Tomasz Arabski, były gdański dziennikarz, a w pewnym okresie redaktor naczelny „Dziennika Bałtyckiego”, dziś pełniący funkcję szefa kancelarii Prezesa Rady Ministrów, był koordynatorem lotu rządowego samolotu Tu-154M do Smoleńska 10 kwietnia 2010 r. Wizyta w Katyniu prezydenta Lecha Kaczyńskiego wraz z towarzyszącą mu delegacją była wizytą oficjalną – tak wynika z dokumentów, do których dotarła „Gazeta Polska”.
Redakcja powołuje się na konkretne pisma: „Dokumentacja dotycząca lotu do Smoleńska oraz planowanej wizyty w Katyniu liczy kilkaset stron, a pierwsze pisma w tej sprawie pochodzą ze stycznia 2010 r. Z korespondencji pomiędzy Ministerstwem Spraw Zagranicznych a Kancelarią Prezydenta jednoznacznie wynika, że wizyta w Katyniu była oficjalną wizytą państwową, a rząd Federacji Rosyjskiej delegował na uroczystości swoich przedstawicieli. Ministerstwo Spraw Zagranicznych odpowiadało m.in. za logistykę związaną z wyjazdem delegacji do Katynia, a MON za zapewnienie transportu lotniczego.” – czytamy w artykule.
Odpowiedzialność urzędników za loty VIP-ów reguluje porozumienie w sprawie wojskowego specjalnego transportu lotniczego z lipca 2005 r. Stronami porozumienia byli szefowie Kancelarii Prezydenta RP, Sejmu, Senatu, Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i minister obrony narodowej.
Gazeta cytuje fragment porozumienia: „Przewóz osób uprawnionych do korzystania z wojskowego specjalnego transportu lotniczego wykonują w ramach służby publicznej statki powietrzne jednostki wojskowej wyznaczonej przez Dowódcę Sił Powietrznych. (…). Koordynatorem realizacji Porozumienia jest Szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów”.
Z dokumentu wynika też, że to właśnie szef kancelarii Premiera przekazuje dowódcy Sił Powietrznych, dowódcy jednostki wojskowej wykonującej transport oraz szefowi Biura Ochrony Rządu, sporządzone przez siebie zamówienie na wykorzystanie samolotu wojskowego do przelotu. Ewidencję zawiadomień zamówień na transport VIP-ów oraz ewidencję wykonanych lotów prowadzi koordynator, którym w 2007 r., po powołaniu na stanowisko szefa Kancelarii Premiera, został minister Tomasz Arabski.
Warto wspomnieć niedawną konferencję Antoniego Macierewicza, który mówił już wcześniej o tym, co potwierdzają dokumenty ujawnione przez Gazetę Polską. - Bogdan Klich i Tomasz Arabski ponoszą szczególną odpowiedzialność za organizację wylotu prezydenckiego samolotu Tu-154 do Smoleńska – mówił szef zespołu parlamentarnego ds. zbadania katastrofy.
A tak jego słowa skomentował premier Donald Tusk.
- Antoni Macierewicz przez ostatnie 20
lat udowodnił i to w sposób chyba niepodlegający dyskusji,
że jego główną umiejętnością jest wytwarzanie problemów
i sensacji, a nie rozwiązywanie problemów.
Czy i tym razem
polityk PiS sprawił, że rząd poczuł się niewygodnie?
Inna sprawa to fakt, że premier Tusk i jego otoczenie, wiedzieli o tym, iż Lech Kaczyński chce wziąć udział w uroczystościach katyńskich wspólnie z przedstawicielami polskiego rządu oraz prezydentem Rosji. Gazeta cytuje fragment pisma prezydenckiego ministra do ambasadora Federacji Rosyjskiej:
„W nawiązaniu do wcześniejszych rozmów chciałbym zapewnić, że stosunki Rzeczpospolitej Polskiej z Federacją Rosyjską pozostają dla Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego niezwykle istotne. (…) Właśnie w tym duchu pojednania, refleksji i pamięci o polskich i rosyjskich ofiarach, lecz także z nadzieją patrząc na przyszłe pokolenia, Prezydent RP Lech Kaczyński chciałby, wspólnie z Prezydentem Federacji Rosyjskiej Dmitrijem Miedwiediewem pochylić się nad grobami polskich i rosyjskich ofiar, jakie spoczywają w Lesie Katyńskim”.
Tymczasem
3 lutego premier Putin zaprasza Donalda Tuska na uroczystości w
Katyniu. Mimo wszystko, oficjalna (co wynika z dokumentów)
delegacja z prezydentem i parlamentarzystami przygotowuje się do
wizyty w Katyniu 10 kwietnia.
„Uprzejmie
informuję Pana Prezydenta, że kluby parlamentarne zgłosiły
zainteresowanie udziałem w uroczystościach z okazji 70. rocznicy
Zbrodni Katyńskiej. W związku z powyższym proszę o umożliwienie
posłom skorzystania z wolnych miejsc w samolocie, w którym
będzie Pan Prezydent udawał się na te uroczystości” – 2
marca pisze do prezydenta Bronisław Komorowski.
Po tragedii 10 kwietnia przedstawiciele rządu próbowali wmówić społeczeństwu, że odwiedziny miejsca kaźni katyńskiej nie miały charakteru oficjalnego. Tymczasem przeczą temu wszelkie zgromadzone w związku z przygotowaniami do tej wizyty, dokumenty. Była to coroczna oficjalna delegacja polska na uroczystości rocznicowe. W tym roku przypada 70. rocznica zbrodni popełnionej przez NKWD na Polakach.
Jak dotąd, Kancelaria Prezesa Rady Ministrów nie odpowiedziała na korespondencję w tej sprawie przesłaną jej przez redakcje „Gazety Polskiej”.
(dol)
- 30/06/2010 08:40 - Czy Rosjanie wprowadzili w błąd załogę tupolewa?
- 19/05/2010 12:07 - Raport w sprawie katastrofy - dlaczego nadal nic nie wiemy?
- 28/04/2010 20:20 - Park Kaczyńskich, promenada Kaczorowskiego – w Gdyni
- 28/04/2010 15:40 - Premier Tusk studzi emocje i nie mówi niczego nowego
- 26/04/2010 21:41 - Mowa premiera Tuska na pogrzebie Arama Rybickiego