany, kultowy stadion to zawstydzająca ruina, z której jedynie dumni mogą być kolejni rektorzy. Żaden z nich - pewnie ze wstydu a może z pychy - nie pojawił się na spotkaniu byłych studentów uczelni - dziś świetnie radzących sobie w finansach, bankowości, mediach, zarządzających poważnymi firmami, gminami, kancelariami. Za czasów współinicjatora tych integracyjnych pretekstów, prorektora prof. Witolda Turnowieckiego nie do pomyślenia.
Przed rozpoczęciem meczu - tym razem "niebiescy" trenera Rolanda Kossakowskiego kontra "pomarańczowi" Mariusza Kindy - chwilą ciszy uczczono pamięć wielokrotnego reprezentanta uczelni, akademickiego wicemistrza Polski, Tadeusza Noska, absolwenta biologii, później świetnego trenera gdyńskiej młodzieży, który zmarł wiosną tego roku.
Tym razem ton spotkaniu nadawali reprezentanci młodszego pokolenia, którzy dopiero co bez powodzenia rywalizowali w ekstraklasie futsalu. Z jednej strony szybkie kombinacyjne operacje piłką przeprowadzali Łukasze - Olszewski i Knioch, obaj "niebiescy", nękając wielokrotnie prezesa lotniska Tomasza Kloskowskiego, skądinąd doświadczonego i twardego stopera; z drugiej piłkę przenosił przez całe boisko Wojtek Pawicki, który w końcowych minutach dwoma strzałami z dystansu pokonał Macieja Kowalczuka, to reprezentant UG już w 1975 roku na mistrzostwach w Łodzi, zmniejszając nieco rozmiary porażki "pomarańczowych". A Kowalczuk, bramkarz już 60-letni, dyrektor pomorskiego sportu, zaliczył jeden z najlepszych występów w tych spotkaniach, broniąc kilka trudnych strzałów. Nękali go zwłaszcza Zbigniew Lula i Janusz Goryszewski, piłkę w bramce ulokował też aktywny w meczu Grzegorz Konieczny. Było to jednak za mało, by wygrać. W środku pola dobrze radził sobie szef BNP Paribas w Gdańsku, Staszek Łukasiewicz, wspomagany przez Adama Sekułę i redaktora Ireneusza Gradkowskiego, a środek obrony "niebieskich" organizował Karol Kozłowski.
Ostatecznie po całkiem przyzwoitej kopaninie "niebiescy" wygrali z "pomarańczowymi" 8:6, a bramki zdobywali: Olszewski i Knioch po 3, Mariusz Gwardyś 2 - dla zwycięzców oraz Lula i Pawicki po 2, Konieczny i Goryszewski po 1 - dla pokonanych. Na deser dla wszystkich była grochówka z bułką i karkówka z grilla. Poczęstunek jak zwykle zapewnił Piotr Popiński, szef hotelu "Faltom", etatowy uczestnik pikników, którego zmogła tym razem angina.
Inne artykuły związane z:
- 10/06/2013 09:25 - Diving Day w Brzeźnie - GALERIA
- 10/06/2013 07:34 - Holenderka atakującą Atomu Trefla
- 09/06/2013 09:27 - Kolejarz Rawag - Renault Zdunek Wybrzeże LIVE
- 09/06/2013 09:14 - 5 medali reprezentatntów GSF-u podczas Mistrzostw Polski młodzików
- 08/06/2013 23:16 - Biegowe Grand Prix Dzielnic Gdańska 2013 na Zaspie Młyniec - GALERIA
- 08/06/2013 15:53 - Gdańsk zainauguruje Speedway European Championships
- 08/06/2013 08:35 - Teun Buijs poprowadzi Atom Trefl
- 07/06/2013 21:36 - Rahoui i Riipoli odchodzą z Lechii
- 07/06/2013 21:28 - Marsz: Polny w klubie jest persona non grata
- 07/06/2013 15:34 - Seweryn Gancarczyk w Lechii?