Okazuje się, że czasem i czytanie może zaszkodzić. Konkretnie czytanie budżetu miasta Gdyni może zaszkodzić dobremu samopoczuciu mieszkańcom wymienionych w tytule dzielnic.
Mieszkańcy owi od dłuższego czasu wskazują, że ich dzielnice – stanowiące okręg wyborczy nr 2 do rady miasta – są w stosunku do innych części Gdyni zaniedbane. Miejscy włodarze zapewniają, że są to opinie nieuzasadnione. I pewnie moglibyśmy my, mieszkańcy, czuć się tymi zapewnieniami uspokojeni – gdyby nie lektura budżetu.
Podsumujmy jakie inwestycje w Chyloni, Cisowej, Pustkach Cisowskich i Demptowie znajdziemy w budżecie miasta na 2010 rok:
…
…
…
… nie to nie pomyłka. Żadne.
Aby być super-dokładnym dodam, że w budżecie znalazła się modernizacja skrzyżowania Chylońska-Północna, ale już oficjalnie wiadomo, że znów nie będzie realizowana w terminie. Kontynuowane będą prace projektowe przy remoncie kawałka ulicy Morskiej oraz utwardzeniu ulicy Wawrzyniaka i Żwirowej i zostaną rozpoczęte takie prace dla ul. Świeckiej. Do tego w tym roku dokończono rozpoczętą w zeszłym roku instalację oświetlenia ulicy Cisowskiej. I – z inwestycji wymienionych w budżecie – to by było na tyle.
Pamiętajmy że mówimy o terenie mniej więcej 1/5 miasta. Na tym obszarze jedyne co zostanie zrobione realnie w terenie przez cały rok to postawienie kilku lamp na Cisowskiej (nota bene wymagającej również pilnie budowy nowej nawierzchni, czego nie ma nawet w planach).
To może w naszych dzielnicach po prostu nie ma potrzeb inwestycyjnych? No cóż może podam kilka przykładów: zagospodarowanie terenu Zamenhofa i Opata Hackiego, zagospodarowanie osiedla Meksyk, uporządkowanie Placu Dworcowego, modernizacja skrzyżowań: Chylońska-Północna, Morska-Kartuska, Morska-Owsiana, Kartuska-Swarzewska-Jaskółcza, utwardzenie nawierzchni ulic: Św. Mikołaja, Wawrzyniaka, Żukowskiej, Świeckiej, Pustki, Żwirowej wraz z ulicami bocznymi, Cisowskiej, Modrzewiowej, Zwierzynieckiej, Bobrowej, Gulgowskiego. To tylko przykłady. O każdym z nich mógłbym napisać osoby artykuł opisując historię nierealizowanych zapisów budżetowych, niedochodzących do skutku przetargów, problemów formalnych i dokumentacyjnych oraz moich kolejnych interwencji, interpelacji. Są plany, są prace projektowe, są zapisy budżetowe – tylko w terenie nie widać żeby inwestycje były realizowane. Najwyraźniej są to inwestycje nowego rodzaju, takie niewidzialne.
Analiza sprawozdań z wykonania budżetu z lat ubiegłych pokazuje że np. w 2009 roku w naszych dzielnicach (przypominam – stanowiącym ok. 20% miasta) na 13 rodzajów inwestycji miejskich ulokowano: między 10 a 20% inwestycji w 4 rodzajach, między 0 a 10% w 5 rodzajach inwestycji, 0 inwestycji z 4 rodzajów. W żadnym z rodzajów nie ulokowano u nas ponad 20% inwestycji.
Aby nie zanudzać dalej surowymi liczbami, podsumujmy. Tak – twarde dane potwierdzają to co my mieszkańcy czuliśmy intuicyjnie – że Chylonia, Cisowa, Pustki Cisowskie i Demptowo są w porównaniu do reszty miasta zaniedbane przez władze Gdyni. Że otrzymują zdecydowanie mniej inwestycji niż wnikałoby z uczciwej proporcji. Wnioski, mam nadzieję, wyciągną mieszkańcy podczas wyborów samorządowych jesienią.
Marcin Horała – prawnik, politolog, radny miasta Gdyni z listy PiS
Materiał zamieszczony w
- 25/06/2010 11:27 - Marynarka Wojenna ma dowódcę!
- 24/06/2010 20:55 - Wykluczenie finansowe - problem groźny społecznie
- 24/06/2010 17:57 - Platforma siłowa na sesji rady miejskiej
- 24/06/2010 17:36 - Rektor Huciński nie został zawieszony
- 23/06/2010 18:48 - Zbigniew Kozak: posłowie są inwigilowani
- 23/06/2010 18:30 - Teodorczyk: opieka zdrowotna w Gdańsku jest zagrożona
- 23/06/2010 14:56 - Wizyta na Lawendowych Wzgórzach
- 22/06/2010 20:50 - Osiedle Południowe - modne i młode duchem
- 22/06/2010 18:34 - Bałtycki Festiwal Komiksu
- 22/06/2010 18:29 - Mazowiecki honorowym obywatelem Gdańska