Z prof. dr. hab. Leszkiem Starostą, rektorem SWPiD rozmawia Artur S. Górski
- Czy zaskoczyła pana profesora tak wysoka pozycja uczelni w rankingu, który ma swoją renomę?
Leszek Starosta: Ranking rzeczywiście jest wysoce miarodajny. Ma swoją metodologię i tym większa satysfakcja, iż zostaliśmy uznani za najlepszą uczelnię niepubliczną, kształcącą przyszłych prawników. Nasza uczelnia, którą powołaliśmy w 1996 roku, cieszy się znakomitą reputacją dzięki wypracowanemu wysokiemu poziomowi studiów. Stąd bierze się nasza pozycja najwyżej ocenianej niepaństwowej uczelni na Pomorzu. Plasujemy się też w pierwszej dziesiątce szkół niepublicznych, kształcących na poziomie magisterskim, w kraju.
- Zatem obok pasji kształcenia, sporo pracy wykładowcy wkładają w przygotowanie studentów? Ostatnio nagłośnione zostały krytyczne opinie dotyczące jakości kształcenia w polskich szkołach, także tych wyższych…
Leszek Starosta: Oczywiście nasze sukcesy poprzedzone są ogromnym wkładem pracy wykładowców, nauczycieli akademickich. Choćby poprzez dodatkowe konsultacje, spotkania, zajęcia prowadzone w weekendy. Mamy niż demograficzny, zatem nie możemy tak rygorystycznie prowadzić rekrutacji. W toku studiów musimy włożyć więcej pracy by poziom studiów się nie obniżał, a nasi studenci byli jak najlepiej przygotowani. Niestety w skali kraju wymownym zjawiskiem jest to, iż studenci są w większości słabiej przygotowani do studiowania, niż miało to miejsce choćby w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku.
- Był bowiem taki edukacyjny boom, który miał zniwelować pewne zapóźnienia w naszym „magisterskim” wykształceniu. Większa ilość dyplomów, abolicje maturalne, obniżenie poziomu egzaminacyjnego miało przynieść progres. Niestety tak się nie stało i wielu absolwentów zasila szeregi bezrobotnych lub pracuje nie w swoich specjalnościach.
Leszek Starosta: Nasza szkoła nigdy nie stawiała na ilość. Nie jesteśmy fabryką dyplomów. Z założenia jesteśmy uczelnią, która kształci na wysokim poziomie. Może nie tanią, to prawda, ale w ślad za tym idzie też jakość. Absolwenci nie mają problemów ze znalezieniem pracy.
- Dotykamy problemu finansów. Jest przecież system stypendialny, dofinansowanie studiów stacjonarnych ze strony państwa jest możliwe…
Leszek Starosta: Niestety tego dofinansowania nie ma. Co prawda ustawa o szkolnictwie wyższym przewiduje taką ewentualność, ale niestety od lat nie ma rozporządzeń wykonawczych, które takie dofinansowanie umożliwia. Dziwi to tym bardziej, że minister nauki i szkolnictwa wyższego Barbara Kudrycka wywodząca się z uczelni prywatnej, zna te problemy. Przecież my kształcimy ludzi na polskie potrzeby. Mamy system stypendialny, ale z przykrością konstatuje, że jest grupa zdolnej młodzieży, której na studiowanie nie stać.
- Wielka szkoda bo absolwenci są poszukiwani na rynku pracy…
Leszek Starosta: Po studentów na przykład chinoznawstwa ze znajomością języka mandaryńskiego zgłaszają się pracodawcy już na trzecim roku studiów. Mamy świetnych studentów i absolwentów. Jeden z nich jest najmłodszym radnym Gdyni, inny jest dyrektorem generalnym znanego koncernu, absolwentka jest asystentką i tłumaczką konsula generalnego Chin...
- Rynek pracy zweryfikował uczelnię, podobnie jak ranking. Są też dane ministerialne, jak choćby ministerstwa sprawiedliwości. To też jest jakiś probierz...
Leszek Starosta: Tak. Są dane dotyczące choćby zdawalności na aplikacje radcowskie i adwokackie. Otóż nasza uczelnia może pochwalić się 35-procentową zdawalności naszych absolwentów na aplikacje. To dane ministerialne. Daje nam to pierwsze miejsce wśród uczelni niepublicznych. Śmiało możemy konkurować z uczelniami państwowymi.
- Prawnicy to wolny zawód, ale czy szkoła nadąża za rynkiem pracy?
Leszek Starosta: Nasi absolwenci są poszukiwani na rynku pracy. Monitorujemy trendy rynku pracy i za nimi nadążamy poprzez promowanie nowych specjalności i kierunków.
- Jakie specjalności niebawem uruchomi uczelnia?
Leszek Starosta: Wymienię kształcenie w kierunku systemów ochrony zdrowia w ujęciu międzynarodowym, specjalizacje w zakresie portów morskich w obrocie gospodarczym, studia z zakresu międzynarodowego rynku sportu, przygotowujące do zarządzania obiektami sportowymi. Koordynuje je Adam Giersz, były minister sportu. Zarządzanie wielkimi obiektami sportowymi nie jest proste.
- Przekonali się o tym ostatnio gdańszczanie, po klęsce zarządzania stadionem PGE Arena…
Leszek Starosta: Zwróćmy uwagę, że na przykład w Niemczech jest tysiąc kancelarii prawnych obsługujących sport, a u nas są trzy.
- Życzymy zatem sukcesów w zagospodarowaniu takich nisz…
Leszek Starosta: Dziękuje i zapraszam do naszej uczelni.
- 01/06/2012 13:24 - Drożej miejską komunikacją
- 01/06/2012 13:11 - Czerwony Żyrardów poparł strajk na Wybrzeżu w 1971 r.
- 30/05/2012 15:12 - Miejsko-wojewódzki sztab operacyjny turnieju UEFA EURO 2012 w Gdańsku
- 30/05/2012 14:40 - Korytarz Transportowy Bałtyk-Adriatyk
- 30/05/2012 14:34 - Wydatki na dziennikarzy z Niemiec – prezydent do wyjaśnienia
- 30/05/2012 14:08 - Wydział Prawa Szkoły Wyższej Prawa i Dyplomacji w Gdyni najlepszy wśród szkół niepublicznych
- 30/05/2012 10:01 - Nagroda Prezydenta RP dla Grupy ENERGA
- 30/05/2012 09:10 - Zmiany komunikacyjne podczas EURO 2012
- 29/05/2012 16:13 - Mistrzostwa świata w siatkówce w sieci prokuratury
- 29/05/2012 15:51 - Samounicestwienie PSL na Pomorzu?