Powoli rozpoczyna się sezon turystyczny. Jak co roku Trójmiasto przeżywa prawdziwy najazd przybyszów nie tylko z kraju, ale i z zagranicy. Jak je oceniają, co im się najbardziej podoba, co trzeba zmienić? Oto pytania, jakie zadałam niektórym z nich.
- Sopot niewątpliwie posiada urok letniskowego kurortu - mówi pani Małgorzata z Dąbrowy Górniczej. - Jednak najchętniej odwiedzam Oliwę, zaciszną i urokliwą. Malowniczo wtuloną w leśne ostępy Parku Krajobrazowego. Jestem już tu szósty raz, ciągle tak samo oczarowana jej urodą. Co mi się jeszcze bardzo podoba? Zieleń, piękna soczysta zieleń, której mimo starań nie mamy u siebie.
Pani Joannie ze Środy Wielkopolskiej najbardziej podoba się plaża, molo i oliwskie ZOO.
- Gdańsk to przepiękne miasto trudno szukać takiego drugiego w Polsce - twierdzi Waldemar Romanowski z Olsztyna. - Wspaniałe są zabytki. Wystarczy stanąć przed Katedrą. Rozmach, z jakim zbudowano tę świątynię, jej wielkość, strzelistość są naprawdę godne podziwu. Nie rozczarowały mnie również słynne organy, które są dużą atrakcją dla nas przyjezdnych. Osobliwością organów są ruchome dekoracje - gwiazdy, trąby i dzwonki aniołów włączone w trakcie gry.
Swoje refleksje o Trójmieście pani Katarzyna z Krakowa rozpoczyna od Gdyni.
- Jest piękna, przestronna, czego nie można powiedzieć o Gdańsku. Podoba mi się także Przymorze. Budownictwo takie jak wszędzie, ale tereny w centrum osiedla są zaniedbane. Na plaży jestem niemal codziennie ze względu na pogodę. Jelitkowo jest dość czyste, ale jak pójść dalej na spacer w stronę Sopotu to pełno tam niedopałków, po papierosach oraz puszek i butelek po piwie.
Alessandra i Sergio Simoni z Mediolanu, którzy stołują się w pizzeriach i restauracjach twierdzą, że polska pizza ma niewiele wspólnego z ich rodzimą włoską. Z polskiej kuchni najbardziej smakuje im bigos, grochówka i schabowy z kapustą. Odwiedzili już Gdynię, Sopot, park oliwski i Gdańsk.
- Na szczęście jest gdzie pójść - mówi Sergio. - W Gdańsku jesteśmy nie pierwszy raz, ale za każdym razem bardzo nam się podoba. Spacerując uliczkami Starego Miasta odczuwa się dużą satysfakcję z poznawania jego zabytków i historii.
Nie byli na żadnych występach, nie korzystają też z wycieczek zorganizowanych. - Zwiedzamy indywidualnie - dodaje Alessandra. - Największą barierą jest dla nas język. W Polsce niewiele osób mówi po włosku, a my z kolei nie znamy polskiego. Najczęściej z tubylcami porozumiewamy po angielsku lub niemiecku, chociaż z tym w niektórych barach czy pizzeriach jest duży problem.
Indywidualnie Trójmiasto zwiedzają również panie Marlena i Ewa Leszczyńskie z Warszawy.
- Podziwiamy piękne zabytki i parki i ogrody w Oliwie. Trzeba przyznać, że jesteśmy zdumione tyle turystów, a zjeść w barach można tanio dobrze i smacznie. Gdybyśmy miały mieszkać poza Warszawa to tylko tutaj. Wielkomiejskie życie i tuż pod bokiem możliwość pełnego relaksu nad morzem. To właśnie podoba nam się najbardziej - przyznają warszawianki.
Anna Czajkowska
Fot. Maciej Kostun
- 19/08/2010 22:24 - Młodość i znajomość języka
- 10/08/2010 11:19 - Tygrysek Teodor na gdańskiej Żabiance
- 10/08/2010 10:41 - Nowa ścieżka rowerowa na Przymorzu
- 04/08/2010 14:21 - Będą nowe miejsca parkingowe
- 03/08/2010 11:08 - Jakie pamiątki można kupić na zaspiańskiej promenadzie?
- 06/07/2010 12:07 - Mali powodzianie w Gdyni
- 30/06/2010 09:07 - Kąpieliska gotowe do sezonu
- 30/06/2010 09:00 - Złotówka dla powodzian
- 30/06/2010 08:54 - Będzie rondo
- 21/06/2010 18:40 - Bałagan w tunelu