O tym, że przez brak czujności można stracić oszczędności przekonały się dwie mieszkanki Gdyni. 76-letnia kobieta padła ofiarą oszustów działających tzw. metodą "na wnuczka" i straciła 6 tys. zł. Natomiast starsza od niej o 7 lat gdynianka zaufała nieznanym kobietom i wpuściła je do mieszkania. Straciła biżuterię wartości prawie 17 tys. zł.
Pod koniec stycznia do 76-letniej kobiety zadzwonił mężczyzna podający się za siostrzeńca. Opowiedział jej o swoich kłopotach finansowych i poprosił o pożyczkę. Mieszkanka Witomina wypłaciła z konta 6 tys. zł. i przekazała je pod swoim blokiem przysłanemu przez siostrzeńca koledze. Po paru godzinach skontaktowała się z prawdziwym siostrzeńcem i zorientowała się, że została oszukana.
Do kolejnego przestępstwa doszło wczoraj na terenie Wzgórza Św. Maksymiliana. Około godz. 12:00 do drzwi 83-latki zapukały dwie kobiety. Pod pretekstem zostawienia wiadomości dla sąsiadów zostały wpuszczone do mieszkania. I gdy gospodyni domu szukała kartki papieru i długopisu, jedna z kobiet plądrowała sypialnię. Po około godzinie od momentu opuszczenia mieszkania przez nieznajome, 83-letnia kobieta zorientowała się, że została okradziona. Straciła biżuterię wartości prawie 17 tys. zł.
- 15/02/2010 14:10 - Traktoriada w Witominie
- 09/02/2010 12:35 - Na ćwierć wieku trafi za kraty
- 09/02/2010 12:34 - Za agregat 10 lat
- 09/02/2010 09:33 - Emeryt wandal
- 05/02/2010 14:17 - Wpadka oszustów kredytowych
- 04/02/2010 17:21 - Telefony wrócą do właścicieli
- 04/02/2010 17:18 - Uratowali kobietę
- 04/02/2010 17:16 - Zatrzymany po 4 minutach
- 01/02/2010 10:49 - Areszt dla rozbojarzy
- 29/01/2010 19:27 - Złamał zakaz sądowy