Lechia Gdańsk zakończy rok wyjazdem do Poznania. Mecz z Lechem (sobota, godz. 18) będzie prawdziwym sprawdzianem dla trenera Jerzego Brzęczka. Tak naprawdę to będzie pierwszy mecz, który zweryfikuje jego taktyczne umiejętności.
Biało-zieloni po sześciu meczach bez zwycięstwa w końcu w ostatniej kolejce pokonali Piasta Gliwice 3:1. Głównie dzięki nieustępliwości, walce, zaangażowaniu i niesamowitej w tym dniu formie Piotra Wiśniewskiego, który strzelił hat-tricka. Mimo gry przez całą drugą połowę w osłabieniu udało się dowieźć prowadzenie do końca.
Widać, że Jerzy Brzęczek jest świetnym motywatorem. Czy niezłym taktykiem? Na gliwiczan jego wizja wystarczyła. Teraz poprzeczka będzie zawieszona o wiele wyżej, bo Lech Poznań jest dużo lepszą drużyną. Trener Maciej Skorża powoli zaczyna ją wyciągać z marazmu. Pokazał to ostatni mecz z Wisłą w Krakowie, gdzie zwyciężyli 2:1. Bramkę na wagę trzech punktów zdobył niechciany w Gdańsku Zaur Sadajew. Ten sam Sadajew przyczynił się do porażki Lechii w Gdańsku (1:2), kiedy za faul na Łukaszu Trałce obejrzał czerwoną kartkę. Do tego momentu gdańszczanie rozgrywali jeden z lepszych meczów w tym sezonie. Było to jeszcze za kadencji Joaquima Machado. I jeden z ostatnich podrygów niezłej piłki w tym sezonie w wykonaniu Lechii.
Teraz jest nadzieja na lepsze. Póki co widać u piłkarzy ambicję, która gdzieś się zagubiła w trakcie sezonu. Jerzy Brzęczek jasno powiedział – kto nie będzie zaangażowany, ten nie będzie grał. To mocno podziałało na większość zawodników, którzy starają się jak mogą, aby utrzymać miejsce w składzie. Widać też, że nowy trener nie boi się ryzykować. Najlepszym przykładem było postawienie w ostatniej kolejce na debiutanta, Damiana Garbacika. Takie eksperymenty na pozycji stopera mogą źle się skończyć, jednak okazało się, że osiemnastolatek jest lepszy od niejednego zagranicznego kopacza ściągniętego w letnim okienku transferowym.
Lechię czeka w Poznaniu bardzo trudny mecz i będzie musiała wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności – tak jak w drugiej połowie meczu z Legią – żeby wywieźć punkty z Bułgarskiej. Nawet jedno oczko będzie zadowalającym wynikiem po ostatnim dramatycznym okresie. Jedno jest pewne – gdańszczanie złapali trochę oddechu, bo odskoczyli od strefy spadkowej. Teraz, w przerwie zimowej, najważniejsze będzie, aby spokojnie i ciężko pracować. Zarówno fizycznie, jak i taktycznie, żeby ta drużyna wskoczyła do górnej ósemki.
Jednak do tego będzie potrzebnych kilka ruchów kadrowych. Przede wszystkim należy pozbyć się wszystkich, którzy nie rokują żadnych nadziei, jak Miranda, Hoffman, Rudinilson, Kacajew czy Aleksić, a w ich miejsce pozyskać dwóch, trzech naprawdę jakościowych piłkarzy. Przede wszystkim na lewą obronę i „dziesiątkę”. O spekulacjach nie ma co mówić, ale trzeba zaufać Brzęczkowi, bo jest to człowiek racjonalnie myślący, który nie da sobie wcisnąć byle czego.
Patryk Gochniewski
- 13/12/2014 23:53 - "Fahrenheit 1709 - Mistrzowski Test" po raz piąty
- 13/12/2014 23:27 - Hokeiści bawili się z kibicami
- 13/12/2014 22:21 - Lotos Trefl z trzynastą wygraną w sezonie
- 13/12/2014 19:25 - W meczu z Lechem zabrakło wszystkiego - oceny lechistów po meczy w Poznaniu
- 13/12/2014 18:52 - Status quo utrzymane - Lechia nie może wygrać w Poznaniu od 48 lat!
- 11/12/2014 21:36 - "Atomówki" rozbiły Belgijki
- 11/12/2014 11:36 - Wyjdź na lód z zawodnikami Stoczniowca 2014
- 10/12/2014 21:01 - Miasto deklaruje pomoc żużlowcom
- 10/12/2014 14:30 - Lechia i kibice ukarani za racowisko
- 10/12/2014 11:56 - Tadeusz Zdunek: Największy problem jest ze stadionem