Rozmowa z Renatem Gafurowem, trzecim zawodnikiem zagranicznym w historii gdańskiego żużla, który zdobył 500 punktów dla gdańskiej drużyny
- W Ostrowie zanotowałeś dobry występ.
Renat Gafurow: Najważniejsze jest drużynowe zwycięstwo. Z tego się cieszymy. Zbieramy punkty i jedziemy, walczymy dalej.
- Czy zawodnicy zwracają uwagę na swoje osiągnięcia statystyczne ile meczy odjechali, ile punktów zdobyli?
Renat Gafurow: Nie. Ja nie zwracam uwagi. Ale jak ty mi mówisz to wiem.
- To powiem ci, że przekroczyłeś granicę 500 punktów zdobytych dla gdańskiej drużyny.
Renat Gafurow: Pamiętam, że ostatnio mówiłeś mi, że mam 499 punktów więc nie jestem zaskoczony. Cieszę się, że udało mi się zdobyć tyle punktów dla Gdańska.
- Wspomniałeś, że zawodnicy nie zwracają uwagi na statystyki, ale dla ciebie pod tym względem ten sezon jest bardzo bogaty. Między innymi będziesz zawodnikiem zagranicznym z największą liczbą spotkań i biegów odjechanych w gdańskiej drużynie.
Renat Gafurow: Staram się jechać jak najlepiej i nie zwracam uwagi na statystyki. Może kiedyś od prezydenta miasta dostanę nagrodę jako zawodnik zagraniczny najdłużej startujący w Gdańsku (śmiech).
- Pobijasz rekordy statystyczne w gdańskiej drużynie, ale mogłyby one być jeszcze lepsze, bo bywały sezony gdy rzadko korzystano z twoich usług. Mimo tego jesteś w Gdańsku szósty sezon.
Renat Gafurow: Nie lubię zmian. Jak jest wszystko dobrze to po co zmienić. Od dłuższego czasu jestem w Gdańsku. Jest fajna atmosfera w drużynie, w warsztacie, czy gdziekolwiek.
- Gdańscy kibice zapamiętają cię z kilku spotkań, między innymi ze spotkań barażowych w 2008 roku...
Renat Gafurow: To są kibice, którzy potrafią pocisnąć, ale jak nie pocisną to można nie pojechać (śmiech).
- W pierwszych twoich sezonach w Gdańsku była opinia, że rozkręcasz się w trakcie sezonu i najlepszą formę uzyskujesz na końcówkę rozgrywek.
Renat Gafurow: Czasami gubię się w silnikach i potem dokupujesz sprzęt, starasz się to poukładać. To jest żużel. Są dobry czasy i są gorsze.
- Czy pewność miejsca w składzie daje ci większą pewność psychiczną, pomaga w lepszej jeździe?
Renat Gafurow: Na pewno to pomaga. Pewne miejsce w składzie pomaga również sprzętowo. Podczas treningów nie używam sprzętu meczowego tylko sprawdzam inny. Gdybym nie miał miejsca w składzie to musiałbym na treningach jeździć na silnikach meczowych, aby się wykazać. To powodowałoby, że po pewnym czasie ten silnik by padał i trzeba byłoby oddać go do serwisu. Gdy ma się pewne miejsce w składzie to można potrenować na starym sprzęcie, a gdy przyjedzie czas to na jednym, dwóch treningach dopasowuje się ten lepszy sprzęt na ligę i jedzie się na nim.
- Jeździsz bardzo brawurowo. Można powiedzieć, że to cecha charakterystyczna dla rosyjskich zawodników.
Renat Gafurow: Może to efekt wychowania przez rodziców (śmiech). Mój ojciec też jeździł. Zawsze mnie uczył jeździć po zewnętrznej. Rozstawiał słupki tak, że jeździłem po płocie.
Rozmawiał Tomasz Łunkiewicz
fot. Sławomir Żylak
- 02/07/2013 21:00 - Lechia przegrała z Pogonią, Arka gromi Olimpię Grudziądz
- 02/07/2013 20:19 - Pierwszy finał SEC - frekwencyjny test przed wejściem żużla na PGE Arena
- 02/07/2013 14:59 - Bez Jonassona też można wygrać - GALERIA
- 01/07/2013 15:18 - Janowicz na kortach SKT!
- 30/06/2013 11:29 - Renault Zdunek Wybrzeże - Lokomotiv LIVE
- 29/06/2013 13:27 - Rugbyści Lechii z dubletem - wynik
- 28/06/2013 19:11 - Najlepsza klubowa drużyna Europy przyjedzie do Sopotu
- 27/06/2013 09:18 - GKS Wybrzeże złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez Macieja Polnego!
- 26/06/2013 18:57 - Wysokie zwycięstwo Lechii ze Stomilem Olsztyn
- 26/06/2013 13:35 - Składy na mecz z Lokomotiwem