Szybcy, mądrzy i skuteczni - Zdunek Wybrzeże wygrywa na inaugurację

Z wysokiego C rozpoczęli sezon żużlowcy Zdunek Wybrzeże. Podopieczni Mirosława Berlińskiego na inaugurację sezonu sprawili swoim kibicom miłą niespodziankę i wygrali w Gnieźnie z Car Gwarant Startem 49:40.

Przed spotkaniem więcej szans na wygraną wydawali się mieć gospodarze. Dobre wyniki w sparingach, wszyscy zawodnicy zdrowi i atut własnego toru to przemawiało za Car Gwarant Startem.

Gdańszczanie w Gnieźnie pokazali dobry żużel. To była szybka, mądra i skuteczna jazda. Po akcjach Krystiana Pieszczka i Kacpra Gomólskiego ręce same składały się do oklasków. Krajowi liderzy Zdunek Wybrzeże byli bardzo szybcy na dystansie. Po przegranych startach mijali rywali na dystansie mądrze atakując. Tej mądrości brakowało w atakach gnieźnianom, którzy trzy razy zostali wykluczeni po swoich atakach, które kończyły się upadkami. Gdańszczanie byli skuteczni, bo rzadko pozwalali rywalom odbijać stracone pozycje.

Trójka liderów pojechał na spodziewanym poziomie, może nawet trochę ponad. Bardzo cenne punkty przywieźli Adrian Cyfer i Karol Żupiński. W ekipie gospodarzy tak naprawdę nie zawiódł tylko Mirosław Jabłoński. Pozostali gnieźnianie zaliczyli przynajmniej po jednej wpadce, a kompletnie zawiódł Andriej Kudriaszow, który w trzech występach zdobył tylko 3 punkty i właśnie w wyścigach z jego udziałem gdańszczanie wypracowali sobie przewagę.

- To był ładny mecz, ładne zwycięstwo i oby tak dalej - powiedział Mirosław Berliński, trener Zdunek Wybrzeże. - Wydawać by się mogło, że skromne punkty zdobyli Adrian Cyfer czy Karol Żupiński, ale ich zdobycze spowodowały, że wynik poszedł w górę. Akcje Krystiana Pieszczka i Kacpra Gomólskiego podbudowywały drużynę, a nam pomogły przy podpowiedziach zawodnikom, którym nie szło. Joel Kling jechał tu pierwszy raz i nie mógł się dopasować. Jeszcze dojdzie do drużyny Jacob Thorssell i powinniśmy być mocni i być groźni dla każdego.

- Mecz był fajny - ocenił Krystian Pieszczek, najskuteczniejszy zawodnik Zdunek Wybrzeże. - Wszystkie biegi w moim wykonaniu był równe. Cieszę się, że zdobyłem 13 punktów. Cieszę się z postawy całej drużyny. Wszyscy pojechaliśmy całe spotkanie bardzo dobrze. Pomagaliśmy sobie nawzajem. Na torze było widać tą komunikację. Mam nadzieję, że te nasze wyniki będą jeszcze lepsze. Nikt nie przyjechał odpuścić. Pokazaliśmy pazur. Cieszę się, że podobało się kibicom, że pokazaliśmy jak to się mówi, że mamy "jaja". Będziemy dążyć, żeby być najlepszymi. Musimy się uzupełniać. Jeśli ktoś ma gorszy dzień, ktoś ma niedyspozycję to ktoś inny za niego wskakuje i robi wynik. Na tym polega drużyna.

- Bardzo się cieszę, że odjechałem fajne zawody - stwierdził Kacper Gomólski, jeden z liderów Zdunek Wybrzeże. - Jako drużyna pojechaliśmy naprawdę świetnie. Tylko się cieszyć. Bardzo się cieszę, że wygraliśmy na trudnym terenie. Gdy ma się coś pod tyłkiem i daje się mu jechać takie punkty można zdobywać i po zawodach mieć uśmiech na twarzy. Ja mam go nie do końca, bo jednak trochę czuję upadek. Czułem się dziś na siłach zdobyć komplet punktów. Miałem tak dopasowany sprzęt, że mimo że nie wygrywałem startów to w polu mogłem robić takie rzeczy jakie robiłem. Gdyby nie incydent z wejściu w łuk w biegu trzynastym byłoby fajnie. Trudno było potem dopasować drugi motocykl.

- Chcieliśmy pojechać dobrze i to nam się udało - powiedział Adrian Cyfer, Zdunek Wybrzeże. - Miałem trochę problemów i przytrafiły mi się zera. Po trzecim biegu zmieniłem motor i przyniosło to efekt. Mogę być zadowolony z drugiej części meczu. Jesteśmy jedną wielką rodziną. Każdy każdemu pomagał. To jest fajne i to, że mamy taką fajną atmosferę na pewno zaprocentuje w dalszej części sezonu. Chcę zdobywać jak najwięcej punktów i wiem, że mnie na to stać. Po meczu pojadę do domu, przeanalizuję wszystko i będę wiedział co zrobiłem źle. Wydaje mi się, że bardziej to ja popełniałem błędy i nie obierałem odpowiednich ścieżek i dlatego wpadły te zera.

- Przegraliśmy dzisiaj, a priorytetem było zwycięstwo - powiedział Mirosław Jabłoński, najskuteczniejszy zawodnik Car Gwarant Startu. - Uważam, że pojechałem bardzo dobrze. Zabrakło drobnych detali, żeby tych punktów było kilka więcej, ale taki jest żużel - wygrywa ten kto zrobi więcej punktów. Gniezno to niby beton, ale Gniezno to tor, który gdańskie Wybrzeże lubi, bo to podobne tory. Pojedziemy do Gdańska i będzie równie zacięte spotkanie. W Gnieźnie zawsze były mijanki. My tu potrafimy jeździć, Gdańsk tu potrafi jeździć i dlatego było świetne widowisko. Przez to pokochałem jazdę na żużlu. Lubię wyprzedzać, lubię jazdę w kontakcie, a nie gęsiego i mam nadzieję, że taki tor będzie przez cały rok.

Oceny gdańszczan
Krystian Pieszczek - 5
To był lider z prawdziwego zdarzenia. Szybki i waleczny na dystansie.

Joel Kling - 1
Niestety debiut w gdańskiej drużynie wypadł bardzo słabo. Nawet gdy dobrze wyszedł ze startu to na dystansie było bardzo źle

Adrian Cyfer - 4-
Występ dobry, a ocena byłaby jeszcze wyższa gdyby nie dwa 0. Mimo wszystko jeśli czwarty zawodnik w drużynie kończy mecz z dorobkiem 7 punktów to jest to bardzo dobry rezultat

Mikkel Bech - 4
Po upadku w Częstochowie jego występ stał pod znakiem zapytania, ale kapitan Zdunek Wybrzeże w Gnieźnie jeździł jakby nic mu nie dolegało

Kacper Gomólski - 5
Trzy pierwsze starty to popis "Gingera", który na dystansie robił z rywalami co chciał.

Denis Zieliński - 1
Widać było brak objeżdżenia w lidze. Nawet gdy nieźle wystartował to szybko mijali go rywale

Karol Żupiński 4
Karol zrobił co do niego należało czyli wygrał bieg juniorski, a potem wygrał w kolejnym starcie z juniorem gospodarzy

Tomasz Łunkiewicz