Na stadionie przy ul. Traugutta rozegrano mecz 1/4 Pucharu Polski. Lechia podejmowała mistrza Polski Wisłę Kraków, którą po sześciu latach ponownie prowadził Henryk Kasperczak. Widzowie, którzy przybyli na stadion nie doczekali się bramek.
Lechia: Kapsa, Bąk, Wołąkiewicz, Kozans, Kosznik, Surma, Laizans (81 Pietrowski), Piątek (70 Nowak), Kaczmarek (76 Buzała), Dawidowski, Lukjanovs
Wisła: Pawełek, Alvarez, Głowacki, Marcelo, Junior Diaz, Sobolewski, Piotr Brożek, Kirm (46 Łobodziński), Jirsak (76 Mączyński), Hristow (66 Boguski), Paweł brożek
15 min. Pierwszy kwadrans gry upłynął pod znakiem nieznacznej przewagi Wisły. Gra toczyła się głównie w środkowej części boiska. Bramakrze nie musieli się wykazywać. Po 15 minutach 0:0.
31 min. Gra nadal toczy się głównie w środkowej strefie boiska. Jedyną groźną sytaucję w 28 minucie stworzyła Wisła. Lechię przed utratą bramki uratował Kożans wybijając piłkę sprzed pustej bramki po uderzeniu Pawła Brożka. Po dwóch kawdransach 0:0
45 min. Trzy kwadranse nie mogły usatysfakcjonować dość licznie zebranej widowni (8-8,5 tysiąca). Z boiska wiało nudą. Najgroźniejszą, jedyną sytuację miał Paweł Brożek w 2 8 min. Poziom gry nie wskazuje, że grają dwie drużyny z górnej części tabeli. Spotkanie przypominam raczej mecz zespołów walczących o utrzymanie. Żółtą kartkę za niesportowe zachowanie, komentowanie decyzji sędziego, zobaczył Dawidowski.
46 min. Początek drugiej połowy. Jedna zmiana w Wiśle. Za Kirma Łobodziński.
60 min. Obraz gry nie uległ zmianie. Na boisku nie dzieje się nic ciekawego. Mecz się wyrównał, ale nie oznacza to, że podniósł się jego poziom. Z ważniejszych wydarzeń można odnotować tylko dwie żółte kartki. Otrzymali je Piątek (Lechia) i Sobolewski (Wisła). Po godzinie gry przy Traugutta nadal 0:0.
75 min. Na boisku przy Traugutta bez zmian. Przynajmniej w wyniku i obrazie gry. Wisła ma przewagę, a Lechia próbuje kontrować. I jednym i drugim to nie wychodzi. Trenerzy dokonali zmian, ale nie wpłynęły one na obraz gry. Kwadrans przed końcowym gwizdkiem 0:0.
90 min. Ostatnie minuty były wyrównane. Biało-zieloni w samej końcówce mieli szansę na zwycięstwo. Za podanie piłki do bramkarza sędzie podyktował rzut wolny pośredni w polu karnym. Gdańszczanie nie wykorzystali znakomitej sytuacji. Wkróce potem arbiter odgwizdał koniec meczu.
- 23/03/2010 23:10 - Dobra gra Lechii popłaciła
- 20/03/2010 17:13 - Gdańszczanki poza konkurencją
- 19/03/2010 18:49 - Różne etapy przygotowania
- 18/03/2010 21:31 - Pierwsze jazdy
- 18/03/2010 16:11 - Mocne wejście Wybrzeże24.pl
- 15/03/2010 07:52 - Rusza 6 sezon
- 12/03/2010 22:22 - Ostatni weekend dla Wiarusów
- 12/03/2010 22:07 - Thriller o zabarwieniu komediowym
- 11/03/2010 23:09 - Czy pojedzie z nami Ząbik?
- 11/03/2010 18:51 - Porażka w setnym występie w Eurolidze