Na skutek tragicznego pożaru w chojnickim hospicjum 6 stycznia br. zginęły cztery osoby, 20 zostało poszkodowanych. Trwa postępowanie w sprawie, które prowadzi Prokuratura Okręgowa w Słupsku. Sprawdzane są ewentualne zaniedbania w zapewnieniu bezpieczeństwa przeciwpożarowego na terenie hospicjum oraz ich wpływu na przebieg pożaru oraz akcji gaśniczo-ratunkowej.
– W sprawie pożaru chojnickiego hospicjum, podczas którego śmierć poniosły cztery osoby, na bieżąco realizowane są zaplanowane przez prokuratora czynności procesowe, zmierzające do wszechstronnego wyjaśnienia sprawy, w szczególności są przesłuchiwani świadkowie, gromadzona jest niezbędna dla przedmiotu śledztwa dokumentacja oraz weryfikowane są wyniki kontroli jaka została przeprowadzona w budynku hospicjum przez Straż Pożarną – poinformował nas prokurator Paweł Wnuk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Słupsku, pytany przez nas na jakim etapie znajduje się postępowanie, czy wyjaśnione zostały okoliczności pojawienia się ognia i czy systemy zabezpieczeń przeciwpożarowych były właściwe?
– Oprócz przesłuchania świadków, w tym bezpośrednich świadków zdarzenia, na polecenie prokuratora uzyskana została opinia biegłego z zakresu pożarnictwa oraz bezpieczeństwa przeciwpożarowego, z której wynika, iż do pożaru doszło na skutek zaprószenia ognia niedopałkiem papierosa przez jednego z pensjonariuszy hospicjum, który w wyniku swojego nieostrożnego zachowania poniósł śmierć na skutek działania ognia oraz wysokiej temperatury. Niniejsza opinia nie odnosiła się do wszystkich istotnych dla przedmiotu śledztwa zagadnień, w szczególności w zakresie ewentualnych zaniedbań związanych z zapewnieniem bezpieczeństwa przeciwpożarowego na terenie hospicjum oraz ich wpływu na przebieg powstałego pożaru oraz prowadzonej akcji gaśniczo-ratunkowej. Została podjęta decyzja o uzyskaniu uzupełniającej opinii biegłego. Wydanie uzupełniającej opinii nastąpi najprawdopodobniej do końca maja tego roku. Opinia biegłego stanowić będą kluczowe dowody dla dalszego biegu prowadzonego postępowania – dodaje prokurator Wnuk.
Śledztwo na razie prowadzone jest w kierunku spowodowania niebezpiecznego zdarzenia pożaru, który zagroził życiu wielu osób oraz którego następstwem była śmierć 4 osób. Podlega również wyjaśnieniu kwestia ewentualnych zaniedbań związanych z zapewnieniem bezpieczeństwa przeciwpożarowego na terenie hospicjum, w tym kwestia związana z ewentualnym wpływem prowadzonych na terenie hospicjum prac remontowo-budowlanych na bezpieczeństwo pożarowe.
Przypomnijmy, że hospicjum patronował pomorski wicemarszałek Leszek Bonna, który "pomagał też w utworzeniu chojnickiego hospicjum stacjonarnego na bazie starego obiektu poszpitalnego"'. Od 2002 do 2006 był on radnym PO w Chojnicach, następnie Sejmiku, a od 2003 był dyrektorem chojnickiego szpitala powiatowego. Wspólnie z żona Barbarą, radiologiem, miał też udziały w spółce medycznej Alte i założył w 2011 r. fundację Jarcewo.
Rodzinna spółka Bonamed w lutym 2019 została uwzględniona w Regionalnym Programie Operacyjnym i otrzymała ze środków publicznych dofinansowanie do wartego 4,6 mln złotych projektu ośrodka rehabilitacji kardiologicznej w Jarcewie.
Z kolei Fundacja Palium, której prezesuje Barbara Bonna, została zarejestrowana w 2005 roku. Celem działalności Fundacji „jest przede wszystkim szerzenie idei hospicyjnej i pozyskiwanie funduszy dla Hospicjum Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny w Chojnicach”. Okazało się post factum, że fundacji nie stać było na system przeciwpożarowy ani nawet na czujki dymu, mimo, że na koncie na koniec roku 2018 miała ona 1,6 mln zł.
W marcu 2019 roku Straż Pożarna nakazała usuniecie uchybienia związane z bezpieczeństwem przeciwpożarowym, w tym montaż hydrantów w budynku i opracowanie instrukcji przeciwpożarowej. Nie było nakazu instalacji czujników.
– Na obecnym etapie śledztwa nie stwierdzono podstaw do rozszerzenia zakresu postępowania o kwestie związane z finansowym aspektem działalności hospicjum oraz o kwestie powiązań prezesa fundacji prowadzącej hospicjum z urzędem marszałkowskim oraz z chojnickim szpitalem – dodaje prokurator Wnuk.
Śledztwo prowadzone jest w sprawie, co oznacza że dotychczas żadnej osobie nie zostały przedstawione jakiekolwiek zarzuty przestępstwa.
Z ustaleń przeprowadzonych w sprawie sekcji zwłok ofiar tej tragedii wynika, iż jedna z tych osób śmierć poniosła na skutek działania ognia oraz wysokiej temperatury, a trzy kolejne w wyniku zatrucia tlenkiem węgla. Za spowodowanie niebezpiecznego pożaru, którego następstwem jest śmierć człowieka grozi kara pozbawienia wolności od lat 2 do lat 12; za ewentualne zaniedbania urzędnicze (w tym przypadku związane z zapewnieniem szeroko rozumianego bezpieczeństwa przeciwpożarowego na terenie budynku hospicjum) grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.
ASG
- 27/04/2020 16:52 - PKN ORLEN na finiszu największej transakcji na rynku energetycznym w Polsce
- 25/04/2020 12:41 - Gdańska demografia 2019: narodziny, zgony, bezrobocie
- 24/04/2020 12:01 - Susza w lasach
- 24/04/2020 11:08 - Daniel Obajtek powołany na stanowisko prezesa zarządu PKN Orlen na kolejną kadencję
- 23/04/2020 19:06 - Karol Rabenda: Gdańska piecza nad Gedanią!
- 22/04/2020 11:33 - Epidemia niepamięci w PO - korekty majątku hurtowo
- 21/04/2020 07:52 - Odeszła Krystyna Łybacka, prawdziwa dama edukacji i polityki
- 20/04/2020 16:17 - Akcjonariusze ENERGI odpowiedzieli na wezwanie PKN ORLEN
- 20/04/2020 07:15 - "Autograf" nr 1 dostępny wirtualnie
- 20/04/2020 06:39 - W tygodniku „Sieci”: Broń biologiczna czy wybryk natury