W ostatnim meczu w 2015 roku koszykarze Trefla Sopot podejmować będą we własnej hali Rosę Radom. Goście to jedna z czołowych ekip TBL, w ostatnim meczu pokonała mistrzów Polski z Zielonej Góry, ale przypomnijmy, że sopocianie w ostatnim meczu we własnej hali odprawili z kwitkiem AZS Koszalin, który kilka dni wcześniej pokonał właśnie Stelmet… Początek meczu w Hali 100-lecia Sopotu o 18.30.
Koszykarze z Radomia mają w ostatnim czasie bardzo dobrą passę. Wygrali ostatnie 5 spotkań z rzędu i zajmują trzecią pozycję w tabeli ekstraklasy. Główną siłą zespołu z Radomia jest konsekwencja w budowie i zgraniu składu. Zespół rosy już trzeci sezon prowadzi ten sam trener, były gracz Trefla Sopot - Wojciech Kamiński. Pod jego kierunkiem Rosa ma w tym sezonie bilans 9-3. Radomianie trzy mecze w sezonie przegrali natomiast sopocianie zaledwie trzy przegrali, z pewnością „żółto-czarni nie będą faworytami środowej rywalizacji.
- Rosa kilka dni temu zagrała wyśmienity mecz przeciw Stelmetowi, udowadniając swój potencjał. Drużyna z Radomia gra obecnie na naprawdę wysokim poziomie, choć na początku sezonu nie spisywali się na miarę swoich możliwości. W ich składzie są bardzo wszechstronni koszykarze, co sprawia, że nie można nazwać ich zespołem ataku czy obrony. Są silni po obu stronach parkietu. Nasze główne założenia taktyczne nie zmieniają się od dawna. Chcemy konsekwentnie ograniczać straty w ataku i grać agresywną, twardą obronę. Takie cele przyświecać nam będą także w meczu z Rosą – powiedział przed meczem trener Trefla Zoran Martić.
Dość sporym osłabieniem sopocian będzie absencja Marcina Stefańskiego, który nabawił się kontuzji w niedzielnym meczu we Włocławku i jest mało prawdopodobne by wybiegł na parkiet już w środę. - Musimy się z tym pogodzić i bez względu na to, kto będzie na parkiecie, każdy z graczy musi dać z siebie wszystko. Liczymy na Atera Majoka, któremu nie wyszedł ostatni mecz we Włocławku z Anwilem. Widać było po nim zdenerwowanie, wywołane powrotem do hali, w której kilka miesięcy wcześniej odniósł bolesną kontuzję. Sytuację pogorszył jeszcze faul techniczny w pierwszej kwarcie. Ciężko było mu złapać odpowiednią koncentrację. W środę z pewnością będzie mu się grało lżej – dodał szkoleniowiec Trefla.
W ekipie z Radomia bardzo groźny jest C.J.Harris, obwodowy, dal którego ten sezon jest pierwszym na polskich parkietach zdobywa średnio prawie 17 punktów na mecz. Rosa ma również doświadczonego rozgrywającego w osobie Torey`a Thomasa, który na mecz średnio zdobywa niemal 13 punktów. Pod koszami groźni są Ukrainiec Igor Zajcew, mierzący 210 cm. wzrostu, notujący średnio niemal 12 punktów na mecz i 6,3 zbiórki, co ciekawe potrafi on też celnie rzucić z dystansu. Obok Zajcewa Rosa ma również Kima Adamsa, a ponadto w składzie radomian znaleźć możemy choćby doskonale znanego w Trójmieście Roberta Witkę.
kli/
- 07/01/2016 09:16 - Ligi żużlowe jednak połączone!
- 04/01/2016 18:04 - Zamieszanie w lidze żużlowej
- 04/01/2016 18:02 - Już w sobotę Amber Cup w Ergo Arenie
- 01/01/2016 16:34 - Noworoczny futbol na AWFiS po raz 37!
- 30/12/2015 21:37 - „Stracony” Trefl
- 29/12/2015 15:16 - Połączenie lig coraz bliższe. Gdańszczan czekają dalekie wyjazdy?
- 27/12/2015 20:34 - Rottweilery pogryzły sopocian
- 27/12/2015 16:55 - Brzozowski: Byliśmy jedną wielką rodziną
- 24/12/2015 07:46 - Krzysztof Jabłoński zamyka skład Wybrzeża
- 24/12/2015 07:43 - Żużlowe Wigilie