W końcu mądrze i równo - oceny lechistów po meczu z Bruk-Betem

Frekwencja mizerna, bo ledwo ponad dziesięć tysięcy widzów. Pogoda też beznadziejna, bo tej wiosny mamy pełnię jesieni. Ale piłkarze Lechii postanowili pokazać, że potrafią grać w piłkę i bez względu na termin i warunki warto przychodzić na Stadion Energa. Na tak mądry i spokojny mecz czekaliśmy od dawna. Powróciła taktyka 3-5-2 i od razu odmieniła grę zespołu. I chyba właśnie tędy droga. Oceny w skali 0-5.

Dusan Kuciak (3,5) - Bezrobotny. Chyba na treningach ma trudniejsze piłki do złapania.

Rafał Janicki (3) - Powrót do gry trzema obrońcami trochę go rozchwiał i miał momenty, w których grał niepewnie, ale z czasem prezentował się coraz lepiej.

Mario Maloca (4) - Generał znów w swojej optymalnej dyspozycji. Bardzo nas to cieszy.

Jakub Wawrzyniak (4) - Był to jeden z tych meczów, w której pokazał, że forma reprezentacyjna nie została przez niego zapomniana. Bardzo dobre zawody.

Ariel Borysiuk (4,5) - Cichy bohater meczu. Zgarniał wszystkie bezpańskie piłki i regulował tempo.

Simeon Sławczew (4) - Tym spotkaniem udowodnił, że pierwsza jedenastka należy mu się jak psu buda. Świetnie rozgrywał piłkę, dobrze wymieniał się pozycjami z Krasicem i zaliczył świetną asystę. taki zawodnik po prostu musi grać zawsze. Ocena jednak nieco niższa, bo taką patelnię jaką miał pod koniec pierwszej połowy po prostu musi wykorzystać.

Milos Krasić (3,5) - Ocena niższa przez sporą liczbę niepotrzebnych strat, ale grał dobrze. Widać, że świetnie się czuje - podobnie jak pozostali - w systemie 3-5-2.

Rafał Wolski (3,5) - Tym razem bez błysku. Miał oczywiście kilka świetnych akcji, ale nie był już pierwszoplanową postacią zespołu. Chyba jedyny, który źle się czuje w takim ustawieniu. Pewnie dlatego, że nie jest jedynym dyrygentem.

Lukas Haraslin (4) - Grał jako wahadłowy i rozpoczął mecz rewelacyjnie, bo od bramki. Miał jednak problemu w obronie, ale z każdą kolejną chwilą grał w niej coraz pewniej.

Sławomir Peszko (3,5) - Obudził się dopiero pod koniec spotkania, ale od razu grał na dwieście procent.

Marco Paixao (4) - Bramka i asysta.W swoim stylu zmarnował idealną okazję, ale był to w końcu dobry mecz w jego wykonaniu.

Rezerwowi:

Flavio Paixao, Grzegorz Kuświk, Piotr Wiśniewski - Weszli i świetnie wpisali się w to, co działo się na boisku. Nie zachwycili, ale też nie popsuli tego, co już się na boisku działo.

goch