Dobrze wypadła Lechia podczas powrotu do rywalizacji w europejskich pucharach. Podopieczni Piotra Stokowca na Stadionie Energa pokonali 2:1 (1:0) Broendby IF w II rundzie eliminacji do Ligi Europy. Gdańszczanie mogą czuć niedosyt, bo mieli kilka znakomitych okazji do zdobycia kolejnej bramki.
Lechia Gdańsk - Broendby IF 2:1 (1:0)
Bramki: 1:0 Flavio Paixao (26-karny), 1:1 Simon Hedlund (59), 2:1 Patryk Lipski (63)
Lechia Gdańsk: Dusan Kuciak - Karol Fila, Michał Nalepa, Błażej Augustyn, Filip Mladenović - Lukas Haraslin (79 Sławomir Peszko), Daniel Łukasik, Jarosław Kubicki, Patryk Lipski (83 Tomasz Makowski), Żarko Udovicić - Flavio Paixao (74 Artur Sobiech).
Broendby IF: Marvin Schwaebe - Kevin Mensah (81 Jens Martin Gammelby), Paulus Arajuuri, Hjoertur Hermannsson, Anthony Jung - Dominik Kaiser, Josip Radosević, Lasse Vigen Christensen - Simon Hedlund, Kamil Wilczek, Simon Tibbling (75 Kasper Fisker).
Pierwszą groźną sytuację stworzyli goście, ale gdańszczanie szybko złapali właściwy rytm groźny i przejęli kontrolę na wydarzeniami na boisku. Goście mieli problemy z wyprowadzeniem piłki i biało-zieloni próbowali to wykorzystać. Pierwszą dobrą sytuację miał po przejęciu piłki Lukas Haraslin, ale nie trafił w światło bramki. W 25 minucie w polu karnym przyjezdnych padł Filip Mladenović i arbiter bez wahania wskazał na jedenasty metr. "Jedenastkę" pewnie wykorzystał Flavio Paixao i Stadion Energa eksplodował radością. Duńczycy jakby oszołomieni stratą bramki po chwili mogli i powinni mieć już większe starty. Po objęciu prowadzenia Lechia poszła za ciosem i powinna zdobyć kolejną bramkę. To się nie udało, a niewykorzystane okazje mogły się zemścić w końcówce pierwszej połowy gdy najpierw błąd popełnił Kuciak, a później okazję miał Kamil Wilczek.
W 50 minucie stadion ponownie eksplodował radością, ale przedwcześnie, bo arbiter odgwizdał pozycję spaloną Paixao, który po chwili miał kolejną okazję. Lechia nie wykorzystywała swoich okazji i to się zemściło. W 59 minucie goście przeprowadzili skuteczną akcję, którą wykończył Simon Hedlund. To co nie udało się przy prowadzeniu udało się po stracie bramki. Podopieczni trenera Stokowca błyskawicznie odpowiedzieli na trafienie rywali. Znakomicie do dośrodkowania wyskoczył Patryk Lipski i głową skierował piłkę do duńskiej bramki.
Obie drużyny próbowały zmienić wynik, ale bez powodzenia. Najlepszą okazję miał w doliczonym czasie gry Artur Sobiech, który główkował w poprzeczkę, piłka odbiła się od pleców duńskiego bramkarza, który zdołał ją jednak złapać.
Lechia wygrała 2:1 i z nadziejami może jechać na rewanż. Gdańszczanie zagrali dobry mecz, a gdyby mieli lepiej ustawione celowniki to ich zaliczka przed rewanżem w Kopenhadze mogłaby być wyższa.
TŁ
- 12/08/2019 19:31 - Lechia zremisował z Jagiellonią
- 04/08/2019 18:47 - Pierwsza wygrana Lechii w sezonie 2019/2020
- 01/08/2019 20:27 - Koniec europejskiej przygody Lechii. 19-latek pogrążył biało-zielonych
- 31/07/2019 20:38 - Liga Europy: Lechia z dużymi szansami na kolejną rundę
- 28/07/2019 18:15 - Zmieniona Lechia zremisowała z Wisłą
- 24/07/2019 20:02 - Lechia rozpoczyna drogę na... Stadion Energa?
- 21/07/2019 17:48 - Janusz Biesiada prezesem Lechii
- 19/07/2019 21:09 - Bezbramkowa inauguracja Lechii w Łodzi
- 18/07/2019 19:19 - Roman Józefowicz: Mam dobre przeczucia
- 13/07/2019 21:22 - Lechia zdobyła Superpuchar!