Marszałek Województwa Pomorskiego Mieczysław Struk jest zarażony koronawirusem. Nie poddał się kwarantannie. Argumentuje, że nie było jeszcze takiego wymogu.
Samorządem województwa pomorskiego i opinią publiczną wstrząsnęła informacja o zakażeniu wirusem marszałka Mieczysława Struka. Informacja ukazała się w sobotę 28 marca br. przed północą.
Włodarz przebywał 7 i 8 marca br. w Italii północnej, światowym epicentrum pandemii zachorowań wywołanych przez SARS-CoV-2. Fakt ten ukrył przed opinią publiczną i współpracownikami. Nie wspomniał, że tam w ogóle był. Kiedy poczuł się źle tajemnicy dłużej nie dało się utrzymać. Marszałka województwa Mieczysława Struka, chorego na COVID-19 umieszczono w Uniwersyteckim Centrum Medycyny Morskiej i Tropikalnej w Gdyni. Jego stan jest dobry.
Opozycja w Sejmiku mówi o złamaniu prawa i narażeniu na niebezpieczeństwo, marszałek Struk – o powinnościach wobec rodziny, ratowaniu z zakażonego regionu wnuczki i błędnym wskazaniu pierwszego testu.
Skutki niefrasobliwości są już widoczne. Troje urzędników z Urzędu Marszałkowskiego jest zakażona koronawirusem. Trwa ustalanie listy pracowników, którzy mieli kontakt z marszałkiem i innymi zakażonymi. Urząd, a dokładnie pół setki pracowników UMWP, którzy w ostatnim czasie mieli kontakt z marszałkiem, znalazło się na kwarantannie.
Na kwarantannie przebywają wszyscy członkowie Zarządu Województwa Pomorskiego, czyli Agnieszka Kapała-Sokalska, Leszek Bonna, Wiesław Byczkowski i Józef Sarnowski.
– Obecna sytuacja wymaga od nas podjęcia nadzwyczajnych kroków. Dlatego wraz Zarządem Województwa zdecydowaliśmy się na pilne uruchomienie 50 mln zł dodatkowych środków na ratowanie zdrowia i życia mieszkańców Pomorza – powiedział marszałek Mieczysław Struk, po posiedzeniu zarządu, w czwartek 19 marca.
Pracują w systemie home office. Wojewódzka Stacja Sanitaro-epidemiologiczna podejmie decyzję o dalszych działaniach.
Dwa dni po ujawnieniu dramatycznej wiadomości marszałek przyznał w prasie regionalnej i mediach społecznościowych: - Byłem we Włoszech w dniach 7-8 marca. Po powrocie do Polski nie poddawałem się kwarantannie - przyznał marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk. Dodał, że „za namową bliskich oraz współpracowników poddał się testowi na obecność koronawirusa”, a że wynik był negatywny i marszałek „czuł się dobrze”, nie przerywał swojej pracy.
W ramach samoobrony marszałek Struk utrzymuje, że w tamtych dniach nie zalecano autoizolacji, po powrocie z terenów, które stawały się obszarami epidemii, że po powrocie postępował zgodnie z zasadami opisanymi na stronie internetowej GIS. Struk jeszcze na początku marca był w Belgii, a 7-8 marca we Włoszech. Utrzymuje, że po powrocie do Polski „obserwował swoje samopoczucie” i „mimo że było dobre, to za namową bliskich oraz współpracowników poddał się testowi”. Dodał, że „starał się zachowywać większą odległość od rozmówcy” oraz skonsultował się lekarzami i poddał badaniu na COVID-19. Okazało się, że wiara w pomyślny bieg spraw okazała się zgubna. Polityk poczuł się gorzej. Kolejny test był niekorzystny.
– Część mojej ukochanej rodziny mieszka we włoskim epicentrum wirusa. Przez cały luty z drżącym sercem wraz z żoną czytaliśmy kolejne informacje, które przesyłała mi córka. Były przerażające. Chyba nikt mentalnie nie był gotowy na tę sytuację - mówił marszałek trzy dni po ujawnieniu zakażenia w wywiadzie dla Dziennika Bałtyckiego. I dodał: - Ciągle nie wiemy, jak duże rozmiary będzie miała epidemia w Polsce. Walka toczy się o to, aby system opieki zdrowotnej poradził sobie z dużą liczbą pacjentów zakażonych COVID-19 i jednoczenie w miarę możliwości realizował pozostałą działalność.
Jeszcze 19 marca br. marszałek Struk spotkał się też z pomorskimi starostami. Cel był szczytny. Pomoc dla szpitali i całej opieki zdrowotnej. Po spotkaniu kwarantanną objęto więc starostów i urzędników, którzy uczestniczyli w spotkaniu z marszałkiem Strukiem na temat przygotowania do pandemii wywołanej koronawirusem. To starosta starogardzki Kazimierz Chyła, starosta pucki Jarosław Białk, starosta chojnicki Marek Szczepański, starosta malborski Mirosław Czapla, starosta człuchowski Aleksander Gappa i starosta bytowski Leszek Waszkiewicz.
Marszałkowi grozić mogła nawet kara za zatajenie informacji o przebywaniu w Italii, a to nawet do 30 tys. zł. Na szczęście dla Mieczysława Struka, konferencje prasowe ministrów i premiera nie są źródłem prawa w Polsce. Potrzebna jest konkretna podstawa prawna. Do 28 marca br. takiej nie było.
– Nie złamałem żadnych przepisów" – pisał w poniedziałek 30 marca br. na facebooku marszałek Struk i dziękował: "wszystkim Wam dziękuję za życzenia zdrowia, troskę i modlitwy. Wiele to dla mnie znaczy i dodaje sił. Wielu z Państwa pyta mnie o moje podejrzenia dotyczące przyczyny zakażenia. Pojawiają się także informacje o tym, że byłem na nartach we Włoszech oraz wiele innych spekulacji. Znaleźliśmy się w sytuacji, w której tylko pełna wiedza może nas chronić przed popełnianiem błędów, więc oto fakty: przede wszystkim obowiązki marszałka województwa wiążą się z udziałem w wielu spotkaniach (...). Poza byciem marszałkiem jestem też ojcem i dziadkiem. Dlatego pojechałem do Włoch by zabrać do siebie do domu moją małą, czteroipółletnią wnuczkę”.
Marszałek Struk, jako człowiek w świecie obyty, powinien wiedzieć, że badania naukowe już w lutym br. wykazały, że koronawirus ma średni okres inkubacji 5,1 dni. Zalecany 14-dniowy okres kwarantanny jest konieczny, bo tylko 2 procent zarażonych wykazuje objawy w ciągu 2 dni, a 97,5 procent zarażonych ma objawy po 11,5 dnia.
Marszałek Struk, który swą polityczną karierę zaczynał na dobre w 1988 roku jako naczelnik Jastarni, powołany przez ówczesnego wojewodę gen. bryg. dr Mieczysława Cygana (w życiorysie tego zaangażowania Mieczysław Struk nie podaje), powinien też wiedzieć, że już 22 lutego br., by zatrzymać falę zachorowań, władze Lombardii i Wenecji Euganejskiej zdecydowały się zamknąć 11 miejscowości, skrócić karnawał w Wenecji i odwołać imprezy masowych.Wbrew niektórym opiniom to Italia od chwili wybuchu epidemii koronawirusa w Chinach działała sprawnie, np. w pierwszej połowie lutego zdecydowano się na zawieszenie ruchu lotniczego z Chinami. W lutym br. tamtejsze władze zdecydowały o zamknięciu szkół i uczelni w Piemoncie, Lombardii, Wenecji Euganejskiej i Wenecji Julijskiej oraz w Emilia-Romania.
Marszałek Struk nie zachował więc należytej ostrożności. Nie po raz pierwszy. Także przy sprawozdawaniu z własnego majątku. Efektem kontroli CBA dokumentacji złożonej przez marszałka było postawienie mu w lipcu zarzutów fałszywych oświadczeń majątkowych (m.in. nie wpisania 30 tys. zł na bankowym koncie żony i zakupionej przez nią działki). Do sądu w lipcu ub.r. trafił akt oskarżenia w tej sprawie. Polityk tłumaczył, że „oskarżenia są efektem kampanii wyborczej i są bezpodstawne”. Wskazywał przy tym na problemy prezesa NIK i byłego szefa KNF. Teraz niefrasobliwość próbuje przysłonić troską o rodzinę, usprawiedliwiając niejawną – do czasu, eskapadę.
Pandemia koronawirusa Covid-19 jest sytuacją trudną i niebezpieczną. Wymaga od wszystkich odpowiedzialności w zapewnieniu bezpieczeństwa zdrowotnego i bezpieczeństwa ekonomicznego. Tak jak odpowiedzialnie zachowuje się społeczeństwo, tak samo należy oczekiwać właściwego podejścia od nas wszystkich.
ASG
- 05/04/2020 16:35 - W tygodniku „Sieci”: Zwycięzca śmierci, piekła i szatana
- 04/04/2020 15:38 - Testy na koronawirusa dla pacjentów i personelu medycznego każdego szpitala w Polsce
- 04/04/2020 15:33 - Zakaz wstępu do lasów - RDLP odpowiada na najczęściej zadawane pytania
- 02/04/2020 18:31 - Milionerzy z pomorskiego SLD
- 02/04/2020 15:27 - Daniel Obajtek: Fuzje potrzebne są właśnie na złe czasy
- 01/04/2020 14:27 - Jerzy Barzowski: Struk miał świadomość niebezpieczeństwa i ryzyka
- 01/04/2020 11:19 - Komunikat Dyrektora Muzeum II Wojny Światowej
- 01/04/2020 09:05 - 4 kwietnia wyjątkowy koncert i premiera płyty w Radiu Gdańsk. Pamiętamy o Zbrodni Katyńskiej i katastrofie pod Smoleńskiem
- 31/03/2020 18:13 - PKN ORLEN bliżej przejęcia Grupy ENERGA
- 31/03/2020 13:04 - PKN Orlen wstrzymał dostawy odkażacza nieuczciwym supermarketom