Trefl Sopot i Asseco Prokom Gdynia pokonały swoich rywali w drugich meczach ćwierćfinałowych Tauron Basket Ligi. Oba mecze dostarczyły wiele emocji i rozstrzygnęły się dopiero w końcówce. Drabinka play-offów niestety jest tak skonstruowana, że trójmiejskie zespoły w razie awansu spotkają się w półfinale. Szkoda, że nie w walce o złoto.
Trefl Sopot – PGE Turów Zgorzelec 89:82 (20:26, 31:19, 12:17, 26:20)
TREFL: Hawkins 14, Kinnard 14, Kitzinger 12, Ratajczak 4, Stefański 1 - Kadziulis 20, Hlebowicki 11, Kowalczuk 8, Malesa 4, Tsintsadze 1.
TURÓW: Wright 29, Gray 12, Wallace 11, Chyliński 5, Roszyk 3 - Wysocki 15, Wójcik 5, Glavas 2, Johnson 0, Bochno 0, Loyd 0.
Odwrotnie niż wczoraj to Turów lepiej rozpoczął spotkanie. Osłabieni brakiem Kuzminskasa gracze z Sopotu nie potrafili poradzić sobie z Michaelem Wrightem, choć w sumie to cała liga nie potrafi sobie poradzić z najlepszym graczem PGE. Sopocianie przegrali tą kwartę 29:20. Dopiero w drugiej zaczęli mocniejszą obronę, oraz poprawili skuteczność. Jednak grali momentami nierówno, czego na szczęście nie potrafili wykorzystać gracze trenera Urlepa. Zawodnicy Trefla objęli prowadzenie w 17. minucie i Turów już tego dnia go nie odzyskał. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 51:45. Turów był lepszy na tablicach, ale Trefl lepiej rzucał za 3 i stąd prowadzenie.
Druga połowa rozpoczęła się lepiej dla podopiecznych trenera Muznieksa. Punktowali Hlebowicki i Kitzinger. Gracze ze Zgorzelca potrafili się podnieść i powoli odrabiali straty. Trzecia kwarta zakończyła się wynikiem 63:62. Lepsze otwarcie ostatniej odsłony mieli jednak Sopocianie Sopocianie znowu odskoczyli na kilka punktów. Bardzo dobra gra w obronie Trefla doprowadziła do kilku strat PGE i szału trenera Urlepa. Gdy wszystko wskazywało na spokojną końcówkę nadszedł przestój w drużynie z Sopotu. Rywal potrafił to wykorzystać i już wkrótce na tablicy widniał wynik remisowy 72:72. na szczęście gracze Muznieksa potrafili wziąć się za siebie i zagrać dobrą końcówkę. Zespół poderwał do gry Kadziulis, najskuteczniejszy dziś w szeregach sopocian. Trafił kilka ważnych rzutów, na w samej końcówce popisał się efektownym wsadem. Gdy do końca było około sekundy tablica wyników pokazywała stan 89:79. Niemiecki skrzydłowy Turowa Konrad Wysoki trafił jeszcze z połowy boiska i w Hali 100lecia zapanowała euforia.
Po meczu powiedzieli:
Andrej Urlep trener Turowa: - Gratulacje jest 2 – 0. Gramy dalej.
Karlis Muznieks: Graliśmy dzisiaj bez Kuzminskasa, ale daliśmy radę, choć oni maja Wrighta, a to świetny zawodnik. Dziękuję zawodnikom za koncentrację do końca.
Paweł Melasa: Chcieliśmy wygrać dwa mecze i się udało. Przez absencję Sauliusa mogli wykazać się inni wysocy i pokazali się z dobrej strony.Jedziemy do Zgorzelca i chcemy tam wygrać.
Asseco Prokom Gdynia – Energa Czarni Słupsk 78:60 (13:16, 19:18, 23:18, 23:8)
ASSECO PROKOM: Woods 19 (4x3), Harrington 13 (1), Jagla 10 (2), Łapeta 6, Logan oraz Ewing 11 (3), Hrycaniuk 6, Zamojski 4 (1), Varda 4, Burrell 4, Kostrzewski 1, Szczotka.
ENERGA CZARNI: Booker 15 (1), Cesnauskis 12 (1), Daniels 6, Leończyk 6, Sulowski 2 oraz Harris 10 (2), Przybyszewski 9 (3), Przyborowski, Pabian.
Asseco pokonało Czarnych w trochę mniej dramatyczny sposób niż we wtorek, ale Słupszczanie nie oddali pola za darmo. Pomimo dobrego otwarcia Asseco (5:0), to Czarni wygrali tą odsłonę i znowu byli na dobrej drodze do zwycięstwa. Gdynianie nie trafiali wielu rzutów i spotkanie zakończyli z bardzo niskim procentem rzutów za 2 punkty – 32%. Ta odsłona zakończyła się wynikiem 13:16. Podobnie jak w Trefl Sopot, Asseco grało nierówno i miało kilka przestojów. Chwilami przegrywało nawet 10 punktami, po czym szybko odrabiało, a zaraz potem znów Słupszczanie budowali przewagę. Po takiej szarpanej grze na przerwę zespoły schodziły przy wyniku 32:34.
Trzecia kwarta to już coraz lepsza gra zespołu Pacesasa, który zaczął trafiać i nieźle bronić. Pod koniec tej ćwiartki po ostatnim zrywie Czarnych na tablicy widniał wynik 55:52. W ostatnich dziesięciu minutach Asseco już spokojnie kontrolowało grę i powiększało przewagę. Goście przestali trafiać za trzy i stracili szanse na zwycięstwo. Asseco wygrało mecz 78:60.
Czarni pokazali się w obu meczach z dobrej strony, jednak to gdynianie dzięki szerszej ławce doprowadzali do zwycięstw. Jednak jeśli zespół ze Słupska u siebie, przy komplecie fanatycznych kibiców, zagra na podobnym poziomie, możemy być świadkami sensacji.
Po meczu powiedzieli:
Dainius Adomaitis: Z takim zespołem jak Prokom, trzeba grać na 200% i do tego mieć sporo szczęścia. Zagraliśmy dobrze przez 30 minut, lecz w ostatnich minutach zabrakło nam sił. Zmęczenie zrobiło swoje i zawodnicy nie wytrzymali do końca. Asseco grało nowoczesną koszykówkę, którą widać w Eurolidze - silna presja przez cały mecz i agresywna obrona przez 40 minut. Mieliśmy szanse, obrona pracowała dobrze, lecz zawsze przy obronie strefowej może być tak, że przeciwnicy mają ciąg na kosz. Nie zagraliśmy dobrze pod obręczami i na zbiórkach, przez co gospodarze mieli mnóstwo okazji na naprawianie niecelnych rzutów.
Tomas Pacesas: Cieszy mnie wynik, ale nie nasza skuteczność... Trudno coś takie powtórzyć jeszcze raz. Szczególnie rzuty za dwa punkty wychodziły nam fatalnie, ale na szczęście poprawiliśmy to w drugiej połowie. Z takich pozycji, jakie mieliśmy na początku, nie trafiać... Ciężko mi to wytłumaczyć. Cieszą mnie zbiórki po nie trafionych rzutach. Pokazaliśmy wiele serca i walki oraz udowodniliśmy, że nawet nie trafiając można wygrać mecz. Jestem zadowolony również z faktu, iż popełniliśmy tylko dziesięć strat. Musimy znaleźć swój rytm i znacznie poprawić skuteczność w następnych meczach. Będzie nam ciężko w Słupsku i musimy być na to gotowi. Przeciwnicy mają naprawdę bardzo dobry skład i pokazują to na parkiecie.
- 06/05/2010 21:19 - Arka jeszcze nie zatonęła
- 05/05/2010 10:58 - Dzikie drużyny wracają do gry
- 04/05/2010 20:35 - Puchar Polski nie dla Lechii
- 01/05/2010 12:46 - Lechia - Piast LIVE Lechia przegrała 0:1!
- 29/04/2010 17:54 - Złoty Kask: Stachyra poobijany
- 29/04/2010 10:18 - Arka i Lechia solidarnie po 1:2
- 28/04/2010 09:22 - Pierwszy krok zrobiony
- 27/04/2010 21:59 - Pomorska Liga Młodzieżowa: Tylko dla wytrwałych
- 27/04/2010 07:45 - Sopot hippiczną stolicą Polski
- 26/04/2010 21:21 - Przed 34 edycją Ziaja Grand Prix Wybrzeża