Sopoccy koszykarze do ostatniego meczu sezonu zasadniczego walczyć będą o miejsce w play-off. Spokojny byt w pierwszej ósemce ligi mogli zapewnić sobie już w poniedziałek, jednak nie sprostali ekipie PGE Turowa Zgorzelec. W Hali 100-lecia Sopotu Trefl przegrał 66:74 (20:23, 14:23, 17:11, 15:17) a gości do zwycięstwa poprowadził m.in. Filip Dylewicz.
O porażce zadecydowały w głównej mierze dwa okresy przestoju koszykarzy z Sopotu. Na początku meczu oddali oni całą inicjatywę gościom i w 4 min. po „trójce” Dylewicza przegrywali już 2:16 a końcówkę pierwszej połowy przegrali 2:11. Oprócz tych momentów w grze sopocianom udawało się nawiązać w miarę wyrównaną walkę.
Nawet w pierwszej kwarcie, po nokaucie, jaki zafundował żółto-czarnym Turów, sopocianie zdołali się jeszcze „pozbierać” i po 10 minutach przegrywali tylko 20:23. Niestety, zamiast iść za ciosem gospodarze przegrali otwarcie drugiej odsłony 2:6. Później znów było nieco lepiej, ale końcówka pierwszej połowy stała pod znakiem ogromnej indolencji rzutowej gospodarzy, którzy nawet rzutu osobiste, w tym okresie wykonywali z zaledwie 50-procentową skutecznością.
Najbardziej niepokojące w postawie drużyny sopockiej było to, że nawet, kiedy rywalom przydarzały się chwile słabszej skuteczności i przez 1, 2 minuty nie zdołali oni zdobyć punktów to podopieczni Mariusza Niedbalskiego również skutecznością nie grzeszyli. Ostatecznie jednak Treflowi udało się odrobić część strat i po 30 minutach było 57:51 dla Turowa. W koszykówce taki wynik daje jeszcze szansę zainkasowania kompletu punktów na koniec meczu. Na początku ostatniej odsłony trwała walka kosza za kosz. Jako pierwsi schemat przełamali goście i po punktach Aleksandra Czyża było 66:57 dla Turowa. Na nic zdała się przerwa na żądanie wzięta przez trenera Trefla. Po powrocie na parkiet gospodarze grali jeszcze gorzej i w 28 minucie było już 74:60 dla gości.
Sopocianie raz jeszcze otrzymali szansę od losu. Niestety, Marcin Stefański nie trafił pod rząd aż 4 wolnych, a Michał Michalak nie zdołał dobić rzutu kolegi po zbiórce w ataku. Goście w końcówce gubili piłkę i byli nieskuteczni, niestety Trefl zdołał przeprowadzić zaledwie trzy akcje rzutowe i przegrał arcyważny mecz 66:74. W niedzielę, w Lublinie Trefl musi już wygrać. Równocześnie w Toruniu Polski Cukier podejmować będzie Polfarmex Kutno, spotkają się więc dwaj bezpośredni rywale do miejsca w czołowej ósemce, więc ktoś będzie musiał wygrać.
TREFL SOPOT – PGE TURÓW ZGORZELEC 66:74 (20:23, 14:23, 17:11, 15:17)
TREFL - Michalak 16 (5 zb.), Lydeka 10 (6 zb.), Kemp 8 (1x3), Popović 5 (1x3), Leończyk 4 oraz Bendzius 16 (2x3, 5 zb.), Dutkiewicz 3, Kulka 2, Vasiliauskas 1, Stefański 1, Dzierżak 0
TURÓW: Chyliński 17 (3x3), Dylewicz 14 (2x3), Taylor 12 (1x3, 5 zb., 5 as.), Natiażko 11 (8 zb.), Jaramaz 5 (1x3) oraz Czyż 10 (5 zb.), Kulig 3, Moldoveanu 2, Gospodarek 0.
Krzysztof Klinkosz
- 23/04/2015 20:13 - Czwarty finał Orlen Ligi dla PGE Atomu Trefl!
- 22/04/2015 20:39 - "Atomówkom" brakuje jednej wygranej do gry w finale
- 22/04/2015 16:00 - Akademiccy futsaliści nad przepaścią
- 22/04/2015 15:22 - Składy na mecz GKŻ Wybrzeże Gdańsk - KMŻ Motor Lublin
- 21/04/2015 13:22 - Żużlowcy zaprezentują się w sobotę
- 19/04/2015 09:41 - Drugie zwycięstwo Wybrzeża w play-out
- 19/04/2015 08:51 - Finał Pucharu Polski Lotos Trefl - Asseco Resovia LIVE: LOTOS TREFL ZDOBYWA PUCHAR POLSKI!! 3:1 - 25:22, 21:25, 25:21, 25:23
- 18/04/2015 18:03 - Lechia rozbita po przyjacielsku
- 18/04/2015 16:07 - Lotos Trefl po raz kolejny lepszy od Skry i zagra w finale Pucharu Polski
- 18/04/2015 16:04 - Kilku powinno wracać na piechotę - oceny lechistów po meczu we Wrocławiu