Nie straszny mróz i śnieg.
Pomimo niesprzyjającej pogody w Trójmieście osiemnasty finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy przebiega z udziałem tłumów mieszkańców. Puszki blisko 500 wolontariuszy wypełniają się hojnymi pieniężnymi datkami. Cel jest szczytny – przyspieszenie diagnozowania chorób nowotworowych u dzieci.
Że nie jest w tym najlepiej powiedziała nam dr hab. med. Anną Balcerską, kierownik Kliniki Hematologii Dziecięcej Akademii Medycznej w Gdańsku. Mali pacjenci trafiają w większości do Kliniki w trzecim i czwartym stopniu zaawansowania choroby nowotworowej. Aby leczenie zaczęło się w pierwszym i drugim stopniu zaawansowania choroby potrzebny jest nowoczesny specjalistyczny sprzęt. Na ten sprzęt właśnie zbieramy pieniądze.
Wolontariusze koncentrują się przy wejściu do kościołów i w centrach handlowych, najwięcej jest ich na Drodze Królewskiej. Zachęcamy do sięgania do portfeli i otwierania serc na potrzeby i krzywdy innych.
Pierwszy Wielkoorkiestrowy Marsz Nornic Walking po uliczkach w sercu Gdańska pod hasłem „Policz się z cukrzycą” za nami. W namiotach trwają licytacje pamiątkowych przedmiotów i pięciu bursztynowych serduszek. Kupić można okolicznościowe koszulki z nadrukiem WOŚP, kubki itp. Każdy los wygrywa w loterii fantowej, a szczęśliwcy wchodzą w posiadanie najcenniejszych fantów w postaci: biletów na wycieczki promowe Stena Line, rejsu z Mateuszem Kusznierewiczem, miejsc w strefie VIP na inauguracji stadionu PGE Arena Gdańsk, kosmetyków, voucherów do SPA, zaproszeń na kolacje do luksusowych gdańskich hoteli i restauracji itp.
Po mieście krążą – wypełnione rozbawionymi pasażerami – trzy zabytkowe tramwaje nr „18” oraz autobus „Ogórek”.
Każdy może pobrać na telefon komórkowy bezpłatny program do nauki udzielania pierwszej pomocy. Ten bardzo cenny prezent ufundowało PLUS GSM. Kto jeszcze nie skorzystał – radzimy zgłosić się do punktu w okolicy dużej sceny przy Zielonej Bramie.
Przybysze korzystają z licznych atrakcji – słuchają koncertu Gdańsk dla Orkiestry, pobrzmiewają popularne przeboje zespołów The Beatles, Queen, Elvisa Presleya, Abby i in. Ulubieńcy publiczności – wśród nich Maciej Maleńczuk i grupa Leszcze - ubrani w czapki z uszami i grube rękawice. Dla zmarzniętych – Żur po Gdańsku wlewany do misek wielką łychą. Za darmo, ale … każdy wrzuca w podziękowaniu za smaczne jadło pieniądze do puszek. Sensację wywołała możliwość treningu wiosłowania „na sucho” w ujemnej temperaturze pod okiem nie byle kogo bo samego Adama Korola.
Mróz trzyma, atmosfera rozgrzewa się coraz bardziej. Wszyscy liczymy minuty do tradycyjnego Światełka do Nieba, które zabłyśnie na Drodze Królewskiej o godz. 19.35!
Katarzyna Korczak
WOŚP w dzielnicach
Na Przymorzu orkiestra zaczęła grać około 9. Wówczas na prawie pustych o tej porze ulicach dzielnicy więcej było zbierających niż darczyńców. Większość kwestujących chodziła w pobliżu centrów handlowych
- W orkiestrze uczestniczę po raz pierwszy, na razie jest mało ludzi, ale chodzimy gdzie się da – mówi Magda z pierwszej klasy. - Mimo, że zbieramy półgodziny, to sporo ludzi już ma serduszka.
W Centrum Handlowym „ Alfa” również od samego rana zaczęła się akcja. Mimo zimna, do puszek trzymanych w zmarzniętych dłoniach wolontariuszy stojących przed budynkiem Alfy klienci wrzucali pieniądze. W środku przygotowano scenę, na której oprócz prezentacji tanecznych i muzycznych, miały miejsce licytacje przedmiotów WOŚP. Chętnych do podbijania cen i kupujących nie zabrakło.
Na Żabiance niemal na każdym kroku można było natknąć się na młodzież zbierającą do orkiestrowych puszek. Jak mówili wolontariusze ludzie dają na orkiestrę chętnie.
A czy gdańszczanie ufają orkiestrowym wolontariuszom? Sadząc po liczbie osób, które za drobny datek otrzymały serce – tak.
- Dzisiejszy dzień jest dniem, który daje nadzieję wielu chorym maluchom, ale również nadzieję ofiarodawcom na bycie dobrym powiedział Wrzucając do orkiestrowej puszki pieniądze Jarosław Markowski, mieszkaniec Zaspy.
Serduszek starczyło dla wszystkich
Na ulicach można było spotkać wielu darczyńców. Oblepieni serduszkami ludzie często podchodziły do kwestujących.
Czy jest jakaś sposób na szybkie uzbieranie całej puszki pieniędzy? Wolontariusze, których o to zapytaliśmy mają swoje sposoby.
- Przede wszystkim uśmiech. Trzeba zjednać sobie ludzi, zdobyć ich zaufanie. Na pewno coś wrzuca do puszki – stwierdza Monika – Dla potwierdzenia swojej teorii potrząsnęła puszką. Mimo, że zbierała zaledwie od trzech godzin, była już prawie pełna.
- Ja stawiam głównie na osoby starsze - zdradziła nam Emilia Pawłowska. – To one dają najwięcej pieniędzy. I co ciekawe wkładają do puszki zwykle ci, którzy nie wyglądają na zamożnych.
- Czasami trzeba być po prostu nachalnym – usłyszeliśmy od Krzysztofa. - To jedyny sposób, aby przechodzień wrzucił pieniądze właśnie do mojej puszki, a nie do puszki kolegi, który stoi parę metrów dalej. Są tacy, którzy tej nachalności się boją, ale na ogół to skutkuje. I to jest najważniejsze.
Mimo, że większość wolontariuszy z puszkami to kilkunastoletnie dziewczyny, nie boją się napaści.
- Nie chodzimy same, tylko w grupach przynajmniej dwuosobowych – mówi 14-letnia Julita. – A poza tym nie boję się.
Anna Czajkowska
Kwestowali niemal wszyscy - wielkie postacie i zwykli ludzie. Fot: Maciej Kostun.
- 19/01/2010 13:48 - Iluzja lustracji–IPN w aktach SB
- 19/01/2010 11:33 - Władze Gdańska do prokuratury
- 15/01/2010 21:11 - Poradnia na wulkanie
- 12/01/2010 11:09 - Złodzieje aut trafili za kratki
- 11/01/2010 19:48 - Trzy wystawy w Centrum Sztuki Współczesnej „Łaźnia”
- 08/01/2010 17:09 - Mamy bronchofiberoskop!
- 05/01/2010 14:24 - Tu spotkasz fotoradary!
- 05/01/2010 14:07 - Wylosują dach nad głową
- 31/12/2009 15:09 - Mróz nie straszny szkutnikom
- 29/12/2009 10:35 - Trójmiejska komunikacja