Lechia Gdańsk czyli ziemia obiecana.
Lechia staje się powoli ziemią obiecaną dla piłkarzy z Republik Bałtyckich. Jak na razie z pobytu w Gdańsku bardzo zadowoleni są Ivans Lukjanovs i Sergejs Kożans, ale być może do duetu Łotyszy dołączą kolejni zawodnicy z tego regionu.
Na testy do biało-zielonych trafiło bowiem trzech ich rodaków, Olegs Laizans, Igors Kozlovs i Raivis Hszanovics oraz Litwin Tomas Mikuckis. Dwaj pierwsi są środkowymi pomocnikami, Hszanovics dobrze radzi sobie na lewej jak i na środku obrony, natomiast Mikuckis może występować zarówno jako prawy bądź środkowy defensor. - Od razu widać, że ci zawodnicy wiedzą, o co chodzi w futbolu. W swoich zespołach na pewno nie grali na kredyt - twierdzi trener Tomasz Kafarski. - Na pewno zaprezentowali się u nas z dobrej strony, ale na razie nie potrafię powiedzieć, czy okazaliby się wzmocnieniem, czy tylko uzupełnieniem naszej drużyny.
Trochę innego zdania może być Tomasz Dawidowski, który podczas pierwszego treningu z udziałem testowanych piłkarzy bez pardonu został kilka razy potraktowany ostrymi wślizgami. - Co oni wyprawiają!? - pieklił się wychowanek Lechii. - Jak to co? Bronią - ze stoickim spokojem odpowiadał gdański szkoleniowiec.
Tercet Łotyszy grał w minionym sezonie w Skonto Ryga, z którym zajęli w łotewskiej ekstraklasie trzecie miejsce (tam rywalizuje się systemem wiosna - jesień). Z kolei Mikuckis reprezentował barwy wileńskiej Vetry. - Bardzo chcielibyśmy trafić do Lechii - zapewniają Łotysze, którzy mogliby liczyć w Gdańsku na solidną opiekę ze strony swoich rodaków. - Znamy się od wielu lat. Nasza piątka razem zaczynała przygodę z piłką kiedy mieliśmy 13-14 lat. Od tej pory cały czas razem graliśmy w Skonto - mówi Hszanovics, który ma polskie korzenie. - Moje właściwe nazwisko to Chrzanowicz. Tak się nazywali się moi przodkowie, którzy mieszkali w rejonie obecnej Łotwy za czasów historycznej Kurlandii - wyjaśnia Raivis.
Styczność z Polską ma także Mikuckis, który ostatni sezon spędził w Vetrze. - Po polsku raczej nie mówię, ale sporo, jak przystało na Litwinów, rozumiem. Mam jeszcze co prawda ważny kontrakt z Vetrą, ale ten klub boryka się z problemami finansowymi. Chciałbym przejść do Lechii, gdzie mógłbym skupić się tylko na futbolu - tłumaczy Tomas.
DOM
- 30/11/2009 16:00 - Chrzanowski: Chciałem jeździć w Gdańsku
- 26/11/2009 09:58 - Lechia panuje w Trójmieście
- 26/11/2009 09:41 - Liga Piłkarskich Szóstek
- 23/11/2009 19:27 - Olimpijska Energa
- 22/11/2009 09:24 - Trójmiejska Liga Halowa
- 19/11/2009 19:37 - Przerwać passę gości
- 19/11/2009 19:34 - Gorąca żużlowa zima
- 19/11/2009 19:32 - Trójka z promocją
- 19/11/2009 19:20 - Mistrzowie na lodzie