Cywilizacja wymyśliła sobie wiele udogodnień ale też uregulowań, które potrafią zatopić logikę i osiągnąć dno. W tym przypadku już drugie dno.
W przystani jachtowej, marinie, przy ul.Szafarnia, mamy tego jaskrawy przykład. Zatonął statek, cóż zdarza się, oldtimer. Ale procedury sprawiły, że jednostka (już nie pływająca) osiada coraz głębiej w mule. Z czym to się wiąże? Zarówno kuter niszczeje, jak też rosną koszty jego wydobycia. Kiedy jeszcze można było podłożyć pasy pod stępkę i dźwigiem wydostać jacht, zaczęły się procedury, aż osiągnęły stan krytyczny. A może by tak zostawić, jako turystyczną atrakcję, a obok postawić biurko z urzędnikiem w zarękawkach, jako pomnik procebzdur...?
MK
Newer news items:
- 27/03/2017 08:34 - Marzec = koty
- 20/03/2017 15:28 - Bajki po coś są
- 14/03/2017 16:12 - Komuno wróć...
- 06/03/2017 12:55 - Lektury, lektury...
- 27/02/2017 15:03 - I co mi pan zrobisz???
Older news items:
- 14/02/2017 21:12 - Cienki lód (lud)
- 09/02/2017 18:46 - Prawdy i mity czyli chwyty
- 28/01/2017 21:54 - ILE GDAŃSKA W GDAŃSKU czyli prawdy subiektywne
- 12/01/2012 15:19 - Dachy Gdańska w obiektywie Macieja Kostuna