Kosztem blisko 36 mln zł samorząd gdański zbudował w roku 2014 od dawna oczekiwaną nową szkołę podstawową w dynamicznie rozwijającej się dzielnicy Gdańska Kokoszkach. Wybudowane przez samorządy szkoły prowadzone są przez te samorządy, jednak w przypadku tej szkoły było inaczej. Prezydent Gdańska postanowił rozpisać konkurs na wybór operatora szkoły uznając, że budynek szkolny można uznać za lokal użytkowy. Zwycięzcą konkursu została fundacja z Pucka z którą została podpisana umowa cywilno-prawna najmu lokalu użytkowego wraz z dzierżawą działki na której jest posadowiony budynek szkoły. Do szkoły uczęszcza ponad 700 uczniów, ma ona status szkoły publicznej, a uczniowie nie muszą płacić czesnego, gdyż szkoła jest bezpłatna.
W zasadzie wszyscy powinni być zadowoleni jednak skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku, dalej: WSA, na powyższy tryb prowadzenia szkoły, złożyła Komisja Międzyzakładowa Pracowników Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” w Gdańsku. W sierpniu 2014 r. WSA oddalił skargę „Solidarności”, że związek zawodowy nie jest stroną w tej sprawie, w związku z czym nie jest uprawniony do wniesienia skargi. Wniesione zażalenie do Naczelnego Sądu Administracyjnego okazało się skuteczne i NSA orzekł, że NSZZ Solidarność posiada interes prawny w tej sprawie, uchylił wyrok WSA i skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia.
Sprawa ponownie była rozpatrywana przez WSA w Gdańsku w dniu 22 października 2015 roku. Tym razem Sąd orzekł, że zarządzenie Prezydenta Gdańska z grudnia 2013 r. w sprawie wyboru zarządcy szkoły podstawowej w Kokoszkach wydane zostało z naruszeniem prawa. W ustnym uzasadnieniu WSA w Gdańsku stwierdził, że sprzeczne z prawem było m.in. potraktowanie obiektu szkolnego za lokal użytkowy na wynajem. Sąd prawidłowo także uznał, że nie można traktować budynków szkolnych, np. sali gimnastycznej, jako lokali użytkowych. Ponadto w procesie podejmowania decyzji o przekazaniu zarządzania szkoły niepublicznemu podmiotowi zabrakło opinii związków zawodowych.
Komentując wyrok sądu zastępca prezydenta Gdańska stwierdził, że jest przekonany, że wszystko zostało dokonane przez władze Gdańska w granicach prawa.
Zastępca prezydenta jednak się myli, gdyż w przypadku administracji publicznej obowiązkiem władz jest przestrzeganie zasady legalizmu/praworządności/.
Zasada legalizmu.
Jak należy rozumieć zasadę legalizmu wyjaśniają sądy. Podstawą jest art. 7 Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej stanowiący, że organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa. Wykładnię tego przepisu przedstawiają z kolei wyroki i postanowienia sądowe.
Najczęściej przytacza się wyroki i postanowienia Sądu Najwyższego. „Art. 7 Konstytucji RP /…/ zawiera normę zakazującą domniemywania kompetencji takiego organu i tym samym nakazuje, by wszelkie działania organu władzy publicznej były oparte na wyraźnie określonej normie konstytucyjnej” - w ten sposób wyjaśnił zasadę legalizmu Sąd Najwyższy w postanowieniu 7 sędziów SN z 18 stycznia 2005 r. /sygn. WK 22/04/.
Z kolei NSA w wyroku II OSK 945/08 z dnia 25.09.2008 stwierdził, że /…/ „w demokratycznym państwie prawnym /art. 2 Konstytucji RP/ żadne działania organów władzy publicznej nie tylko nie mogą być dowolne, ale winny być podejmowane jedynie na podstawie i w granicach prawa.”
Warta przytoczenia jest także sentencja wyroku NSA z 09.07.2008 r.: „Sformułowana w art. 7 Konstytucji zasada praworządności statuuje, że organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa, a ponadto wszelkie ich decyzje winny mieć podstawę prawną i w swej treści uwzględniać istniejące normy prawne. Działania administracji powinny zatem być zgodne z Konstytucją, ogólnymi zasadami prawa, prawem ustawowym i wydanymi na ich podstawie aktami wykonawczymi /prawem delegowanym/.”
W omawianym przypadku zasada legalizmu nie była przestrzegana. Nie ma bowiem przepisu prawnego umożliwiającego uznanie budynku szkolnego szkoły gminnej i przez nią zbudowanej jako lokalu użytkowego.
Władze Gdańska są tak zdeterminowane, że – jak głosi zastępca prezydenta Gdańska - będą nadal przekazywać środki finansowe Miasta Gdańska zamiast do szkoły w Kokoszkach do fundacji z Pucka.
Gdyby rzeczywiście tak się stało, sprawą będzie musiał zająć się prokurator.
Longin Mażewski
- 16/03/2016 17:01 - Okiem Borowczaka: Panie Prezydencie…
- 14/03/2016 08:28 - Latarką w półmrok: POmorska obłuda
- 10/03/2016 07:59 - Latarką w półmrok: Borusewicz porzucił Wałęsę...
- 08/03/2016 13:18 - Okiem Borowczaka: Dziękuję Mistrzu
- 06/03/2016 23:01 - Latarką w półmrok: Liberalne przerzuty...
- 29/02/2016 16:23 - Cześć i chwała! Bohaterom niezłomnym...
- 25/02/2016 17:34 - Latarką w półmrok: Skok z pontonu do wolności?
- 25/02/2016 17:30 - Okiem Borowczaka: Dni hańby
- 21/02/2016 20:22 - Rękopisy nie płoną, ale są śmiertelne archiwa
- 15/02/2016 09:00 - Okiem wydawcy: Bastion Adamowicza