W związku z wyjazdem Pawła Adamowicza na dziewięć dni do Los Angeles, na szkolenie finansowane przez fundację Bloomberga, pytamy pozostałych kandydatów na prezydenta Gdańska oraz byłego piastuna tej funkcji czy taki wyjazd w trakcie kampanii wyborczej to pożyteczna dla gminy forma edukacji, czy może wyraz lekceważenia zasad demokracji i debaty publicznej oraz arogancji wobec mieszkańców?
Jarosław Szczukowski: Wyjazd prezydenta Pawła Adamowicza dowodzi tylko, że chciał on skorzystać ze szkolenia. Jak rozumiem, odbywa się ono akurat w takim terminie, którego zainteresowany sam sobie nie wybrał. Potwierdza to też, optymistyczną z mojego punktu widzenia, tezę, że na naukę nigdy nie jest za późno, nawet po szesnastu latach nieprzerwanego sprawowania funkcji prezydenta, z apetytem na kolejne kadencje. Parafrazując wypowiedź jednego z liderów opozycji o byłym premierze, można by powiedzieć: a bierzcie go sobie do tego Los Angeles…
Ewa Lieder: Jeśli sprawy, którymi zajmuje się Pan Prezydent są pożyteczne dla rozwoju naszego miasta albo jeśli jego wyjazd jest finansowany z prywatnych pieniędzy, to nie widzę powodu, żeby taki wyjazd krytykować. A czy początek kampanii jest dobrym na to momentem? W czasach internetu ma to małe znaczenie.
Waldemar Bartelik: Fakt, iż po szesnastu latach sprawowania urzędu wiedza Pawła Adamowicza. wymaga uzupełnienia pozostawiam do oceny wyborców. Jego nieobecność zaś w trakcie kampanii wyborczej jest mi obojętna.
Zbigniew Wysocki: Czy to będzie korzystne dla gminy to zależy od zakresu szkolenia i czy zdobyta wiedza będzie wykorzystana w konkretnych działaniach. Jeżeli prezydent nauczy się tam nowych sztuczek na zadłużanie miasta to będzie niekorzystne szkolenie. Jeżeli nauczy się, że wszystkie długi trzeba spłacić i nadmierne zadłużenie może doprowadzić do bankructwa miasta, to takie szkolenie na pewno będzie dobrym posunięciem.
Tomasz Posadzki: Jeżeli zakres szkolenia jest przydatny to warto skorzystać. Jednak czy termin jest właściwy? Trudno stwierdzić jak ocenią to wyborcy, ale może się to spotkać z krytyką. Z punktu widzenia kandydata warto by było taki wyjazd przełożyć. Ale tu się pojawia pytanie czy była to oferta skierowana indywidualnie, czy dla większego grona osób. Jeśli indywidualna, to myślę, że nie było by problemu ze zmianą terminu. Zwłaszcza – doszły mnie takie słuchy – że Paweł Adamowicz wcale nie może czuć się aż tak bardzo pewnie jeśli chodzi o jego reelekcję. W związku z tym wyjazd do Los Angeles jest ryzykownym posunięciem.
Nie dostaliśmy odpowiedzi od Andrzeja Jaworskiego, który jest kandydatem PiS na fotel prezydenta Gdańska. Ponadto postanowiliśmy zapytać w kilku innych dużych miastach czy kiedykolwiek taka oferta została złożona ich prezydentom – jeśli tak, to w jakim terminie, czy skorzystano z niej i jak to się przełożyło na sprawy miejskie – jednak ani jedno biuro prasowe nie ustosunkowało się do tych pytań.
goch
Inne artykuły związane z:
- 07/10/2014 19:20 - ERGO Hestia jako pierwszy ubezpieczyciel w Polsce otwiera przedszkole dla dzieci pracowników
- 07/10/2014 15:57 - Stocznia Nauta obchodzi urodziny!
- 06/10/2014 13:36 - Jubileuszowa inauguracja roku akademickiego na PG
- 05/10/2014 19:27 - Zmarła Anna Przybylska
- 03/10/2014 15:47 - Prof. Ceynowa: Znudziło mi się czekanie na spełnienie obietnic władzy
- 02/10/2014 20:00 - J. Bierecki: Odbudować etos samorządności
- 01/10/2014 14:52 - Poseł pyta – prokurator odpowiada
- 01/10/2014 14:48 - Expose premier Kopacz, czy może premiera już po wyborach 2015 roku?
- 30/09/2014 16:59 - Budynek po szpitalu przy Kieturakisa niszczeje, a kupca nie widać
- 30/09/2014 16:55 - Stoczniowy mur runął