Portishead jednak w Operze Leśnej!

Legenda trip-hopu, brytyjskie trio Portishead, wraca do Polski. Teraz już wiadomo na pewno, że koncert odbędzie się w Operze Leśnej, 5 września, podczas Artloop Festival

Formacja powstała w 1991 roku w Bristolu, czyli miejscu skąd pochodzą często najważniejsze brytyjskie zespoły danego okresu. I tak też było w przypadku Portishead, którego nazwa pochodzi od miejscowości położonej nieopodal Bristolu właśnie, a z której pochodzi założyciel, Geoff Barrow.

Sam Barrow, któremu w tworzeniu nowej legendy trip-hopu towarzyszyła Beth Gibbons, był już wcześniej związany z innymi wielkimi tego gatunku – Massive Attack i Tricky. Chciał jednak spróbować czegoś innego. I też początek zespołu był nietypowy. Kariera Portishead rozpoczęła się od nagrania ścieżki dźwiękowej do filmu „To Kill a Dead Man”. Materiał wzbudził spore zainteresowanie, co zakończyło się podpisaniem umowy z wytwórnią GO!Beat.

Nie trzeba było długo czekać na pierwszy longplay formacji. „Dummy”, wydany w 1994 roku, okazał się hitem na miarę zarówno Europy, jak i Stanów Zjednoczonych. Największy rozgłos zyskały utwory „Glory Box” i „Sour Times”. Pokłosiem sukcesu płyty była też nagroda dla najlepszego albumu w Wielkiej Brytanii i Irlandii, czyli Mercury Music Prize.

Jednak muzycy okazali się być dość kapryśni. Trzy lata później ukazała się płyta zatytułowana po prostu „Portishead”. Nie odniosła tak dużego sukcesu jak debiut, co trochę poirytowało zespół, który postanowił przerwać działalność. Jakaż była radość fanów, kiedy po ośmiu latach milczenia, w 2005 roku, Portishead reaktywował się i zaczął nagrywać nową płytę. Płytę, na którą przyszło czekać kolejne trzy lata. 28 kwietnia ukazał się „Third”. Świetnie przyjęty, co było do przewidzenia. Obecnie zespół pracuje na czwartym krążkiem. Czy zdążą przed sopockim koncertem? To się okaże.

No właśnie, dziś pojawiła się informacja na stronie zespołu, że 5 września wystąpią w Polsce. W Sopocie. Nie wiadomo jednak nic poza tym. Kto jest organizatorem, ani gdzie się odbędzie. Biorąc pod uwagę zainteresowanie, jakim będzie się cieszył występ Brytyjczyków, jedynym miejscem, które może pomieścić taką masę ludzi jest Opera Leśna. Klimatem na pewno by pasowała do trip-hopowych kompozycji, jednak amfiteatr nie jest też idealną przestrzenią do tego typu przedsięwzięć. A żaden klub w Sopocie nie jest w stanie przyjąć więcej niż kilkaset osób. A może to tylko podpucha? Bo w tym samym czasie, w gdańskim B90, odbywać się będzie festiwal Soundrive, którego forma idealnie pasuje do twórczości Portishead. Póki co trzeba się jednak uzbroić w cierpliwość i czekać na konkretne informacje. Na pewno można już powiedzieć, ze będzie to jedno z najważniejszych muzycznych wydarzeń jesieni. Nie tylko w Trójmieście, ale i w całym kraju.

***

Jak szybko informacja się pojawiła, tak szybko zniknęła. Jeszcze tego samego dnia, wieczorem, ze strony internetowej zespołu, usunięto wrześniowy termin. Pytaniem pozostaje dlaczego? Najprawdopodobniej zespół za szybko podał go do publicznej wiadomości. Nie on jeden przecież popełniał tego typu błędy. Wielokrotnie zdarzało się, że właśnie w taki sposób wyciekały różnego rodzaju informacje. Czy zespół się pośpieszył, czy była to po prostu pomyłka albo hakerski żart - okaże się zapewne niebawem.

***

Trochę trzeba było czekać na potwierdzenie informacji o koncercie Anglików. Teraz już wszystko jasne - Portishead zagra 5 września w Operze Leśnej w ramach Artloop Festival. Tym samym rozwiano plotki, że być może wystąpią podczas Soundrive Fest w gdańskim B90. Obok trip-hopowców wystąpi wrocławski duet Skalpel, który idealnie wpasuje się w klimat wieczoru. Bilety na wydarzenie w cenie od 100 do 350zł można nabywać poprzez strony internetowe: www.ebilet.pl i www.operalesna.sopot.pl

Patryk Gochniewski

fot. mat. prasowe