Reprezentantki Włoch dominowały w szóstych zawodach Dwór Artusa Grand Prix Pucharu Świata we florecie kobiet. Triumfowała Valentina Vezzali, która w finale pokonała swoją rodaczkę Ariannę Errigo. Najlepsza z Polek, Sylwia Gruchała, dotarła do ćwierćfinału, w którym przegrała z Vezzali.
W turnieju głównym wystartowało dziewięć Polek. Niestety tegorocznej edycji Dworu Artusa nie zaliczą do udanych. W pierwszej rundzie już sześć z naszych zawodniczek pożegnało się z turniejem. Pecha miały siostry Łyczbińskie, które trafiły, jak się później okazało, na zawodniczki z najlepszej czwórki turnieju. Marta w konfrontacji z Arianną Errigo zdołała zdać rywalce tylko jedno trafienie. Większy opór stawiła Hanna, która przegrała z Hyun Hee Nam 8:15. Z pozostałych Polek, które odpadły w pierwszej rundzie, najbardziej zacięty pojedynek stoczyła Karolina Chlewińska, która uległa Aidzie Szanajewej 13:15. Małgorzata Wojtkowiak przegrała 6:10 z Katją Waechter. W identycznych rozmiarach swoje walki przegrały Magdalena Knop i Marta Matysik. Magda w bratobójczym pojedynku uległa Sylwii Gruchale, a Marta nie dała rady Koreance Hye Sun Lee. Oprócz Gruchały do drugiej rundy awansowały Martyna Synoradzka i Katarzyna Kryczało. Martyna po zaciętej walce, po dogrywce, wygrała 10:9 z Lee Kiefer, a Kasia, w identycznym stosunku i również po dogrywce, pokonała Jinyan Chen. Niestety obie zakonczył swój udział w turnieju po drugiej walce. Synoradzka przegrała 8:15 z Corrine Maitrejean. Kryczało, która w 2007 roku dotarła do finału Dworu Artusa, stoczyła dramatyczny pojedynek z Larisą Korobienikową. Nasza zawodniczka przegrywała 10:12, ale zdołała doprowadzić do wyrównania. Niestety w dogrywce rywalka zadała decydujące trafienie.
Zatrzymana przez Vezzali
Jedyną Polką, która przeszła do 1/16 była Gruchała. Najbardziej utytyułowana z polskich florecistek pokonała Innę Deriglazową. W 1/8 Sylwia jeszce pewniej zwyciężyła Carolin Golubicki (15:9). Najtrudniejsze zadanie czekało na Gruchałę w ćwierćfinale. Z rozstawienia wyszło tak, że właśnie na tym etapie mogła trafić na Valentinę Vezzali. I tak się stało. Początek walki był udany dla Polki, która zaliczyła dwa pierwsze trafienia. Gruchała prowadziła 2:0, a potem 3:1. To byłe miłe złego początki. Włoszka szybko opanowała sytuację i po chwili prowadziła 5:3. Vezzali kontrolowała przebieg walki systematycznie powiększając przewagę. Ostatecznie włoska mistrzyni wygrała 15:8.
Koreański rodzynek
W ćwierćfinałach znakomicie spisały się Włoszki. Do tego etapu rywalizacji przebiły sie trzy reprezentantki Włoch. I wszystkie awanowały do półfinału.Oprócz Vezzali do czołowej czwórki zakwalifikowały się Elisa Di Francisca, po zwycięstwie 14:4 nad Hee Sook Jeon oraz ubiegłoroczna zwyciężczyni Arianna Errigo, która pokonała 15:6 Eugenię Łamonową. W jedynym ćwierćfinale, w którym zabrało reprezentantki Włoch Koreanka Hyun Hee Nam wygrała 15:9 z Szanajewą.
Włoski finał
Półfinały miały różne oblicza. W pierwszym zmierzyły się Errigo i Nam. Obie zawodniczki postawiły na atak i walka rozstrzygnęła się w pierwszej tercji. Od początku zaatakowała Włoszka, która uzyskała prowadzenie 5:0. Koreanka starała się gonić, ale Errigo nie pozwalała jej się zbliżyć na mniej niż dwa trafienia.
Pojedynek Vezzali i Di Francisci można nazwać "floretowymi szachami". Obie zawodniczki starały się przede wszystkim uniknąć trafienia. Stąd po pierwszje tercji rzadki jak na floret wynik 2:1 dla Vezzali. Po drugiej tercji było 5:4 dla Vezzali. Trzecia tercja była nie mniej zacięta. Ostetcznie z tej wojny nerwów zwycięsko wyszła Vezzali wygrywając 9:8.
Pojedynek finałowy rozpoczął się tak jak pierwszy półfinał. Obie zawodniczki szybko zdobywały kolejne trafienia i wydawło się, że walka może zakończyć się już w pierwszej tercji. Po 80 sekundach było 7:3 dla Vezzali. Od tego momentu skuteczniej zaczęła walczyć Errigo. Jej rywalka przestała trafiać. Na pierwszą przerwę zawodniczki schodziły przy stanie 10:9 dla Errigo. Drugą tercję lepiej zaczęła Vezzali wychodząc na prowadznie 12:10. Po chwili było 12:12. Emocje sięgnłęy zenitu gdy na tablicy pojawił się wynik 14:14. Jedno trafienie miało zadecydować o zwycięstwie, którejś z zawodniczek. Zadała je Vezzali, która zanotowała trzecią wygraną w historii startów w Dwór Artusa Puchar Świata we florecie kobiet. Poprzednie dwa sukcesy Włoszka święciła w 2007 i 2008 roku.
Miejsca Polek w turnieju głównym: 7. Sylwia Gruchała, 30, Katarzyna Kryczało, 31. Marta Synoradzka, 39. Marta Matysik, 56. Małgorzata Wojtowiak, 58. Magdalena Knop, 60. Karolina Chlewińska, 61. Hanna Łyczbińska, 64. Marta Łyczbińska.
Tomasz Łunkiewicz
Fot. Tomasz Łunkiewicz
Walka Sylwii Gruchały (z lewej) z Valentiną Vezzali
Najlepsza czwórka Dwór Artusa Grand Prix Pucharu Świata we florecie kobiet. Od lewej: Errigo, Vezzali, Di Francisca, Nam
- 04/03/2010 07:24 - Sopot wybrano nieprzypadkowo
- 03/03/2010 21:44 - Assecco Prokom w Final Eight Euroligi!
- 28/02/2010 23:54 - Energa Stoczniowiec zagra o piąte miejsce
- 28/02/2010 23:07 - Włoszki najlepszą drużyną Dworu Artusa 2010
- 27/02/2010 23:46 - Powalczę do Londynu
- 26/02/2010 19:38 - 9 Polek w turnieju głównym
- 26/02/2010 19:34 - Pierwszy krok zrobiony
- 26/02/2010 19:02 - Remis z niedosytem
- 26/02/2010 14:51 - Jak nie teraz to kiedy?
- 25/02/2010 16:51 - Powalczą o chwałę i pieniądze