(PO)morska nomenklatura trzyma się mocno. Paweł Orłowski, chwilowo bezrobotny b. wicemarszałek pomorski, przymierzany także do funkcji zastępcy prezydenta Gdańska, został powołany przez radę nadzorczą w skład zarządu MTG SA. Spłata kredytu 86 tys. franków szwajcarskich (ok. 320 tys. zł) nie powinna już prezesowi przysparzać zmartwień.
Paweł Orłowski zastąpił na tym stanowisku Macieja Glamowskiego, szwagra zamordowanego prezydenta Gdańska, który wygrał wybory prezydenckie w Grudziądzu i złożył rezygnację z funkcji w MTG, a także z rady nadzorczej Pomorskiej Kolei Metropolitalnej.
Radą Nadzorczą MTG SA wciąż kieruje, na podstawie zarządzenia Pawła Adamowicza, Andrzej Schulz, b. dyrektor gabinetu wojewody gdańskiego w stanie wojennym, sekretarz komisji ds. walki ze spekulacją w 1982 roku i zasłużony funkcjonariusz ORMO. Byłego działacza aparatu PZPR wspierają w radzie MTG związani z opozycją demokratyczną Teresa Kamińska i Łukasz Żelewski. Przeciętne wynagrodzenie w radzie MTG SA to ok. 50 tys. zł.
Jako członek zarządu województwa pomorskiego P. Orłowski zarobił w 2017 roku 142 tys. zł, a do listopada ub. roku 126 tys. złotych. Teraz może liczyć na znacznie lepsze uposażenie. Jak wynika z oświadczenia majątkowego jego poprzednika, w 2017 roku Maciej Glamowski, jako członek zarządu MTG SA, zarobił 353 tys. złotych, dodatkowo 41 tys. złotych przyniosło sprawowanie nadzoru nad funkcjonowaniem zarządu Pomorskiej Kolei Metropolitalnej. Notabene jej prezes Grzegorz Mocarski nie tylko jest nadzorowany, ale także sam nadzoruje spółkę SKM, co nie jest nieopłacalne - dochód z tego tytułu wyniósł 30 tys. złotych, co razem z pensją w PKM dało ponad 300 tys. zł.
Paweł Orłowski ukończył wydział Prawa i Administracji UG, podobnie jak Aleksandra Dulkiewicz żadnej aplikacji nie ukończył. I podobnie jak prezydent Gdańska rozpoczął karierę urzędniczą, tyle, że w sopockim magistracie, debiutując w administracji Jana Kozłowskiego i Jacka Karnowskiego w biurze informacji i promocji, co dla liberała musiało być bardziej atrakcyjne niż kontynuacja własnej działalności gospodarczej. Zanim w 2006 roku został zastępcą J. Karnowskiego przemknął przez spółkę sportową Trefl. W 2007 z list PO bezskutecznie ubiegał się o mandat poselski, do Sejmu trafił w 2010 roku po śmierci posła Arkadiusza Rybickiego w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem. W l. 2011-2015 był wiceministrem w resorcie infrastruktury i rozwoju. Po wyborach w 2015 roku wrócił na Pomorze i został wiceprezesem kontrolowanego przez samorząd pomorski Pomorskiego Funduszu Rozwoju, skąd, po rezygnacji partyjnej koleżanki Hanny Zych Cisoń, wszedł do zarządu wojewódzkiego i zajmował się służbą zdrowia i polityką społeczną. Nie kandydował w ubiegłorocznych wyborach samorządowych, nie miał propozycji pracy w nowym zarządzie wojewódzkim, był rozważany jako kandydat na zastępcę prezydenta Gdańska, ostatecznie trafił do zarządu Międzynarodowych Targów Gdańskich, którym kieruje inny b. polityk samorządowy, Andrzej Bojanowski.
"Cieszę się, że dołączam do tego zespołu. Jako zapalony żeglarz wreszcie zacumowałem we właściwym porcie" - objaśnił swoje bieżące samopoczucie reporterce "Dziennika Bałtyckiego".
Ten port na Pomorzu to Platforma Obywatelska.
(gem)
- 11/04/2019 16:38 - Antoni Szymański: Piątka senatora Szymańskiego
- 10/04/2019 20:46 - O historii Drukarni Gdańskiej w Stacji Orunia
- 10/04/2019 10:58 - Tragedia lotu Tu-154M i niemoc państwa
- 09/04/2019 17:43 - Strajk nauczycieli w Gdańsku: strajkuje ponad 4000 nauczycieli, dzieci zostały w domach
- 09/04/2019 11:54 - Międzyregionalna Sekcja Oświaty i Wychowania NSZZ „S”: Proksa musi odejść
- 08/04/2019 11:53 - Jest nowe otwarcie, ale konieczne są zmiany taktyki negocjacyjnej
- 07/04/2019 18:31 - Co zrobi rodzic jeśli strajk rozpocznie od 8 kwietnia br.?
- 06/04/2019 20:19 - Wielkanocne warsztaty w Stacji Orunia
- 06/04/2019 18:33 - Dzień Świadomości Autyzmu w Manhattanie
- 05/04/2019 13:07 - K. Płażyński o wystąpieniu B. Oleszka z klubu radnych PO