Pokojowa musi obowiązkowo władać językiem niemieckim i angielskim, a młody kelner (najlepiej do lat 30) powinien znać się na kelnerstwie i wykazać ogromnym doświadczeniem. Takie są wymagania wobec pracowników sezonowych.
Pracownik sezonowy nie może być zbyt dojrzały – granica wieku maksymalnie do lat 30, ale musi być z kolei mało wymagający. Nie powinny przeszkadzać mu niewysokie zarobki, a praca po kilkanaście godzin dziennie powinna być przyjemnością. O czym mowa? O pracy sezonowej, do której z różnych powodów kwapi się niewiele osób.
Pracodawcy nadal pilnie poszukują kelnerów, barmanów, pokojowych i pomocy kuchennych. Na ogłoszenia w lokalnej prasie i Agencjach pracy odpowiadają nieliczni.
Bezrobotni nie chcą dojeżdżać do pracy nie z powodu lenistwa, ale z powodów finansowych.
- Byłam na rozmowie o pracę w pensjonacie na Helu. Przez całe lato miałam pracować na recepcji. Zarobki, na rękę około 1400 złotych. Niestety, musiałam zrezygnować. Dlaczego? Bo pracodawca oznajmił mi, że praca jest bez noclegu i wyżywienia. Na same dojazdy miesięcznie musiałabym wydać pewnie z ponad 200 złotych, nie mówiąc o wyżywieniu – opowiada 21-letnia Joanna, studentka z Gdańska. Ale nie tylko dojazdy stanowią barierę dla bezrobotnych, którzy w sezonie chcieliby pozostać i pracować w kraju.
- Kolejną barierą jest bariera językowa. Większość ośrodków i hoteli chce zatrudniać osoby na sezon, ale wymaga znajomości języka. Bardzo dużo mamy na przykład ofert dla pokojówek, ale tylko tych, które dobrze znają język niemiecki. Dla kobiet po 40-tce jest to poważny problem. Barierą jest również granica wieku. Wszyscy chcą młodych pracowników. Taki pięćdziesięciolatek, czy pięćdziesięciolatka mają raczej marne szanse na znalezienie sezonowej pracy – opowiada pośrednik pracy z agencji pracy Enter Consulting na Przymorzu.
- Też jestem bezrobotny, ale za takie grosze jak oferują pracodawcy sezonowi nie będę pracował. Wolę wyjechać ze szwagrem na dwa miesiące do Norwegii i tam popracować. Przynajmniej wiem, za co pracuję, a nie przeliczam każdej złotówki po kilka razy i głowię się nad tym, na co ją wydać - dodaje Ryszard Markowski.
Anna Czajkowska
- 21/09/2010 13:46 - "Moje Indie" - spotkanie z Jarosławem Kretem
- 11/09/2010 17:02 - Jak uniknąć zatrucia grzybami
- 30/08/2010 10:18 - Biesiada literacka z Jarosławem Kretem
- 25/08/2010 17:10 - Nowy pasaż handlowy na Żabiance
- 19/08/2010 23:07 - Remont Piastusia
- 10/08/2010 11:19 - Tygrysek Teodor na gdańskiej Żabiance
- 10/08/2010 10:41 - Nowa ścieżka rowerowa na Przymorzu
- 04/08/2010 14:21 - Będą nowe miejsca parkingowe
- 03/08/2010 11:08 - Jakie pamiątki można kupić na zaspiańskiej promenadzie?
- 07/07/2010 14:07 - Trójmiasto w oczach gości