Lechia pokonała Lecha i przeskoczyła go w tabeli

Pierwszą wygraną w PKO Ekstralidze w tym sezonie na Stadionie Energa odnieśli piłkarze Lechii. Biało-zieloni pokonali Lecha Poznań 2:1 (2:1).

Lechia Gdańsk - Lech Poznań 2:1 (2:1)
Bramki: 1:0 Sławomir Peszko (23), 2:0 Michał Nalepa (33), 2:1 Christian Gytkjaer (45+1)

Lechia Gdańsk: Dusan Kuciak - Karol Fila, Michał Nalepa, Błażej Augustyn, Filip Mladenović - Sławomir Peszko (55 Lukas Haraslin), Jarosław Kubicki, Daniel Łukasik, Maciej Gajos (73 Tomasz Makowski), Żarko Udovicić (79 Rafał Wolski) - Artur Sobiech.

Lech Poznań: Mickey Van der Hart - Robert Gumny, Thomas Rogne, Djordje Crnomarković, Wołodymyr Kostewycz (61 Tomasz Dejewski) - Tymoteusz Puchacz (46 Kamil Jóźwiak), Karlo Muhar, Pedro Tiba, Joao Amaral, Darko Jevtić (75 Paweł Tomczyk) - Christian Gytkjaer.

Lechia tym razem nie zaczęła tak jak to miała w zwyczaju czyli od ataku od początku meczu. Obie drużyny spotkanie zaczęły ostrożnie. Gdańszczanie pierwsze okazje mieli po dośrodkowaniach z rzutów rożnych, ale dobrze grała obrona Lecha. Dużą ochotę do gry przejawiał Sławomir Peszko, który w 23 minucie wreszcie dopiął swego. Filip Mladenović zagrał w pole karne gdzie Artur Sobiech podał do Peszki, który umieścił piłkę w poznańskiej bramce. W 33 minucie było 2:0. Ponownie dośrodkowywał Mladenović a rolę napastnika wcielił się Michał Nalepa. Podopieczni Piotra Stokowca mogli prowadzić 3:0, ale dogodnych sytuacji nie wykorzystał Żarko Udovicić. Niewykorzystane sytuacje się mszczą i to potwierdziło się jeszcze przed przerwą. W ostatniej akcji pierwszej połowy kontaktową bramkę dla Lecha zdobył Christian Gytkjaer.

W drugiej połowie goście próbowali doprowadzić do wyrównania, ale Lechia grała konsekwentnie i była dobrze zorganizowana w obronie. Biało-zieloni nie dopuszczali do stworzenia groźnych sytuacji pod bramką Dusana Kuciaka i po końcowym gwizdku mogli dopisać do swojego dorobku 3 punkty.
TŁ