W niedzielę Renault Zdunek Wybrzeże doznało bolesnej porażki w Łodzi. Rozmiary przegranej spowodowały, że pojawiły się opinię o konieczności wzmocnienia składu.
Po spotkaniu w gdańskiej drużynie nie było wesołych min. Z porażką można było się liczyć, ale jej rozmiary z pewnością zaskoczyły większość, jeśli nie wszystkich kibiców żużla nie tylko w Łodzi i Gdańsku. Co mieli do powiedzenia przedstawiciele obu ekip?
- Całym komentarzem do meczu jest wynik - powiedział Grzegorz Dzikowski, trener Renault Zdunek Wybrzeże. - Łodzianie pokazali nam miejsce w szeregu. Na pewno mamy dużo do przemyślenia. Będziemy starali się rozwiązać ten problem. Przegrywać też trzeba umieć.
- Mecz był bardzo trudny, rywal też postawił bardzo wysoko poprzeczkę - ocenił Oskar Fajfer, zawodnik Renault Zdunek Wybrzeże. - Mieliśmy też sporego pecha, bo na początku Renat się wykruszył. Jakiś chaos wkradł się w naszą drużynę.
- Mieliśmy w pamięci ostatni mecz z Piłą, kiedy mecz był na styku i ledwo wygraliśmy i to nam nasunęło pewne wnioski, że coś trzeba zrobić, tym bardziej, że straciliśmy Rory Schleina - powiedział Lech Kędziora, trener Orła Łódź. - Każdego trzeba szanować. Wybrzeże bardzo wysoko wygrywa u siebie w Gdańsku. My tym zwycięstwem pokazaliśmy, że możemy walczyć z najlepszymi. Dziś na pochwałę zasłużyła młodzież.
Niektórzy chyba za bardzo przejęli się przegraną. To prawda, że porażka w takim rozmiarze jest nieco wstydliwa. Warto jednak wziąć pod uwagę, że cała taktyka trenera Grzegorza Dzikowskiego legła w gruzach w wyścigu czwartym. Upadek Renata Gafurowa, którego po kilku minutach zgłoszono jak zdolnego do dalszych startów, ale który więcej na torze się nie pojawił, spowodował, że ewentualne rezerwy były wykorzystywane na zastępowanie kapitana zespołu, a nie słabo spisujących się zawodników czyli w Łodzi Krzysztofa Jabłońskiego. Nie można powiedzieć, że gdańszczanie przegrali przez wypadnięcie Gafurowa. Można jednak przyjąć że z nim w składzie wynik wyglądałby inaczej. Prawdopodobnie gospodarze i tak by wygrali, ale raczej o wiele mniejszą różnicą.
Dość szybko pojawiły się głosy, że Renault Zdunek Wybrzeże powinno poszukać wzmocnień. Pojawiły się nawet konkretne nazwiska - Artur Mroczka, to te najczęściej wymieniane. Czy jednak warto po drugiej porażce, wstydliwej, bo wstydliwej, na torze jednego z faworytów NICE PLŻ robić gwałtowne ruchy? Pamiętajmy, że gdański klub musi spłacać zobowiązania z przeszłości. Przed sezonem zakontraktowano ośmiu seniorów. Trzech zawodników i tak nie łapie się do składu. W najbliższym meczu w Rawiczu szansę powinien otrzymać Kamil Brzozowski. Odpocząć powinien Gafurow, który będzie potrzebny w kolejnych spotkaniach. Ściąganie kolejnego zawodnika to dodatkowe koszty, a może również odbić się na atmosferze w drużynie. Gdańszczanie nie muszą za wszelką cenę awansować. Celem na ten sezon powinno być uplasowanie się w czołówce. Jeśli się uda to powalczyć o finał NICE PLŻ. Ten cel można osiągnąć tym składem, który jest. Gwałtowne działania nie koniecznie muszą przełożyć się na wyniki.
Tomasz Łunkiewicz
- 28/04/2016 18:08 - Bez zabitych w Poznaniu. Lech - Lechia 0:0
- 28/04/2016 14:06 - PGE Atom Trefl - Chemik LIVE 3 mecz finału: 0:3 (23:25, 18:25, 23:25)
- 27/04/2016 17:51 - Czas na przełamanie w Poznaniu – jak nie teraz, to nigdy
- 27/04/2016 16:55 - Awizowane składy na mecz w Rawiczu
- 26/04/2016 14:08 - Lotos Trefl - Skra LIVE: 0:3 (11:25, 19:25, 17:25)
- 24/04/2016 20:32 - Indywidualne błędy i wyłączenie z gry Krasicia - oceny lechistów po meczu z Piastem
- 24/04/2016 18:00 - Piast bezpardonowo wypunktował Lechię
- 24/04/2016 15:55 - Gdańszczanie zdeklasowani w Łodzi
- 23/04/2016 21:47 - Orzeł - Renault Zdunek Wybrzeże LIVE 58:31
- 23/04/2016 21:43 - Gdańszczanie nie pozwolą na wysokie loty Orła?