Mieczysław Struk, "towarzysz naczelnik Jastarni" w 1988 roku odzyskał pamięć przed... księgową Pomorskiego Urzędu Marszałkowskiego. Dla uzyskania 18 tys. zł nagrody jubileuszowej przyznał się przed kasą do pracy w administracji premiera Messnera i gen. Cygana, co konsekwentnie zataja w oficjalnym życiorysie, który przedkłada opinii publicznej. Kłamstwem tym maskuje swoje zaangażowanie w umacnianie ludowładztwa, powoływanie się na znaczenie uchwał PZPR i autorytet płk. Kwiatkowskiego. Od 1990 jest bowiem marszałek konserwatystą.
W święto „Wolności i Solidarności”, zorganizowane z rozmachem przez Urząd Miasta Gdańska i Europejskie Centrum Solidarności, brylował też Mieczysław Struk. Zabierał głos witając gości forum obywatelskiego i emitując "podpisane" swym głosem reklamowe spoty radiowe zachęcające do udziału w świętowaniu odejścia od modelu realnego socjalizmu, co miało miejsce 4 czerwca br. Jakiś czas temu odebrał też nagrodę za 30 lat pracy. Doliczono mu skrupulatnie doświadczenie jako naczelnika Jastarni, mimo, że ten fakt nie jest odnotowany w oficjalnym życiorysie.
Radny pomorski Roman Dambek, bratanek kpt. Józefa Dambka, komendanta i założyciela Tajnej Organizacji Wojskowej Gryf Pomorski i prezes stowarzyszenia kultywującego pamięć o tej konspiracyjnej organizacji, nie jest zdziwiony metamorfozą polityka, który ten odrzucony w 1989 r. model kultywował.
- Marszałek Mieczysław Struk wpisuje się wyśmienicie w narrację, według której w 1989 roku ówczesny obóz władzy, nazwijmy ją komunistycznej, oddał część owej władzy ludowi. Oczywiście nie całą, nie wszędzie i nie całkiem dobrowolnie, z pozostawieniem sobie wpływu, by się naród zbytnio nie wyswobodził. W tej narracji porozumienia ponad podziałami mieści się marszałek województwa. On chce być twarzą wolności i solidarności, mimo, że jego kariera wywodzi się z realnego socjalizmu. Jest w tym usprawiedliwiony, bo jest przecież „koalicja światła’, czyli europejska, zawiązana przeciwko wrednym siłom ciemności. To ci światli ludzie doprowadzili do okrągłego stołu. byli tak demokratyczni i postępowi, że mają prawa dzisiaj deklamować zdania o swoim wkładzie w demokrację – mówi ze swadą Dambek i przypomina sesję z listopada ub.r. inaugurującą bieżąca kadencję Sejmiku:
- Na moje pytania o dziwną lukę w życiorysie i jego działalność z lat 80, zadane na sali obrad marszałek Struk powiedział, że nie wstydzi się przyjęcia nominacji na naczelnika Jastarni z rąk wojewody Cygana. To ciekawe, bo w życiorysie tego zaangażowania nie podaje. Odpowiedział, że w 1988 r. wrócił ze Śląska do Jastarni, że budował sieci wodną i kanalizacyjną, że to zostało dobrze przyjęte – mówi Dambek.
Podczas tej sesji Struk odrzucał zarzuty, iż zamyka się na dialog, a za przykład otwartości podawał m.in. polityczne związki ze Stronnictwem Konserwatywno-Ludowym i dobrą współpracę z Januszem Śniadkiem, dziś posłem PiS, do 2011 r. przewodniczącym „Solidarności”. Mógłby też dodać, iż nim przeszedł z działu socjalnego KWK im. Komuny Paryskiej w Jaworznie na inny odcinek i zanim został partyjnym kolegą Bogdana Borusewicza, Jerzego Borowczaka, Janusza Lewandowskiego był od 29 marca 1988 r. funkcjonariuszem administracji państwowej gen. Wojciecha Jaruzelskiego i premierów Zbigniewa Messnera i Mieczysława F. Rakowskiego. Na oficjalnych stronach urzędu brak o tym wzmianki, jak i o sukcesach sprzed maja 1990 roku. A szkoda bo list motywacyjny młodego działacza zdobył uznanie, rekomendacje dla niego w KW PZPR w Gdańsku załatwiano obiegiem, a z kopalni w Jaworznie na sesję Miejskiej Rady Narodowej przyjechali dumni z kariery "towarzysza naczelnika Jastarni", szefowie zakładowej PZPR. Co w protokole odnotowano...
Młody aktywista Polski Ludowej w 1990 r. został wybrany burmistrzem. Jako konserwatysta i liberał ruszył w nowe czasy po transformacji.
UMWP przypomniał nam, na pytanie o marszałkowską nagrodę „jubileuszówkę”, iż nagroda jubileuszowa jest świadczeniem pieniężnym ze stosunku pracy. Zgodnie z art. 38 ustawy z dnia 21 listopada 2008 r. o pracownikach samorządowych (t.j. Dz. U. z 2018, poz. 1260 ze zm.) po osiągnięciu przez pracownika samorządowego wymaganego przepisami stażu pracy z mocy prawa przysługuje nagroda jubileuszowa. Jest ona wypłacana co 5 lat i za każdym razem jej wysokość rośnie wraz ze wzrostem stażu pracy. Pierwsza nagroda przysługuje po 20 latach pracy w wysokości 75 proc. wynagrodzenia miesięcznego, a kolejne co pięć lat. Zasady przyznawania tej nagrody świadczą o tym, że ma ona charakter świadczenia obligatoryjnego. Z tym sporu nie ma.
I tak Mieczysław Struk, marszałek Województwa Pomorskiego 19 kwietnia 2014 r. nabył uprawnienia do nagrody jubileuszowej w wysokości 150 proc. wynagrodzenia miesięcznego z tytułu 30-lecia pracy zawodowej (brutto 18.518,10 zł.). W tym roku ma prawo do kolejnej jubileuszówki.
ASG, GG
- 06/06/2019 11:01 - List otwarty ludzi gdańskiej nauki i opozycji antykomunistycznej do Pani Prezydent Aleksandry Dulkiewicz
- 06/06/2019 08:43 - Konferencja prezydent Gdańska z szarpaniną z redaktorem TVP w tle
- 04/06/2019 19:36 - NFZ i Sanepid chcą wzmocnić swój przekaz
- 04/06/2019 15:45 - Czesław Nowak: Nie miałem zdjęcia z Wałęsą
- 03/06/2019 15:09 - Grzegorz Ksepko p.o. Prezesa Zarządu Energa SA
- 03/06/2019 14:53 - W Sali BHP Stoczni Gdańskiej premier ze związkowcami, a prezydent Gdańska na zewnątrz ECS
- 02/06/2019 14:18 - Mikrofon Micka Jaggera na wystawie w Muzeum Gdańska
- 02/06/2019 09:19 - Pożar gdańskiego kościoła
- 01/06/2019 17:17 - Premier Morawiecki, Jarosław Kaczyński i metropolita Głódź w Sali BHP
- 31/05/2019 15:35 - Krzysztof Piekarski: Prezydent Dulkiewicz rozpoznaje bojem co ma robić